Ocena kierowcy - Volkswagen Bora Sedan

Mimo usterek jaki pojawiły się w moim egzemplarzu Bory samochód oceniam dobrze. Wzorowa ergonomia, silnik zapewniający na krajowych drogach niezłe osiągi, dobrej jakości plastiki i tapicerka. Ogólnie samochód zasluguje na ocenę dobrą.

Do prędkości 120 km/h zachowuje siecicho jdnak po przekroczeniu tej wartości staje sięnieprzyjemnie głośno. Elastyczność zadowalająca.

Prócz tego, że na początku eksploatacji samochodu "haczył" wsteczny, co nie minęło mu i po przejechaniu 20000 nie można jej nic zarzucić.

Do czasu przejechania ok. 15000 nie stwierdziłem by samochód wychylał się na szybko pokonywanych łukach lub by trzeszczało zawieszenie. Objawy te pojawiły się po przejechaniu 19 000 km. Zawieszenie trzeszczy na muldach i podczas chamowania. Przy wchodzeniu w łuk przy prędkości ok. 120 km/h samochód wychyla się. Najbardziej niemiłą niespodzianką jest - w moim egzemplarzu - trzeszcenie zawieszenia po przejechaniu 19000 km. Wcześniej jeździłem Renault Thalią i tam zawieszenie zaczęło trzeszczeć po przejechaniu 60 000 km. Może trafiłem na felerny egzemplarz?

Do przodu dobra zaś do tyłu zła. Zalecam zainstalowanie czujnika cofania z tyłu pojazdu. Instalując to urządzenie unikniemy zadrapań i porysowania tylnego zderzaka.

Wzorowa.

W zimie samochód nagrzewa się- w zależności od panującej temperatury zewnętrsznej - do temperatury pozwalającej swobodnie prowadzić i nie marznąć po ok. 5 min. Wentylator pracuje bardzo dobrze i w zimie ciepłe powietrze rozprowadzane jest na tyle dobrze, że pasażerowie tylnej kanapy nie marzną nawet przy temperaturach poniżej 10 stopni Celsjusza (opinia wożonych prze ze mnie pasażerów). W lecie niezbędna jest klimatyzacja. Posiadam model bez klimatyzacji. Dopiero w upalne dni mogłem przekonać sie (choć mamy dopiero czerwiec), że bez klimatyzacji nie można, przy temperaturze powyżej 23 stopni Celsjusza wysiedzieć wewnątrz samochodu a co dopiero prowadzić. Dobrze dizłający wentylator ładnie usuwa parę z szyb.

Z przodu mam dość przestrzeniu - choć mam 185 cm i jestem osobą "puszystą". Z tyłu nie jechałem i nie wiem jak jest tam z miejscem.

Przy prędkości 120 km/h wewnątrz robi się głośno, słychać pracę silnika i owiewające samochód powietrze. Zaradzić temu może jedynie dobre radio i lepsze od radia nagłośnienie. Efekt jest taki, że powyżej prędkości 120 km/h normalna rozmowa staje siepraktycznie niemożliwa.

W zalezności oczywiście od stylu jazdy. Lubię przydusić pedał gazu w związku z czym spalanie jaki osiągam jest duże - średnio 8 -9 l / 100 km. Jednak przy jeździe na trasie poza miastem i delikatnym operowaniu gazem oraz utrzymywaniu w miarę stałej prędkości na wyższy biegu udało mi się uzyska spalanie w granicach 7 l/100 km.

W praktyce stwierdzić należy, że wysoka cena zakupu nowego egzemplarza tego samochodu nie jest niczym uzasadniona, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że samochód ten nie oferuje rozwiązań które nie byłyby udziałem samochodów innych marek oraz uwzględniając ubogie wyposarzenie podstawowej wersji. Ponadto po doświadczeniach z eksploatacji swojego egzemplarza Bory stwierdzam, że legendarna niezawodność marki VW jest już jedynie legendą.

Brak

No to teraz sobie pofolguję. Kupując VW kierowałem się m.in. opinią o jego niezawodności i nie wiem, czy to moj pech przy wybieraniu samochodu czy to już koniec ery niezawodnego VW ale ... 1) po przejechaniu ok. 2 000 "padł" modół sterujący komputera. Na szczęście w serwisie sprawnie wymieniono go na modół pozbawiony wady; 2) po przejechaniu ok. 5 000 km komputer pokazał, iż zbliża sie okres przeglądu (a przeglądy są co 15 000 km) po wizycie w serwisie usunięto błędną komendę komputera, następstwem czego jest to, że gdy zbliżał się okres przeglądu komputer nawet się nie "zająknął", iż powinienem udać sie do serwisu; 3) po przejechaniu ok. 19 000 km zaczęło trzeszczeć zawieszenie przy przejeżdzaniu po muldach oraz przy chamowaniu. samochód zaczął się też wychylać przy wchodzeniu w łuk, przy prędkości ok. 120 km/h. Może ktoś powie, że nie są to poważne usterki, jednak kupując samochód za ponad 55 tyś. zł (samochód kupiony w promocji) mam prawo spodziewać sie ,iż przynajmniej przez jakieś dwa - trzy lata samochód nie sprawi żadnego "psikusa". Biorąc pod uwagę ilość p[rzejechanych kilometrów (samochód kupiłem z salonu) oraz rodzaj i ilość zaistniałych usterek uznaję je za istotne i w znacznym stopniu negatywnie rzutujące na legendarną trewałłość pojazdów marki VW.