Ocena kierowcy - Volkswagen Caddy II

Dwie strony medalu: Z jednej strony sie sypie co popadnie, pali jak smok itd, z drugiej (co jest definitywnie dziwne) jeszcze jezdzi (zobaczymy jak dlugo) W zasadzie kwintesencje zawieraja poszczegolne punkty.

elastyczny jest, na skrzyzowaniu jestem pierwszy, az do drugiego biegu (ok 60km/h) na trzecim biegu zamula (chyba ze zima kiedy ciagnie chlodne powietrze, wetdy ciut lepiej). 1.4 musze przyznac (mimo ze sie ciagle cos sypie) ze nawet ciagnie, dlatego tez zaczalem modyfikowac to i tamto...

FATALNA!!!!!!!!! Niezle sie zdziwilem jak przeczytalem ocene Adama. Okazuje sie, ze i ja mam 3 skrzynie, ale przy jakim przebiegu! To jest naprawde najgorsze gowno jakie kiedykolwiek wsadzali do VW. Obecnie jezdze na skrzyni od golfa III 1.6. wreszcie jakos chodzi....

Ja tam sie ciesze, ze skacze jak ping-pong po drogach. Jest bardzo twardy, dobrze wchodzi w zakrety i nie da sie zarzucic tylu. Nawet pomagajac mu recznym na mokrej nawierzchni szybko wraca do prostej jazdy. Zawieszenie ciekawe i jak do tej pory jeszcze nic powaznego sie nie stalo. Mimo to musze powiedziec, ze skrecajac na nierownosciach przy wiekszych predkosciach mozna wyladowac na dachu. Naprawde skacze jak ping-pong.

Ja sie co prawda juz przyzwyczailem, ale mam do wyboru tylko tylna szybe i boczne, czyli lusterka. Z boku (na budzie) nie mam szyb, co naprawde w duzym stopniu utrudnia poruszanie sie w miescie. Np do skrzyzowan, gdzie ulica bokiem dochodzi i nie ma swiatel musze samochod stawiac prostopadle do glownej, za co mi kiedys mandat mili panownie wlepili, ale to szczegol...

JAKA ERGONOMIA??? (tym samochodem NIE DA SIE jechac dluzszych odcinkow bez bolow kregoslupa, kolan i bo-ja-wiem-czego jeszcze) Ja mam 185 cm wzrostu i jakbym mial zderzenie przodem, czy cos takiego, to moglbym sie pozegnac z nogami. Wogole nie da sie odsunac fotela (tak malo miejsca). Kierownica (przynajmniej u mnie) nie ma regulacji, co rowniez jest paranoja. Kompletnie sie nie nadaje na tytul ergonomicznego samochodu!

Nie narzekam. Teraz co prawda cos slabo leci (chyba cos nieszczelne (dziury poluzowaly?). Ale ogolnie szybko sie zawsze nagrzewal i mocno dawal. Brak kilmy w tym samochodzie, to jak w zadnym, smiercionosne przedsiewziecie. Samochod sie nagrzewa do takich temperatur, ze termometr mi wysiadal.

Przestrzen? HAHA chyba na pace. Na pace zmiescilem kiedys nizlozony stol do tenisa. Ale przod jest fatalny. Pozatym wszystko co sie bierze do samochodu (ja mam furgon) laduje z przodu, bo kratka ogranicza dostep do tylu. Innymi slowy, kiedy wezme np jakies papierki, teczki, inne takie do samochodu, to zamiast (jak to w przypadku np osobowki) klasc gdzies z tylu, to lata to miedzy nogami pasazera i powstaje bardzo szybko wielki burdel. Miejsca tam naprawde nie ma zbyt wiele. A schowek jak sie otwiera, to trzeba poprosic najlepiej pasazera zeby wysiadl, zeby mu kolan nie obic! trudno - paka sie liczy w takim samochodzie...

Slychac, ja jeszcze mam 205/45/16 zalozone, to tym bardziej, ale ogolnie jest glosno.

12 litrow jak nic! BENZYNY! kurde to kosztuje mnie wiecej niz moja kobieta!!! Mam ciezka noge, ale nawet wg instrukcji obslugi ten samochod pali w miescie 11,2 l/100. Serio! Fatalne. Szokujace jest to, ze np caddy 16 16v pali okolo 8 l/100. Poprostu super szpece od VW dali zbyt slaby silnik i wtedy buda powoduje takie zuzycie. Pozdrawiam technikow z VW! Jak was dorwe to oddacie mi za paliwo!

Samochod kosztowal stosunkowo malo (jako nowy z salonu) a jakosc byla definitywnie rownie mala. Nie zazdroszcze osobom, ktore kupuja ten samochod uzywany, bo chodza w horendalnych cenach a sa DO KITU

czy ja wiem. te trzy skrzynie, ten sypiacy sie z panewek silnik, palenie oleju 1l/200 km, spalanie, lozysko, tu cos kwiczy, tam cos piszczy. Dzieje sie, dzieje. Co mnie mimo wszystko dziwi: Ten samochod kiedys mial powazny problem z dostawa oleju. Poszly wtedy panewki. Rzecz ktora w innych samochodach powoduje totalne zniszczenie silnika w ciagu paru tysiecy kilosow. U mnie juz jezdzi (a naprawde stuka!) jakies 60 000 km! Moze jednak dobrze auto!?

Poki co, to jeszcze nic nie doprowadzilo do tego, ze przestal jechac (pomijajac pierdykniecie jednej albo drugiej skrzyni). Tam moze jakies drobne problemy czasami z rozrusznikiem, ale ogolnie w porzadku, jak chodzi o to, no a te POWAZNIEJSZE to opisalem wyzej. To jest skandal