Ocena kierowcy - Volkswagen Golf II

nie psujące się auto dobre na początek, nie żal jak się porysuje gdzieś, ale po początkowej nauce na pewno każdy zapragnie zmiany na coś innego

Nie za głośny jest ok. przy normalnych obrotach, elastyczny można nawet ruszać z dwójki bardzo ładnie radzi sobie na wolnych obrotach, tylko nie polecam 1,3l, bo dynamiki ten silnik nie ma w porównaniu do spalania zdecydowanie lepiej kupić jak coś 1,6l to samo spalanie a lepiej ciągnie. Maksymalna prędkość na 4 biegu bez wycia i bez nadmiernego wiru w baku to około 80-90km/h rozpędziłem się maksymalnie do 110km/h ale na krótko nie lubię katować silnika, a ten już wył dość znacznie przy tej prędkości

Ojjj tu zdecydowanie brakuje 5 biegu, ciężko by te 1,3l miało przy takim przełożeniu bo to raczej silnik na miasto ale 80-90km/h na 4 biegu to trochę mało. Skrzynie miałem wychechlaną jedynka czasem trudno wbija ale chyba wszystkie pełnoletnie auta mają podobnie (patent na to: nie stresować się tylko wbić na dwójkę a potem na jedynkę ewentualnie dać się „Golfikowi” lekko potoczyć, jak się zrzuca z biegu dopiero po pełnym zatrzymaniu samochodu np. na skrzyżowaniu to problemu praktycznie niema), na początku bałem się wbić z pod świateł wsteczny, który jest umiejscowiony tak jak jedynka po naciśnięciu na dźwignię, kwestia wprawy i wyczucia i problem znika :)

Układ jezdny dość miękki i trochę przechyla na zakręcie. Najbardziej doskwiera dość niski przód auta, plastikowa listwa pod zderzakiem czasami potrafi „zafalować ze zgrzytem” na jakimś garbie albo na krawężniku. Mimo miękkości można wyczuć każdy kamień na drodze w sumie ładnie się prowadzi

Widoczność doskonała to nie to co te nowoczesne czołgi z małymi szybkami

Wszystko na swoim miejscu, za dużo to tych przycisków pokręteł nie ma ale do wszystkiego ładny dostęp, najfajniejszy jest bagażnik zakupy z marketowego wózka-full proszę bardzo , telewizor kineskop 28cali w opakowaniu czekaj złoże kanapę ok. wpychaj i to tam włazi :)

Grzeje i wieje :)

No tu jedna z dużych zalet tego auta, masz 2metry wzrostu i ważysz 150kg to wsiadaj za kierownice i jeszcze będziesz miał miejsce a szczupłą blondynka nawet wejdzie na kanapę za tobą, nie mam problemu naprawdę z miejscem a moje wymiary macie powyżej wyjątkowo dużo miejsca nawet w Mercu w124 tyle nie ma (kierownica trochę przeszkadza-w124)

Wyciszenie można rozmawiać nie ma problemu

No i tu jest największa bolączka silnika 1,3l ekonomiczność jest okropna w stosunku do dynamiki i pojemności. Gaźnik Pierburg 2E3 nadaje się tylko do dłuższych (do porządnego nagrzania silnika) wypraw, w mojej sytuacji mam 4,5km do przejechania do pracy 8h stania i znów 4,5km do domu w tym trybie silnik nawet się nie nagrzewa co owocuje spalaniem na poziomie 12l latem i 16l zimą. Byłem na regulacji gaźnika w specjalizującym się w tym zakresie zakładzie (sprawdzonym-profesjonalnym) zapłaciłem ponad 500zł za naprawę i regulację efekt to spalanie latem około 10l-10,5l i trochę większy kop. Usterka to niedomykające się automatyczne ssanie + rozregulowanie układu zasilania silnika (dokręcanie na niższe obroty przy biegu jałowym nie dają pozytywnego efektu, zdarza się przy tym że auto gaśnie a jak jest nagrzane ciężko zapalić) W trasie pali około 8-9l

gdyby nie spalanie było by doskonale ale z powodu spalania jakie mam na moich krótkich trasach miedzy przeciętnie a dobrze ze względu że to moje pierwsze auto niech będzie te dobrze

Wymieniłem amortyzatory przód bo jeden ciekł olejem 112zł za jeden amor przedni. Jak go kupowałem to standardowo filtry oleje, pasek rozrządu +pompa wody bo przy wymianie paska okazało się że pompa jest już do niczego. Sprzęgło komplet Sachs około 300zł nie musiałem wymieniać na już ale wkurzało mnie chrobotanie chociaż i tak potem okazało się, że to skrzynia tak rzezi. Urwałem klamkę od strony pasażera zewnętrzną 20zł na szrocie, poprzepalane żarówki podświetlania w desce + urwana linka od prędkościomierza ale to też pewnie panowie z giełdy (sprowadzany z niemiec) przekręcając licznik musieli urwać.. W zasadzie to nie ma co narzekać nic się samo nie psuje w tym aucie

Dwa razy odmówił jazdy raz jak podpoiłem stare radio i wyładowało akumulator (było z górki odpalił z dwójki bez problemu :)) a drugi jak bawiłem się kabelkami w odcięcie zapłonu i zapomniałem podłączyć jednego skąd go wypiąłem. W sumie auto nigdy się nie zepsuło wszystko co zawiodło to moja wina:)