Ocena kierowcy - Volkswagen Caravelle T4 Transporter

Jedyna ogólna wada pojazdu a dokładnie nadwozia to bardzo słabe zabezpieczenie antykorozyjne. Byle odprysk i po miesiącu włazi rdza. Fakt ze blachy są na tyle grube że pomimo iż niektóre ogniska korozji mają już 4 lata w żadnym jeszcze dziury nie znalazłem ale to trochę irytuje - zwłaszcza po zimie kiedy kabina nosi wiele śladów odprysków po kamieniach i rude plamki korozji w każdym.

Niesamowita, wspaniała, legendarna trwałość VW. 300 tyś km, 11 lat eksploatacji i tylko wymiany olejów, filtrów, pasków... Nic więcej. Serwisowany od początku w trybie Long-Life (506.01). Dedykowany olej zmieniany co 30 tyś km. W kwestii dynamiki to na krótkiej skrzyni biegów jaką mój posiada bez problemu dorównuje osobówkom a wiele z nich jest w stanie przegonić. Wyprzedzanie nawet TIR`ów to żaden problem bez względu na zapięty akurat bieg. Czy to lato, czy zima, czy gorący czy -30st. Odpala od pierwszego obrotu wałem. No tej jesieni pewnie będzie trzeba akumulator mu wymienić bo siedzi w nim jeszcze fabryczny. 11 lat !!

Trochę długie skoki wajchy, mało wygodne korzystanie z niej, duże łatwiej byłoby gdyby wystawała z pulpitu jak w Vito i podobnych. W Wersji skrzyniowej bardzo krótkie przełożenia. Bez problemu radzi sobie z dźwiganiem ładunków i bardzo dynamicznie przyspiesza jednakże okupione jest to wyższymi niż w pozostałych modelach obrotami pracującego silnika i niską v-max wynoszącą zaledwie 140km/h. Nie jest to zdecydowanie skrzynia na autostrady a do pojeżdżania przydałby się bardziej automat. W kwestii trwałości: pomimo przeb. 300 tyś km nic się nie dzieje. Nie ruszane sprzęgło \"a bułek nie wozi\", kurcze... na dobrą sprawę przez 11 lat nawet oleju w niej nikt nie skontrolował :) nie wspominając o wymianie.

Klasyczny, prosty, trwały a ew. wymiany zużywających się części nie są jakieś astronomiczne pomimo stosowania wysokiej jakości markowych zamienników. Bardzo dobre, skuteczne i mocne hamulce. Bez względu na wiezioną ilość ładunku. Auto zawsze pewnie hamuje. Markowe zamienniki klocków spokojnie wytrzymują 60 tyś km, tarcze fabryczne dopiero po 250 tyś km km wymieniliśmy po raz pierwszy. Końcówki drążków częściej bo te chol... polskie drogi:/ Bardzo skrętny !! Zawrotka na osiedlowej uliczce na 3x jest łatwiejsza niż posiadanym VW Caddy !!

Powierzchnia lusterek bocznych mogłaby być wypukła jak w samochodach ciężarowych dając większe pole widzenia na boki. Wąskie przednie słupki bardzo ułatwiają widoczność a wysoka pozycja za kierownica ułatwia manewrowanie.

Wszystko pod ręką i na swoim miejscu... No może poza tą \"zawadzającą\" wajchą zmiany biegów sterczącą z podłogi. Bardzo trwałe materiały zwłaszcza przedni zdeżak który przeżył już kilkanaście stuknięć, puknięć, uderzeń itp. Nic się nie urwało, nic nie połamało czy popękało. Zasadniczo śladu na nim nie ma a zaliczył uderzenie w mur bo ktoś po wysiadce z auta zapomniał o ręcznym i pojazd staczając się z górki wyrżnął w ścianę.

Zwłaszcza z klimatyzacją którą posiada. Nie straszne mu ulewy czy upały. Bardzo wydajny układ klimatyzacji. Dmuchawa pracująca na cichym drugim biegu skutecznie cyrkuluje powietrze w kabinie, wyższych biegów praktycnzie nie używam. Ale to zasługa pojedynczej 3-osobowej kabiny.

Kierowca bez zastrzeżeń ale na dwuosobowej ławce pasażera to komfortowo mogą się czuć jedynie dwie szczupłe i niewyrośnięte 16-tki :) i na nie za długiej trasie. Dwóch dorosłych chłopów tam to katorga nawet na krótkim odcinku. Długie trasy - nie do przyjęcia. Ciężko się nawet w pasy zapiąć zaś pasażer siedzący na środku kolanem zapiera się o deskę a jego noga ogranicza możliwość wrzucenia piątki.

Bez zastrzeżeń. Pomimo 11 lat tłuczenia głównie po polskich dziurach nic nie drży i nie rezonuje o kabinę. Żadnych dzwonień, pisków, trzasków czy skrzypień.

W zależności od stylu jazdy i ładunku jaki dźwiga potrafi spalać od 5,7 (jadąc do stówki pusto) do 8,5-9 litrów z ponad tonowym ładunkiem, zimą itp... Jedyny mankament to wiatr: wysokie czoło samochodu sprawia że jazda pod wiatr okupiona jest sporym spalaniem dochodzącym do 8,5 litra na 100 (puste auto i spokojna jazda). Kilka razy zaliczył spore trasy w Europę zachodnią. Do Francji pusty, z powrotem 1400kg ładunku. Średnie spalanie 6,6L na 100 !! a przez ok 1/4 trasy chodziła klima. Solo leciał do 130km/h, z ładunkiem 100-110km/h. Zatem wynik spalania rewelacyjny. Nowoczesne wysilone diesle w osobówkach więcej potrafią wyżłopać.

Cena fabrycznie nowego modelu jest niestety zaporowa. Za ta cenę konkurencja daje sporo więcej w standardzie. Zwłaszcza sztuki z polskich salonów były gołe. Mój ma klimatyzację i na tym koniec. Szyby na korbkę, brak ABS`u, brak poduszek powietrznych, nawet zamka centralnego nie dali. Założony wraz z alarmem, hakiem i blokada skrzyni we własnym zakresie po okresie gwarancji. Ceny za te usługi w ASO powalają... Modele przejściowe były sporo pomieszanie. Np przód mam jeszcze \"krótki\" z pierwszej serii ale zegary już \"niebieskie\" i kierownicę z modelu poliftowego. Podobnie przełączniki pod kierownicą - tez juz z modeli poliftowych (z \"długim\" przodem)

Poza mat. eksploatacyjnymi nic. Wszystko fabryczne.

Jedyna rzecz jaką w nim wymieniliśmy to przepływkę po ok 110 tyś km. Okazało się że ta którą miał zamontowaną fabrycznie była z jakiejś tam wadliwej serii BOSCH`a i przedwcześnie siadały. Założony zamiennik o innym numerze (podobno poprawiony i ulepszony) też z BOSCH`a i jak na razie 200 tys km przebiegu już na niej zrobił bez problemów.