Ocena kierowcy - Volkswagen Golf III Hatchback

gklinek, 14 lat temu

Silnik 1.4 55KM 40kW

Rok produkcji 1993

Przebieg: 210 tys. km

Okres użytkowania: 1 rok

Volkswagen Golf III Hatchback 1.4 55KM 40kW 1991-1997 - Oceń swoje auto

3,31

19% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Zawieszenie : Zaskoczenie przyszło z tego, że wcześniej jeździłem Fiatem Pandą, którego zawieszenie to totalna klapa. Golfa znajomi nazywają czasem czołgiem. Dość awaryjnym, ale w kwestii zawieszenia czołgiem.

3,0

Całokształt

Golfa III można uznać za dość przeciętne auto. Moc jest wystarczająca dla początkujących kierowców, samochód ogólnie ładny i dobrze zaprojektowany. Natomiast koszty utrzymania mogą zrazić niejednego młodego kierowcę.

Wrażenia

4,0

Silnik

W tej jednostce napędowej silnik sprawuje się raczej zgodnie z oczekiwaniami. Jak na 55 KM czuć rezerwę mocy praktycznie na każdym biegu.

3,0

Skrzynia biegów

Skrzynia w ciągu roku potrafiła się rozregulować. Już po 3 miesiącach jazdy i 15 tys. km. latała we wszystkie strony, a redukcja z trójki na dwójkę należała do uciążliwych, z jedynki w górę już tego nie było.

4,0

Układ jezdny

Samochód nazywany przez młodszych znajomych czołgiem. Zaraz po zakupie wymieniłem przednie amortyzatory i nic nie wskazuje, żeby przez najbliższe tysiące kilometrów tras nawet po naszych, polskich drogach coś się z nimi działo. Niestety posiadam wersję bez wspomagania, więc na ten temat mam mniej informacji.

Komfort

5,0

Widoczność

Przed Golfem sporadycznie jeździłem Fiatem Pandą. W kwestii widoczności ciężko nawet zestawić te pojazdy. Golf deklasuje pandę kilkukrotnie. Dość duża przednia szyba, dobrze ulokowane lusterka. Jedyna wada w tym zakresie to nisko ułożony fotel kierowcy, jednak przy moim wzroście nie ma problemu.

3,0

Ergonomia

Golf najwygodniejszym samochodem raczej nie jest. Fotel kierowcy dość niski, zagłówki lekko to rekompensują. Nie wiem czy tylko w mojej wersji czy może wszystkie standardowe fotele są tak miękkie, że jazda w dłuższą trasę to raczej udręka dla kręgosłupa. Plusem jest wyposażenie całej deski rozdzielczej, wszystko wygodnie ułożone, w zasięgu ręki. Mimo wszystko ergonomia zasługuje na przeciętną ocenę.

2,0

Wentylacja i ogrzewanie

Wentylacja i ogrzewanie przydatne tylko wiosną i jesienią. W skrajnych warunkach czy to letnich czy zimowych totalna klapa. Latem chłodniej jest na zewnątrz, gdyż zimne nawiewy to jakaś bajka. Zimą podobnie, w dłuższe trasy jest względnie lepiej, natomiast w podróży do 20 km nawet się nie zdąży rozgrzać.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Tu trzecie wydanie Golfa nie ma raczej zastrzeżeń. Zarówno kierowca jak i pasażer nawet przy wzroście ponad 180 cm mogą spokojnie się wyciągnąć. Tył nie jest idealny, ale wysokie osoby nie powinny się zbytnio ściskać.

2,0

Wyciszenie

Wewnętrzną ciszą ten Volkswagen nie grzeszy. Silnik słychać dość dobrze nawet przy niskich obrotach i średnio głośnym systemie audio. Jak to mówią niektórzy: młodzi uważają to za sportowe ryki. Ja osobiście uważam, że wieje to trochę \"dresiarskim\" rykiem. Dlatego aż czasem głupio.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Całość przeciętnie. Zużycie nawet przy instalacji LPG nie jest zbytnio zadowalające. Trasa kalkuje się jeszcze w przystępnych cenach, jednak miasto potrafi ogołocić młodociane portfele. Zużycie jednak rekompensują koszty napraw. Mimo tego, że jest to dość wadliwy samochód zamienniki i sama robocizna należy chyba do grupy dość tanich.

3,0

Stosunek jakość/cena

In plus raczej cena. Używany egzemplarz można dostać w granicach 2-3 tys. złotych. Gorzej jest z jakością. Samochód jest dość awaryjny patrząc na braci z rodzimej marki Volkswagen.

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Eksploatacja samochodu należy do dość przyjemnych. Elementy typu klocki, tarcze, sprzęgło czy amortyzatory sprawują się dobrze. W kwestii drobiazgowych usterek Golf nie występuje często.

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Jeżeli do poważnych usterek można zaliczyć pompę paliwową to wpisałbym ją kilka razy. Jeżdżąc nawet na samej benzynie w ciągu miesiąca wymieniłem ją dwa razy. Silnik raczej długotrwały, jednak po zimowej trasie Warszawa - Gdańsk - Warszawa tłok jakby to ująć szlag trafił, trafił, że aż pękł.