Ocena kierowcy - Volkswagen Caddy III Furgon Facelifting

Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony tym samochodem. VW sprawił, że mając do wyboru auto osobowe (wygodny minivan) - i tak na codzień wolę jeździć... Dostawczym VW caddy. Na pewno ma na to wpływ wersja jaką wybrałem (dość nietypowa jak na furgon) - ma automatyczną klimatyzacje, pełną elektrykę, nawigację, podgrzewane fotele, spryskiwacze reflektorów itp itd. Słowem - ma wyposażenie, którego nie oferuje ŻADEN inny producent do auta dostawczego tej klasy. Wybierałem samochód, który poza tym, że będzie na siebie zarabiał - będzie również dawał dużą frajdę z jazdy. I to się w pełni udało! Jeśli macie jakieś konkretne pytania - proszę napisać maila. Na pewno odpowiem.

Fantastyczny! W życiu nie spodziewałbym się, że auto dostawcze może dawać tyle radości z jazdy... Przyspiesza rewelacyjnie - lepiej niż spora część nowych osobówek. Silnik \"ciągnie\" od bardzo niskich obrotów dzięki turbince. Jest bardzo dobrze wyciszony - przy większych prędkościach słychać tylko szum powietrza i opony. Niestety, ma też wady - zapraszam niżej do działu dot. spalania ;-)

Brak plusów, brak minusów. Zupełnie neutralna. Działa i ma się dobrze. Nic nie zgrzyta, nic nie haczy. Póki co. Czasem zastanawiam się tylko dlaczego nie ma 6 biegów...

Podobnie jak skrzynia biegów - raczej neutralne. Do tej pory jeździłem jednak osobówkami i to z nimi mam porównanie. Wynika z tego jasno, że jak na auto dostawcze - jest bardzo dobrze!

Widoczność przeciętna. Mimo wysokiej pozycji za kierownicą itp, jakby na to nie patrzeć jest to blaszak (choć z przeszkleniem tylnych drzwi). BARDZO przeszkadzają szerokie przednie słupki (A) - a malutkie okienka w nich w ogóle nie pomagają. Za to zarówno plusem jak i minusem są ogromne lusterka. Brzmi dziwnie - a jednak jest prawdą... Oczywiście pomagają one ogromnie podczas manewrów w ciasnych miejscach (co dla dostawczaków jest normą). Ale w połączeniu z niesamowicie masywnymi przednimi słupkami - naprawdę przeszkadzają w codziennej jeździe. Niestety, dość łatwo kogoś potrącić gdy \"niespodziewanie\" znajdzie się za zestawem: słupek i lusterko. Liczę na to, że w następnym caddym coś się w tej sprawie ruszy...

Rewelacja - typowy VW. Wszystko na swoim miejscu, nie ma żadnych problemów z obsługą. Mam nietypowo wyposażoną wersję - z nawigacją, ogrzewaniem foteli, pełną elektryką itp. itd. i obsługa wszystkiego jest po prostu logiczna i rozsądna.

Silnik sam z siebie (tj. na postoju, na luzie) rozgrzewa się niesamowicie wręcz długo. W porównaniu np. do diesla 1.9 DCI w moim grand scenicu - jest to kilkukrotna różnica w czasie. Pod tym względem kompletna klapa... Podczas jazdy sytuacja wygląda o wiele lepiej i optymalną temp. pracy (tj. 90 stopni) osiąga bardzo szybko. To też równie szybko można zacząć korzystać z rewelacyjnego silnika pełną parą ;) Posiadam automatyczną klimatyzację - jej wydajność (chłodzenie i ogrzewanie) jest po prostu dobra, nie ma się do czego przyczepić. Za to obsługa - jak już pisałem wczesniej - banalnie prosta.

Jest to dostawczak - więc nie ma co liczyć na cuda. Niemniej jednak tak go polubiłem, że jeżdżę nim na codzień mimo, że mogę jeździć osobówką... Co dość jasno mówi o tym, że przestrzeń dla kierowcy jest w porządku. Jestem niski, więc nie wiem jak wygląda to w przypadku osób wysokich. Dla mnie - jest bardzo dobrze.

Podczas dużych prędkości słychać opory toczenia i \"czuć\" wysokość samochodu. Ale silnik jest wyciszony bardzo dobrze. Jak na auto dostawcze - wręcz rewelacyjnie. Jedynie w przypadku gdy na pace wiezie się \"tłukące przedmioty\" - ewidentnie slychać to w kabinie. Ale tak będzie chyba w każdym samochodzie, niezależnie od przeznaczenia...

No cóż tutaj już nie jest tak różowo ;-) Chcąc wykorzystać w pełni moc silnika (a ta jest jak już pisałem wczesniej - nieprzeciętna jak na dostawczaka), ciężko zejść poniżej 9 litrów. Wiąże się to jednak z, ekhem... \"sportową\" (jak na tego typu klasę pojazdów) jazdę. Czyli naprawdę, naprawdę bardzo dynamiczną. Jednak gdy chce się przyoszczędzić, spalanie średnie potrafi zejść nawet ponizej 6 litrów! I nie zauważyłem specjalnego (tj. większego niż 0,2l/100km) wpływu jazdy z ładunkiem lub bez. Także silnik perfekcyjnie spisal się jeśli o downsizing chodzi. Gdy trzeba - jest duża moc i nie ma problemu z wyprzedzaniem. Jest to też \"okupiony\" wyższym spalaniem - logiczne. Gdy się jednak chce, można zejść do bardzo (!) rozsądnych jak na auto dostawcze (i to z silnikiem benzynowym z turbo) wartości. Na plus!

No cóż. Wysoka jakość - i równie wysoka (a nawet wyższa, heh) cena. Niestety, caddy był o parenaście tysięcy droższy od teoretycznie porównywalnej konkurencji (teoretycznie - bo konkurencja miała gorsze wyposażenie). Tak czy siak różnica jak na tą klasę pojazdów jest ogromna... Mimo wszystko, ze względu na moje dość specyficzne wymagania - daję cztery gwiazdki.

Póki co doskonale. Ale przy takim przebiegu - to normalne.

Jak wyżej.