Ocena kierowcy - Volkswagen Golf III Hatchback

Nie jestem zbyt doświadczonym kierowcą, ale zdaję sobie sprawę, że o auto trzeba dbać. Auto sprowadziłem na własną rękę z Niemiec. Po trzech dniach padła cewka zapłonowa - auto unieruchomione. Podczas dalszej eksploatacji nieustannie zmagałem się z falującymi obrotami (w silnikach 1.6 AEE jest to powszechna przypadłość). Każdy mechanik miał inną teorię dlaczego tak się dzieje, niestety żadna nie była prawdziwa. Nie pomaga czyszczenie przepustnicy, jej wymiana, adaptacja... To auto po prostu tak ma. Oczywistym jest że posiadając auto w takim wieku trzeba się liczyć z wymianami podzespołów które po prostu się zużywają i nie rozumiem zupełnie ludzi którzy suchej nitki nie zostawiają na tych samochodach, bo tłumik mają dziurawy albo padł im rozrusznik czy byli zmuszeni wymienić sprzęgło przy przebiegu 250 tys km... Kupiłem ten samochód za dosyć niewielką kwotę (700 EUR) ale włożyłem w niego cztery razy tyle. Pomijając wszystko co wymienia się przy normalnym użytkowaniu czyli filtry, olej, klocki, amortyzatory, i inne ten samochód po prostu \'lubi się psuć\'. Dbałem o niego, nie żałowałem pieniędzy na części a on co chwila odwdzięczał mi się nowymi usterkami. A to problemy z silnikiem, to z elektryką, z zapłonem, z rdzewiejącą karoserią. Trzeba mieć na prawdę mocne nerwy i dosyć zasobny portfel żeby pozwolić sobie na posiadanie takiego auta. Jest to samochód dosyć awaryjny, nie porywa designem ani wykończeniem wnętrza, nie jest też dynamiczny. Choć nie kupiłbym go ponownie, mam do niego sentyment i z uśmiechem na twarzy będę wspominał wszystkie sytuacje gdy spychałem go na pobocze i włączałem awaryjne;)