Ocena kierowcy - Volkswagen Caravelle T5 T5 Caravelle Minivan

VW T5 około 350 tyś km (dla t4 taki przebieg to rozgrzewka)... temat rzeka, gdy posiadałem T4 to T5 było dla mnie obiektem westchnień i marzeń zwłaszcza w wersji multivan... aż w końcu kupiłem upragnione T5 ale w wersji caravelle... i zamienił stryjek siekierkę na kijek... Miałem w życiu kilkanaście aut, to oceniam najgorzej... po prostu masakra... bardzo szybko wyleczyłem się z zachwytu do T5, przebiegi powyżej 300tys nie są przeznaczone dla tego samochodu.... , choć niewątpliwie jest to najładniejszy busik ze wszystkich dostępnych, ale nie dajcie się zwieść , może nowe po lifcie są dopracowane - mam to w tyle ponieważ nigdy już nie skusze się na T5

silnik dość dynamiczny, kultura pracy słabiutka - rozrząd na kołach zębatych? - po prostu to słychać, na początku nie mogłem się przyzwyczaić, dźwięk 2,5 TDI z T4 na pasku o niebo lepszy...trafic 2,5 dCi też jest o wiele cichszy i przyjemnijszy, lubi olej od wymiany do wymiany minimum litr, w duże mrozy palił średnio, mimo tego w gruncie rzeczy silnik to chyba jedna z lepszych stron w tym aucie , ale bez szału

dramat.., to co się działo z dwumasą i sprzęgłem woła o pomstę do nieba,skrzynia wymieniona, dwumas wraz ze sprzegłem wymieniony 2 razy w przeciągu 70 tyś km,jeden dwumas rozwalił mi się kompletnie po zrobieniu trasy 1200km, mimo wymiany dalej wyczuwalne luzy i stuki przy zmianach biegów... porażka... wszelkie warsztaty bezradne,

na dobrej drodze nie powiem, prowadzi się bardzo dobrze,precyzyjnie, natomiast na dziurach albo np na przejeździe kolejowym nieznośnie głośny... jakby zaraz miało się rozlecieć zawieszenie... nie mogłem tego wytrzymać.. takie drogie auto a tak głośne zawieszenie... tuleje łączniki amory wszystko wymieniane na bieżąco a i tak tłukło nie wiedząc czemu, na małych nierównościach twardawy trzęsie - auto drżało ,rolka drzwi przesuwnych wpadała w rezonans doprowadzający do szału....

bez zastrzeżeń, duża szyba -regularne kształty, super, bardzo dobre lusterka (oczywiście w jednym przestało działać ogrzewanie)takich pierdół cała masa...

typowa dla VW, bardzo dobra, wszystko na swoim miejscu, plastik deski roździelczej w wersji caravelle i transporter twardy jak w VW caddy (smiech na sali za takie pieniadze)

jak działa klima to jest ok, musialem wymienić spreżarke..., zimą jak działa dogrzewacz silnika to też ok, musiałem go naprawić.... nawiewy dla tylniego rzedu bardzo dobre, podwojny klimatronic również

dużo miejsca wszak to bus, fotele twarde - moim zdaniem za twarde, podwojna kanapa dla pasażerów z przodu, totalna porażka... nie regulowana ( w aucie za grube pieniądze to kpina...) 500km na takiej kanapie nawet siedząc samemu i masz dosyć , odradzam zdecydowanie lepiej pojedynczy fotel

moim zdaniem bardzo głośne zawieszenie, niewiem czy to tylko w moim czy we wszystkich, miałem w tym samym czasie passata 2002 rok - bez porównania ciszej na dziurach , w T5 jak łupnie to pląby leciały , przy szybkiej jeździe uszczelki nie gwizdały - chichy na autostradzie

T4 102 ps paliło mniej, ale ten jest mocniejszy , miasto srednio 10, zimą 11-12, trasa normalna jazda 9, emerycko nie jeździłem, przy deptaniu napewno 10, spalanie niezłe drogi w utrzymaniu, ceny napraw kosmiczne, bardzo drogie częsci, powstają już warsztaty wyspecjalizowane w naprawach tylko VW T5 - dochodowy interes, cały czas pełno klientów, T4 w takim warsztacie nie zobaczysz

może wersja multivan warta jest tych pieniedzy ( w co powątpiewam)ale caravelle napewno nie!!! kupa kasy, jakość mizerna, te tanie plastiki.... miałem wcześniej 5 innych rożnych VW, kazdy był bardzo dobrym samochodem,począwszy od polo skończywszy na t4 oraz bardzo dobrym passatem B5, dla mnie VW strasznie obniżył loty w przypadku T5...

dupereli było sporo, niechcee mi się ich wszystkich wymieniać...

skrzynia, dwumas, sprzęgło,półoś, spreżarka klimy, ... to wystarczyło żebym znienawidził te auto