Ocena kierowcy - Volkswagen Caravelle T3 Transporter

Żaden europejski dostawczak nie dorównuje T3 (i LT) bezpieczeństwem przy czołowym zderzeniu. Ten samochód ma duszę, nie da się go nie lubić. Mniej niż przeciętna dbałość gwarantuje długą i bezawaryjną eksploatację. Przy tej długości auta długość przestrzeni ładunkowej 285 cm (od oparć przednich foteli do tylnej klapy) to chyba rekord. Bardzo łatwy serwis, tanie, powszechnie dostępne części zamienne. Auto kręci jedenastometrowe kółka, taki zwrotny. W standarcie za słabo wyposażony, ale auto powstało ćwierć wieku temu. Wartość modelu określają wciąż wysokie ceny zadbanych egzemplarzy. Do celów turystycznych, rewelacyjny, do transportu, trochę gorzej, przeszkadza garb nad silnikiem. Bardzo trwałe nadwozie, bezwypadkowe prawie nie krodują. Duża ilość wersji, od surowych blaszaków po superkomfortowe vany. Zjeździłem wiele dostawczych, trafiłem w końcu na właściwy. Sprowadziłem z armii z Holandii (1999) i dobajerowałem na ile portfel pozwolił. Używam do turystyki, nie widzę póki co konkurenta. Bezinteresownie polecam amatorom dobrej i niedrogiej motoryzacji.

Za wysoko max moment obrotowy, za słaby do masy 1,6t. Dużo lepszy, trwalszy od 1,6D ale trzeba dołożyć turbinę, żeby zaczął dobrze hulać.

Mam szybką "czwórkę" od benzyniaka, 120 w trasie bez problemu, standartowa skrzynia zbyt wolna. Zmiana biegów trochę "haczy", pewnie kwestia przebiegu i zużycia.

Świetny na zakrętach, niezależne zawieszenie kół gwarantuje dobry komfort na każdej nawierzchni, hamulce bardzo skuteczne, zwrotny.

Cały w szybach, więc bez zarzutu, jedynie lusterka zewnętrzne trochę za małe.

Fotele z brązowej ceraty były nie do zniesienia, wymieniłem na welury z Primery. Reszta bez zarzutu (może popielniczka trochę za daleko)

W zimę ciepło, latem słaba wentylacja, trzeba założyć wywietrzniki od lepszych wersji na ostatnich bocznych szybach, folia antisol na boczne szyby i da się znieść najdłuższą trasę w upale.

Miejsca wewnątrz mnóstwo, nogi się trochę plączą przy wsiadaniu i wysiadaniu.

Fabrycznie w podstawowej wersji za głośno. Pełna tapicerka na piance, wełna mineralna pod boczki, gruba mata na silnik i mam cicho.

Trasa/miasto ok. 8l ON, z turbiną więcej, ale nie ma nic za darmo. Sam wszystko naprawiam, ceny części śmiesznie niskie i do kupienia zawsze i wszędzie, dużo dobrych zamienników.

Warto zapłacić nawet powyżej 10tys zet za dobry kilkunastoletni egzemplarz, odwdzięczy się.

Po latach wychodzi niezawodność marki. Trudno się do czegoś przyczepić.

Jak wyżej. Tuleje górnych wahaczy sypią się, ale to polskie drogi. Silniki diesla za słabe, więc przebiegi nie rewelacyjne.