Ocena kierowcy - Volkswagen Golf II

Podobają mi sie takie samochody, kanciaste, trochę się już odróżniające w gąszczu innych okrąglutkich aut.

Witam. Trudno mi jeszcze ocenic auto które nabyłem w ubiegłą niedzielę, ale myślę że bedzie mi się nie łatwo przyzwyczaić. Mam to auto ponieważ jest to rodzynek, wersja MADISON tzn udokumentowany przebieg 115 tys km, lakier w kolorze zielony-morski jak na nowym aucie, wnętrze czyściutkie, jeżdziła tym samochodem kobieta z rocznika 1934. Nic przy tym samochodzie nie muszę robić ponieważ przed sprzedaża zostały wymienione: pasek rozrządu, wszystkie płyny i oleje i nie wiem co tam jeszcze :-) Wczoraj zmieniałem opny z zimowych na letnie, chłopak który zajmował się wymianą opon cmokał że naprawdę trudno spotkać taką sztukę a jak mu powiedziałem że to 1990 rocznik to nie uwierzył. Dobra, nie przynudzam, może napiszę za jakiś czas wrażenia z jazdy, chyba że ktoś mnie namówi i sprzedam jak to już było z innym tego rodzaju rodzynkami. Pozdrawiam serdecznie. Gdyby ktoś chciał pogadać to zapraszam. january68@wp.pl lub GG 1416988.

U mnie dobrze.

Twardy jest, ale dla jednych dobrze dla innych źle.

Widzę wszystko co powinienem zobaczyć na drodze.

Mogłoby być więcej kontrolek podswietlonych.

Jeszcze nie wiem jak jest zimą. Teraz jest ok.

Mam 178 cm wzrostu i z przodu za kierownicą czuję sie dobrze.

Mnie odgłos ładnie pracującego silnika nie przeszkadza.

Podobno gaźnikowe palą sporo, ten którego posiadam jest na wtrysku i podobno pali dużo mniej, przejechałem dopiero 400 km i nie mam strachu w oczach na widok przesuwającego sie wskaźnika.

Z Golfami "dwójkami" to jest chyba tak że rocznik nie jest wyznacznikiem ceny i bardzo dobrze. Liczy sie stan samochodu.

Nie wiem, podobno takim nie zajeżdżonym egzemplarzem można jeździc i jeździć. Oczywiście dbać trzeba.

Brak.