Ocena kierowcy - Volkswagen Golf II

Ogólnie przyjemny samochodzik :) Lubię nim jeździć, ale fotele w wersji CL - porażka. Plecy bolą po dłuższej trasie. Czasem potrafi podku*wić... Wtedy się człowiek zastanawia czemu nie ma lepiej wykonanego samochodu. Ale jak się nie ma co się lubi... No właśnie :) Kupiłbym takie auto, ale w wersji GTI dla celów hobbystycznych, na zloty :) Tuning ze smakiem i potrafi się niekiedy ktoś za nim obejrzeć. Prawda jest taka, że tak twardego samochodu już nie wyprodukują. Ileż to on znosi moich kaprysów i głupi jeździ...

1.6TD na EKO-Pompie. Fabrycznie zdławiony katalizatorem. Przy skrzyni 4S (na 5-tce przy 3000 obr/min - 100 km/h) jak na ten moment obrotowy bardzo elastyczny. Przyspieszenie bardzo zadowalające :) Silnik ciągnie od samego dołu, jednak przy wyższych obrotach już dostaje muła. Ale jest czym wyprzedzić, nie narzekam :) Bardzo trzeba dbać o układ chłodzenia. Przez głupi korek od zbiorniczka można łatwo go przegrać i zwalanie głowicy murowane. Powodem też jest szmaciana uszczelka, która szybko pada. Jeśli o silnik się dba, wymienia olej należycie i filtry, przeleci bez remontu 400-500 tysięcy. Ogólnie nie ma co narzekać, bezawaryjny. Zero elektroniki, wszystko da się zrobić samemu. Bez komplikacji.

Mogłaby być dłuższa, dużo jeżdżę w trasie. Przy 120 km/h już zaczyna się robić głośno i pali więcej. Zgrzyta przy włączaniu 2-go biegu. Należy dbać o jej poduszkę i dobre ustawienia drążka, a wtedy będą wchodzić gładko :)

Czasem za twardo, a czasem za miękko. Wychyla się na boki, ale nie jest źle. To nie Astra :) W miarę komfortowe, aczkolwiek na wybojach wszystko w środku co plastikowe - skrzypi. Proste zawieszenie, wymienić większość rzeczy można samemu, bez jakichś skomplikowanych narzędzi.

Bardzo dobra. Do przodu, do tyłu i na boki. Nic więcej dodawać nie trzeba.

Wszystko na swoim miejscu :) Bez udziwnień. Aczkolwiek mogłoby być trochę nowocześniej, ciszej. Bo plastiki trzeszczą, szczególnie jak się ma twardą deskę.

Szybko się nagrzewa, szyby nie parują. Jest dobrze :)

Bez zastrzeżeń. Wystarczająca ilość miejsca z tyłu jak i z przodu. W trójkę z tyłu trochę ciasno, ale to chyba jak w każdym samochodzie tej klasy :)

Głośno. Szczególnie jeśli się ma diesla. Do 100 w miarę, powyżej słuchać szum wiatru, silnik... W końcu mało aerodynamiczny samochód :) Radio w tym momencie zdaje egzamin. Przyzwyczaiłem się.

Tutaj duży plus. 4.5 litra ropy na setkę to mistrzostwo świata. 6 litrów po mieście. Przy katowaniu trochę z baku schodzi, ale nie mierzyłem ile :)

Czasem jakiś bezpiecznik się spali, a to coś puknie w maglownicy... Nie ma co narzekać ;) To konstrukcja z końca lat '80 ;) Najbardziej kednak denerwująca jest woda na podłodze. Szczególnie z tyłu. Zapchane odpływy w drzwiach i brak folii pod boczkami - jezioro z tyłu murowane. Z przodu też nie najlepiej. Po stronie pasażera, woda zlatuje tez nieszczelny nadmuch... Nie chcecie wiedzieć ile było syfu, grzybu i pleśni w rurach nadmuchowych. A ja się cały czas zastanawiałem czemu dychram - jestem uczulony na pleśń i wilgoć.

Bez większych, poważniejszych usterek. Są bardziej zawodne samochody.