Ocena kierowcy - Volkswagen Caddy V Maxi Kombi

Używam Forda Turneo, niestety nie wprowadzono takiego modelu, więc wpiszę moje uwagi tutaj, w metryczkę bliźniaka. Lubię to auto i sporo nim jeżdżę. Ma ogromny bagażnik i oferuje akceptowalny komfort dla kierowcy. Jest niebezpieczne na mokrej nawierzchni i ma najbardziej irytującego asystenta pasa ruchu, z jakim miałem do czynienia. VW wie jak to robić, bo np w Tiguanie działa perfekcyjnie. Tutaj szarpie kierownicą, siłuje się z kierowcą, Wyłączenie wymaga każdorazowo, po uruchomieniu silnika, wejścia w menu i grzebania w radiu. Nie od razu jednak, bo te musi się uruchomić co zajmuje chwilę. Wygodne fotele, dobry zakres regulacji kierownicy - pozwalają się dobrze umościć kierowcy.

Pomimo małej mocy wydaje się wystarczający do samotnego podróżowania. Jazda z kompletem pasażerów oznacza znikomą dynamikę. Pali niewiele.

nie mam uwag - używam 6 biegowej skrzyni manualnej. Jest ok, nawet przy większej prędkości obroty są na przyzwoitym poziomie, dzięki czemu hałas silnika nie przeszkadza

Niestety, niewypał - od pewnego czasu zauważam ordynarną oszczędność na jakości amortyzatorów VW. Mój drugi samochód (VW Passat) ma podobne przypadłości, jednak w opisywanym aucie są one zwielokrotnione gabarytem i wysokością. Przy ruszaniu na mokrej nawierzchni auto "tupie" przednimi kołami, włączają się więc wszelkiej maści asystenci i w efekcie, zamiast szybko włączyć się w potok pojazdów, wyjeżdżasz z bocznej uliczki, jak traktor z przyczepą pełną siana. Przy szybszej jeździe, na mokrej nawierzchni, pojazd ma tendencje do wyjeżdżania przodem na zewnątrz zakrętu. Nierówności poprzeczne na luku wymagają nie lada skupienia. Na pocieszenie - ładnie jedzie na wprost...

Ciekawa jak na pojazd o prowiniencji dostawczej. Spory bagażnik pozwala zapakować cztery rowery górskie ze zdjętymi kołami przednimi. Wygodne drzwi przesuwne, nie trzeba pilnować dzieci na parkingach.

Widoczność dobra, dzięki wysokiemu fotelowi. Duże lusterka, przeszklone drzwi przesuwne - widoczność jest bardzo dobra. Mam szklany dach, który cieszy dzieci

Wszystko na miejscu, jak to VW. Odejmuję jedną gwiazdkę za suwak głośności w radiu i regulację klimatyzacji z panelu radia.

Klima wydajna, ogrzewanie też. Dzięki elektrycznemu dogrzewaczowi w miarę szybko się nagrzewa silnik. Znów odejmuję gwiazdkę za konieczność grzebania w radiu, żeby np. zwiększyć wydajność dmuchawy.

Trochę jak w starszej Octavii. Z przodu ok ale z tyłu tak sobie (jeśli z przodu siedzą dorosłe osoby - a tak to zazwyczaj się dzieje). Dodatkowo w kolana pasażerów wbijają się absolutnie nie przydatne stoliczki, zamontowane na oparciach foteli przednich. Na przednich fotelach jest więcej niż OK

To jednak jest dostawczak - kanciate, wysokie nadwozie nie pomaga.

Serwis w Fordzie był drogi, w VW będzie jeszcze drożej. 1600 PLN brutto za wymianę oleju i przegląd - na pocieszenie jest 30 tyś km interwału serwisowego.

Mam mieszane uczucia - auto ma świetne reflektory, jest całkiem ładne, ma szklany dach, klimatronic i duży bagażnik. Kosztowało 150 tyś PLN. Po 35 tyś km zaczyna piszczeć wentylator kabiny, zawiesza się system multimediów, z którego sterujemy nawiewami, asystentami itp. Auto notorycznie wysyła mi smsy o niesprawności żarówki tylnej lampy, mimo że te są LEDowe, rozłącza się indukcyjna ładowarka telefonu. Pojawiają się komunikaty o niedostępnych asystentach bezpieczeństwa (wystarczy przejazd przez torowisko tramwajowe i wszystko znów działa). Wyposażenie auta za 150 000 PLN w niesprawne amortyzatory to już jest spora przesada i dlatego odejmuję dwie gwiazdki

męczące, opisane powyżej

bezawaryjny