Pierwsza Toyota i spore rozczarowanie. Kupiony na fali pozytywnych komentarzy o samochodach tej marki, mający gwarantować bezawaryjną jazdę i tanią eksploatację, a tak nie jest. Sam silnik się broni, bo nie sprawia problemów, pali mało i przy tym pozwala bez większego problemu wyprzedzać w trasie, dobre jest zawieszenie poza stablizitorami, które szybko padają.
Jednak jeśli chodzi o kwestie bezawaryjności, to tak różowo już nie jest: problemy ze skrzynią biegów, uszczelniaczem półosi, przegubem, pompą, padającym podświetleniem elementów deski rozdzielczej i paroma innymi pierdółkami. Może nie byłyby tak uciążliwe, gdyby nie ceny wielu części, a te potrafią być chore porównując do konkurencji spod logotypów: VW, Skody, Seata, Peugeota, Opla czy Citroena. Jeżeli chodzi o części eksploatacyjne, to też tanio nie jest. Drogie tarcze, bębny, wycieraczki, a cena kółka napinacza, to jakaś abstrakcja.
Kiepski układ kierowniczy, przekazuje mało informacji o tym co się dzieje z przodu, słabe wyciszenie, do jazdy po drodze szybkiego ruchu, a tym bardziej autostradzie ten samochód się kompletnie nie nadaje, niewygodne fotele ze zbyt wysoką pozycją przez którą bolą nogi na dłuższych trasach, fatalna ergonomia z głupim sposobem zmiany intensywności podświetlenia wskaźników, umiejscowieniem bolca komputera pokładowego, brak podświetlenia niektórych przycisków, na przykład sterowania lusterek, mała tylna szyba ze złym umiejscowieniem wycieraczki (pewnie nie chciało się zmieniać strony przystosowując samochód do ruchu prawostronnego) przez co w zimę i na jesieni z powodu warunków atmosferycznych tworzy się olbrzymi słupek C, który bardzo psuje widoczność do tyłu. Kiepska jest też skrzynia biegów. Nie oczekuję tutaj precyzji, ale taka Kia Picanto bije Yarisa pod tym względem na głowę. Przy dłuższym staniu bywają duże problemy z wbiciem wstecznego, trzeba mieszać biegami żeby wbić wsteczny bieg. Zawieszenie o ile jest pancerne poza łącznikami stabilizatorów, to jest bardzo niekomfortowe na drogach gorszej jakości, samochód zachowuje się jak piłeczka, a do tego próbuje urozmaicić podróż skrzypiącą deską rozdzielczą, która jest spasowana bardzo niechlujnie. Materiały słabej jakości, plastikowy podłokietnik w drzwiach, to nieporozumienie. Kiepskie zabezpieczenie antykorozyjne podwozia i nadkoli, to norma w japońskich samochodach, tak samo jak bardzo słaby lakier i tutaj nie ma wyjątku. Lakier rysuje się bardzo szybko i wygląda po prostu fatalnie.
Podsumowując. Jeśli chodzi o silnik, widoczności, trwałość zawieszenia jest dobrze, ale koszty eksploatacyjne i cięcia materiałowe skutecznie zniechęcają od tego modelu i marki. Nie oczekuję od zwykłego samochodu sportowych doznań, ale ten w zamian nie oferuje nawet sensownego komfortu i taniej eksploatacji.
Wrażenia
4,0
Silnik
2,0
Skrzynia biegów
2,0
Układ jezdny
2,0
Karoseria
Komfort
4,0
Widoczność
2,0
Ergonomia
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
2,0
Wyciszenie
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
3,0
Stosunek jakość/cena
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.3 i VVT-i 86KM 63kW
[l/100km]