Ocena kierowcy - Toyota Yaris III Hatchback 5d

O ile jakość jak zwykle bez zarzutu, to auto zdecydowanie gorsze od Yaris I jeśli chodzi o projekt. Wkurza mnie wiele dodanych nowych elementów. Np. nie można mieć otwartych drzwi i włożonego kluczyka do stacyjki, bo piszczy. Niezapięte pasy - piszczy. Standardowo pojazd jest sprzedawany bez koła zapasowego (jest wyposażeniem dodatkowym. W porządku, ale bez koła zapasowego, po włożeniu ciężkiego bagażu do bagażnika cienka mata zapada się do środka i łamie. Trzeba to przerobić we własnym zakresie. Mimo wielu drobnych mankamentów i zacofania w stosunku do Yaris I auto jest nadal godne polecenia.

Yaris III jest o 200kg cięższa od Yaris I, a napędzana tym samym silnikiem. O ile w Yaris I była to dobra opcja dla oszczędnych, to w tym wypadku jest to zdecydowania za mało. Efekt jest taki, że spalanie silnie zależy od warunków: przy dużej prędkości pali duuużo więcej, niż Yaris I. Można powiedzieć, że spalanie w Yaris III bardzo zależy od prędkości: od 3.9 l/100 przy jeździe 70-80 km/h nawet do 7.5 litrów przy 150 km/h na autostradzie. W przeciwieństwie do Yaris I nie pojedzie więcej, niż 155 km/h, podcas, gdy tamten bez problemu pojechał 175 po płaskim. Te niedogodności producent próbował zatuszować stosując niskoprofilowe opony, ale to znów odbiło się na komforcie jazdy. W Alpach miałem ostatnio problem z podjazdem 16% wzniesienia na dwójce (2 osoby + 60 kg bagażu). Musiałem wrzucić na jedynkę! Za mną ustawiła się kolejka a to już obciach. Poza tym silnik jest dużo głośniejszy niż w starszym modelu. Po prostu słychać, że się męczy.

Hamulce z ABS beznadziejnie niska skuteczność w porównaniu z Yaris I bez ABS i innych samochodów, które miałem. Wygląda, jakby ABS działał wadliwie i nadgorliwie. Wybieram się do niezależnego przeglądu od ASO, żeby to sprawdzić.

Zbyt szerokie przednie słupki powodują, że można niezauważyć jadącego z boku samochodu. w tym przypadku moim zdaniem jest to poważne obniżenie bezpieczeństwa w imię... podniesienia bezpieczeństwa.

Tylne siedzenia we wcześniejszej wersji były przesuwane - mogłem wybierać: jazda z pasażerami - przesuwam i mam mniejszy bagażnik, potrzebuję więcej bagażnika, to przesuwałem do przodu kosztem miejsca dla pasażerów. Teraz są w stałej pozycji. Dużo obłych, czyli niepraktycznych kształtów powoduje, że nie można nic wykombinowac samemu. Nie ma możliwości wstawienia żadnego własnego wyposażenia: radia, czy CB. W zasadzie poza mocno ograniczoną ilością schowków nie ma miejsca na własną inwencję użytkownika.

Zarówno w Yaris I, jak i w III nawiew musi iść przez cały czas. Lato, czy zima - po prostu po przestawieniu nadmuchu na zero robi się w aucie duszno.

Tutaj wielki plus. Jakość wykonania powoduje, że cena auta nie spada z czasem, a to powoduje, że koszty amortyzacji auta nie są wysokie. Niskie spalanie przy spokojnej jeździe tez dodaje swoje. Mały minus za koszty przeglądów w okresie gwarancyjnym, ale po minięciu gwarancji można spokojnie zrezygnować z autoryzowanych przeglądów na rzecz dobrego mechanika za 1/4 tej ceny. Dodam, że ASO to jakość korporacyjna, czyli słabi mechanicy potrafiący naprawić tylko rzeczy, na które mają procedury. Niewarta swoich pieniędzy cokolwiek by o sobie nie mówili. Przy poprzednim aucie na piszczący wentylator klimy mieli tylko jeden sposób: wymienić całość.

Zdecydowanie lepsze auto od konkurencji ze względu na tradycyjną jakość wykonania i brak usterek. Przez 10 lat posiadania Yaris I i 2 lata jeżdżenia trójką nie miałem praktycznie żadnych problemów.

usterki praktycznie się nie zdarzają. Natomiast jak się już zdarzą, to... trzymaj się panie za kieszeń. Kilka lat temu w Yaris I w zimie uszkodziłem zamek bagażnika - próbowałem na siłę otwierać kluczykiem zamarznięty zamek. Koszt wymiany to 360zł. Z tego samego powodu złamałem ramię wycieraczki tylnego okna. W ASO za taki kawałek plastiku zażyczyli sobie ponad 200zł. Zamiennik kosztował mnie 20zł... Nie daj boże, jak walnie coś w silniku. Może być gorąco. W każdym razie 12 lat jeżdżenia Yariskami potwierdza, że i tak się jednak wychodzi na plus.