Szukaj

Ocena kierowcy - Toyota Yaris III Hatchback 5d

130rapid, 6 lat temu
Silnik Hybrid 100 74KM 54kW
Rok produkcji 2013
Przebieg: 66 tys. km
Okres użytkowania: 1 rok
Toyota Yaris III Hatchback 5d Hybrid 100 74KM 54kW 2012-2014 - Oceń swoje auto
4,00
Podobnie do średniej w segmencie
Kupiłby ponownie
Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:
Przeniesienie napędu : Napęd hybrydowy jest makiawelicznie przebiegły! :O
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Karoseria : Zaczątki korozji na pokrywie bagażnika. Układ wydechowy po 4 latach wyglądał jakby go zaatakowała rdzawa ospa wietrzna. :)
4,0
Całokształt
Już w średniej wersji Active (+pakiet City), to autko-bombonierka. Śmiertelny wróg benzynowych autek z automatyczną skrzynią. Pudełko ma skromne, cały urok tkwi w środku. Na pierwszy rzut oka jest wypasione po korkardy, włącznie z dwustrefową klimą, kamerą cofania, bluetoothem, tempomatem i (pół)bezkluczykowym dostępem - centralny zamek trzeba otworzyć z pilota. Praktyka każe wytknąć parę braków lub niedoróbek - ''lewar'' zmiany trybów przekładni wzięty z Ikarusa, fotele bez ogrzewania, komputer sterowany starożytnym dynksem wystającym z zegarów, dotkliwy brak doświetlania zakrętów nocą, ubogie menu ekranu dotykowego, brak listew pionowych prowadzących wodę z przedniej szyby na dach, fartuchów za przednimi kołami, czy inteligentną jak dafnia fabryczną nawigację. Brak jej opcji ''bez dróg gruntowych''. Poprowadzi np. przez błotnisty dziedziniec rolniczej spółdzielni produkcyjnej, bo szosą jest 30 metrów dalej - autentyk! Jeśli wyjąć kosmiczny napęd, to Yaris III w gruncie rzeczy jest bardzo analogowy i konserwatywny. Nie ma opcji domykania elektrycznych okien z pilota, ani nawet kilkukrotnego mrugania kierunkowskazem po trąceniu dźwigni (co akurat nie uważam za wadę). Na co dzień urzeka komfortem o numer większego auta, poręcznością i zwrotnością (tylko na 15-calowych kołach). Wersja hybrydowa Jest wspaniałym narzędziem transportu z punktu A do B bocznymi drogami lub w mieście, dla osoby jeżdżącej płynnie, miękko, niekoniecznie powoli. Przed takim kierowcą ten napęd rozwija pawi ogon. NIE nadaje się dla kierowców z cegłą zamiast prawej nogi! Jest jednak li tylko narzędziem, bo emocji z jazdy nie daje. To wyrafinowany cyborg. Jednak obserwowanie, z jaką przebiegłością napęd hybrydowy żongluje mocami silników, przynosi inny rodzaj przyjemności. Gdyby nie on, chyba nie kupiłbym Yarisa...
Wrażenia
4,0
Silnik
Nie silnik tylko silniki! Ten spalinowy jest absolutnie konwencjonalny, z wtryskiem pośrednim i pompą cieczy pędzoną łańcuchem rozrządu. Jedyne istotne innowacje to cykl Atkinsona, czyli skracanie o 1/5 suwu sprężania, brak paska klinowego, klasycznego rozrusznika i alternatora. U mnie większość 98 % życia spędza kręcąc do 2000 obr/min. Dwa elektryczne silniki (mające różne role), to już dotyk innej galaktyki. Jedynie asystują. Zwykle nie dają więcej niż 11 kW mocy. Nie wiem skąd Toyota bierze maksymalną moc systemową 74 kW, bo przy gazie w podłodze do 130 km/h cały napęd generuje najwyżej 58-60 kW (wg wskazań aplikacji śledzącej parametry). Może 74 kW jest przy 165 km/h? Elektryki pomagają więc symbolicznie. Chyba że silnik spalinowy jest zimny, wtedy to one chwilowo generują większość mocy. Napęd daje dynamikę zbliżoną do wolnossącego silnika benzynowego 1,2-1,3 litra. Gaci przez głowę nie zdejmuje. ;) SPALANIE? To zależy. Paradoksalnie, do pewnego stopnia działa tu zasada, że im więcej przeszkód, tym hybryda mniej pali. Minimalizacji spalania sprzyja zakres prędkości 40-75 km/h. Poniżejnie warto, bo nie ma z czego odzyskiwać energii. Powyżej nie warto, bo 72 km/h silnik spalinowy pracuje 100 % czasu, a królem ekonomii to on nie jest... Przy stałej prędkości 90 km/h będzie potrzebować 4-4,5 l/100 km. Tyle że na naszych drogach (poza autostradami) niezmiernie rzadko pracuje nieprzerwanie dłużej niż 5 minut. I to właśnie te kilkunasto-kilkudziesięciosekundowe przerwy w pracy spalinówki są sztuczką, ktorą hybryda wymiata innych ekonomią. W praktyce udaje mi się wyciągnąć 3,0-3,5 l/100 km na lokalnych drogach z dużą liczbą wsi, 4-4,5 l/100 km przy szybkich przelotach szosowych, 3,0-5,5 l/100 km w mieście. Zależy w jakim i o jakiej porze. Z przebiegu 33 tys. km wychodzi średnie spalanie 3,85 l/100 km. Na odcinkach 4-5 km widywałem skrajne wartości 1,7...8,2 l/100 km. Żeby Yaris HSD palił tyle, co oboecują, trzeba się nauczyć nim jeździć i świadomie zarządzać. Tryb ECO znieczula pedał gazu (chociaż przy wciśnięciu w podłogę dostaje się 100 % mocy), lekko ogranicza wspomaganie kierownicy i klimatyzację. Mało kto zdaje sobie sprawę, że srawność baterii trakcyjnej jest pełna tylko w zakresie temperatur 26-39'C. Przy temperaurze 0'C bateria zachowuje 35-40 % zdolności odzyskiwania i oddawania energii. Przejście od 0 do 26'C trwa 60-140 minut, zależnie od ''poziomu stresu'', jakiemu jest poddawana. W ruchu miejskim trwa to szybciej, na szosie dłużej. Latem bateria nie przegrzewa się dzięki aktywnemu chłodzeniu powietrzem.
5,0
Skrzynia biegów
Bezstopniowa przekładnia e-CVT, której nie cierpią wszyscy, którzy NIE mieli z tym autem do czynienia dłużej niż 30 minut. :) Albo wcale. A jest to mechanizm o bajecznej prostocie i wielkich możliwościach. To Jedna przekładnia planetarna, z zasady prostsza niż paskowy napęd skutera. :O Idiotoodporna i wytrzymująca do kresu żywota technicznego pojazdu. Królowa płynności ruchu w każdych okolicznościach. ZAWSZE utrzymująca silnik spalinowy na optymalnych obrotach. Przy niewielkich oporach toczenia na szosie, pozwala mu żeglować na śmiesznie niskich obrotach, bez wytracanai prędkości. Gdy się ciśnie, to spalinowy faktycznie podnosi głos, ale to dzieje się przez 0,1% przebiegu. Chyba, że ktoś ciśnie, bo ma potłuczony mózg. :) Razić może lekkie opóźnienie w reakcji na mocne wciśnięcie gazu przed wyprzedzaniem, ale to cecha wielu innych automatów. Warto depnąć 1 s. wcześniej niż w zwkłym aucie. Co ciekawe, ten lag nie występuje, gdy trzeba przeskoczyć przez ruchliwą ulicę. Start od zera jest wręcz błyskotliwie szybki, bo oparty głównie na prądzie. Rysą na tym królestwie płynności jest dygnięcie, z jakim budzi się silnik spalinowy.
4,0
Układ jezdny
Podwoziowo Yaris jest zorientowany na komfort. Resoruje sprężyście, z wszystkimi dziurami ładnie sobie radzi. Prosto może jechać sam, bez dotykania. Chyba, że wiatr wieje z boku, niekoniecznie mocno. Po zakrętach jeździ pewnie, szybko, bez wielkich przechyłów i podsterowności, ale nie ma w tym ruchu wrażenia radości. Zachowuje się jak zawodowa baletnica w wojskowych butach - ruchy prawidłowe, kroku nie myli, przyczepność jest w nadmiarze, ale gracji i lekkości brak. :) Gdy dociążone tylne koło na łuku trafi na nierówności, przeskakuje jak igła gramofonu o kilka ścieżek na winylu. Zagrożenia nie ma, ale niesmak pozostaje. Układ kierowniczy nie jest mistrzem komunikowania, co dzieje się z przednimi kołami. Hamulce bez zarzutu, ABS o wysokiej częstotliwości. Przy 100% hamowaniu automatycznie włączają się światła awaryjne. Gasną zaraz po akcji. Spokojniejsze hamowania odbywają się elektromagnetycznie, dopóki pędkość nie spadnie poniżej 11 km/h, lub gdy któreś z kół... nie wpadnie w dziurę. W roczniku 2013 były świetne opony na pierwszy montaż (Dunlop SP Sport Fastresponse). Najwyższa półka pod każdym względem. Właściwości jezdnych, cichobieżności, oporów toczenia i ceny.
4,0
Karoseria
Urodę to sami oceńcie. Body zmontowane poprawnie. Drzwi zamykają się z gracją droższych samochodów. Delikatnie, od niechcenia. Boczki drzwi tylnych stylowe jak noc listopadowa. ;) Poszycie foteli zgrzebne, chętnie brudzące się i trudne do wyczyszczenia. Tak samo dywaniki podłogowe i w bagażniku. Pokrywa kufra, z elektromagnetycznym zamkiem, ustawiona o jakieś pół milimetra niesymetrycznie. Dość duży bagażnik bez żadnych przejawów Simply Clever. Pod podłogą plastikowe szuflady na drobiazgi, kompresor i lepiszcz do opon. Tylna kanapa nie rozkłada się całkiem płasko. Plus za ludzki dostęp do żarówek reflektorów. Przedni spoiler z lotką na wyoskości 11-12 cm nad ziemią. Skutek? Trudno znaleźć Yarisa III bez pokrachanego spoilera...
Komfort
3,0
Widoczność
Grube i łukowate słupki A są wręcz niebezpieczne. W prawą stronę słupek potrafi zasłonić nie tylko człowieka, skuter, ale i samochód. Przy skrętach w lewo trzeba kiwać głową, żeby wypatrzeć przechodniów podchodzących do pasów. Dolna krawędź przedniej szyby wypada wysoko. Zgadujemy, gdzie kończy się przód. Na boki widać OK, do tyłu OK. Tylne zagłówki można opuścić tak, że całe zachodzą na oparcie kanapy. Marne światła mijania i poprawne drogowe. Bardzo wąski strumień świateł krótkich. Yarisem III skręca się po omacku. To pierwszy samochód, w którym nocą mam problem, żeby trafić z ulicy na podjazd garażu. Wliczając w ten zestaw PF 126p! :OOO Warto tuż przed skrętem włączać przeciwmgielne. Ten stan wkurza tym bardziej, że reflektory są odjechane technologicznie. Żarówkowe, ale elipsoidalne z elektromagnetycznie podnoszonymi blendami. Łomatko, góra urodziła mysz... Pojedyncza wycieraczka przednia na pantografie działa zgrabnie. Dysza spryskiwacza w ramieniu wycieraczki, to świetna idea. Trzeba tylko ostrożnie włączać spryskiwacz. W pierwszej fazie płyn tryśnie poziomo, prosto na chodnik! Na mokrej jezdni błyskawicznie brudzi się tylna szyba, dlatego wyposażona w wycieraczkę z cyklem przerywanym lub ciągłym. No i jej kinematyka jest optymalna dla wersji z kierownicą po prawej stronie. :/ Za kamerę cofania i dość duże lusterka litościwie dodaję trzecią gwiazdkę.
4,0
Ergonomia
Pozycja za kierownicą jest krzesełkowa, prawie jak w Berlingo. Takie samochody nazywam ''kozami''. ;) Ale wsiada i wysiada się bez japońskich pokłonów. Fotel kierowcy regulowany także na wysokość, a kierownica w górę i dół, w przód i i tył już nie. Guzikologia i dźwigienkologia bardzo intuicyjna. Wdzięczne przyciski na kierownicy do telefonu i radia. Bardzo przydałby się przycisk na końcu dźwigni wycieraczek, do włączania pojedynczego ruchu tylnej wycieraczki, bez odrywania ręki od kierownicy. Byłby to najczęściej używany guzik w deszczu. Komputer wciąż sterowany starożytnym dynksem wystającym z zegarów. Lepiej nie zostawiać kierownicy skręconej lekko w prawo, bo wsiadając trzaskamy kolanem w dźwigienkę tempomatu. Zegary klasyczne, o pięć klas czytelniejsze niż priusowe. Brak wskaźnika temperatury. Prędkościomierz optymistyczny we wskazaniach, wyskalowany do nonsensownych 220 km/h, z pionową pozycją wskażówki (domyślne szosowe optimum w wielu autach) przy aż 130 km/h. :/ 0 km/h powinno być na godzinie 9 zegara, a na dwunastej byłoby wtedy 80 km/h. Chętnie zamieniłbym toporny w obejściu, yarisowy lewar do zmiany trybów jazdy na subtelną gałkę z Priusa.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Automatyczna dwustrefowa klimatyzacja z elektrycznie napędzanym kompresorem, brzęczącym jak pompka do materaca :). Układ jest mały (420 g czynnika, jeszcze tego normalnego), ale daje radę bez zarzutów. Wbrew teoretykom w tym małym aucie czuć różnicę przy wyborze innych temperatur z lewej i z prawej strony. Jedna kucha funkcjonalna - nie można ustawić tylko nawiewu na szybę i trybu AUTO jednocześnie. Ogrzewanie też działa OK, ale dotkliwie podkrada energię silnikowi spalinowemu. Zimą trzeba się decydować - albo niskie spalanie, albo ciepełko na pierwszych kilometrach. Osiągnięcie 80'C cieczy wymaga 10 km jazdy w cyklu mieszanym. W ruchu miejskim silnik utrzymuje temperaturę ledwie 55-75'C. (Wiem to wszystko, bo śledzę napęd aplikacją w telefonie). Rozsądną alternatywą zimową na krótkich odcinkach byłoby ogrzewanie foteli, ale nie ma.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z kabiny samochodzik wydaje się o numer-dwa większy niż jest. Trochę za szybko wyczerpuje się przestrzeń na kolana pasażerów z tyłu. Tunelu środkowego z tyłu nie ma, niestety konsola środkowa wystaje.
5,0
Wyciszenie
W trybie elektrycznym jeździ niemal bezszelestnie, ledwie pojękując przeniesieniem napędu. Z kabiny słychać jedynie trzeszczenie piasku pod kołami i okazjonalne szorowanie klocków hamulcowych. Silnik spalinowy. Jeśli już gada, to delikatnym barytonem i u mnie przez 99 % czasu naprawdę cicho. Nieuciążliwe szumy opływu powietrza. Najmocniej słychać odgłosy toczenia, szczególnie na chropowatych jezdniach, ale bez dramatu. Warto dobierać ciche opony. Możliwości audio zmarnowane przez raczej tandetne głośniki.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Gdyby liczyć tylko benzynę, byłaby rewelacja. Paliwo stanowi tylko 1/3 kosztów (!), resztę zżerają serwis i ubezpieczenie OC/AC (tańsze, niż w klasycznych Yarisach, ze względu na niższą szkodowość hybryd). Koszt przejazdu 1 km wychodzi około 40 gr bez spadku wartości.
3,0
Stosunek jakość/cena
Nieduży samochód w cenie znacznie większego. Nie widać tej kasy, przez co próżnia dysktryminują ten wehikuł. Zabezpieczenie antykorozyjne wyraźnie lepsze niż średnia w klasie, chociaż nie obyło się bez centusiowania (na pokrywie bagażnika i fabrycznym wydechu).
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
I tutaj rozczarowanie. Ten samochód jest bezwypadkowy i bezkolizyjny, ale cóż... Yaris jest francuską francą. ;) Kilka podejść zajęło poszukowanie nieszczelności klimatyzacji. Udało się znaleźć głęboko schowaną rurkę, pękniętą bez udaru zewnętrznego. Po zimie zatarł się zacisk prawego tylnego hamulca. Czasem fungują blendy w reflektorach, zwłaszcza w prawym. Z prawej strony deski rozdzielczej siedzi kornik i niekiedy trzeszczy na dziurach. Na postoju, przy wyprostowanych kołach, coś cichutko i nieregularnie syczy-trzeszczy pod kolumną kierownicy - jakby jarało się elektryczne wspomaganie. Ale to jeszcze działa...
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Null.

Pb - zużycie paliwa dla silnika Hybrid 100 74KM 54kW [l/100km]

Średnie zużycie
4,2
Minimalne średnie zużycie paliwa
4,0
Maksymalne średnie zużycie paliwa
5,5
Minimalne zużycie paliwa przy oszczędnej jeździe
3,1
Zobacz więcej na temat zużycia paliwa
Zobacz raport zużycia paliwa tego kierowcy
Czy ocena była przydatna?
Dyskusja
Ładowanie komentarzy...
Toyota Yaris III Hatchback 5d