Ocena kierowcy - Toyota Yaris II Hatchback 5d

Nigdy przenigdy nie kupiłbym tego samochodu dla siebie, właścielem jest kobieta w rodzinie, a siłą rzeczy ja nim czasami, a nawet często jeżdżę i jeździ mi się nim bardzo źle. Mam porównanie do 10 letniego Civica i prawie nowego Mini. W porównaniu do konkurenta z Japonii, Toyota spala dużo więcej benzyny przy dużo mniejszych gabarytach auta, natomiast jeśli chodzi o porównanie do Miniaka, to fatalnie się prowadzi w zakrętach - masakrycznie się przechyla. Na tle tych dwóch konkurentów o moje względy również awaryjność wypada bardzo, bardzo źle. Z tamtymi autami nigdy nie było żadnych problemów. Tutaj auto o małym przebiegu wyrzuca co chwila jakąś kontrolkę i oczywiście zaraz ląduje na serwisie. Najgorzej że łańcuch rozrządu był już do wymiany, gdzie miał wytrzymać setki tysięcy kilometrów. To jest jakaś kpina! To jest jedno z najgorszych aut jakimi jeździłem, miałem mówić, że tylko polonez był gorszy, ale w sumie ten miał napęd na tył to przynajmniej pobawić się można było trochę.

Silnik jest za słaby do tego samochodu przez co trzeba go mocno gazować żeby cokolwiek wyprzedził, a konsekwencją tego jest wysokie spalanie jak na tak małe auto. Po 40tys do wymiany był łańcuch rozrządu! Masakra jeśli chodzi o awaryjność, ze względu na osławiony brak problemów technicznych była kupiona toyota :/

Fatalnie zestrojona skrzynia biegów, piątka przy 80 km/h wyje jakby obrotomierz się zbliżał do odcięcia, w rzeczywistości jest około 3000 obr/min a auto już nie bardzo chce jechać. Poza tym drążek jest okropnie długi przez co jego skok jest również wydłużony a biegi wchodzą niewyczuwalnie, co kończy się często \"zgrzytnięciem\"

Prowadzenie przeciętne, auto ma miękkie zawieszenie, nawet przy niskich prędkościach mocno wychyla się w zakrętach co sprawia nieprzyjemne wrażenie że zaraz się przewróci

Nie ma na co narzekać, duże lusterka boczne, krótka maska, tył kończy się wraz z szybą, nie ma problemu z parkowaniem w żadnych warunkach.

Przełączniki od nawiewu, klimatyzacji, radia są ok, wszystko działa jak należy, ale manetki od kierunkowskazów to porażka. Przełącznik światła chodzi tak luźno że zdarza się wyłączyć je włączając kierunkowskaz. Plastiki na desce rozdzielczej bardzo twarde, nieprzyjemne w dotyku, wręcz tandetne.

Działa i działa dobrze, co można więcej powiedzieć?

Zarówno kierowca jak i 3-4 pasażerów usiądzie w tym aucie wygodnie. Sprawę ułatwia fakt, że nie ma środkowego tunelu z tyłu. Miejsca na głowę z przodu dostatek, z tyłu wysoka osoba (powyżej 185cm) może mieć problem.

Wycie, wycie i jeszcze raz wycie. Auto musi być wysoko kręcone bo ma zestrojoną skrzynię na miejskie przejazdy i w trasie po prostu jęczy jak zarzynane prosię.

Jak dla mnie na tak małe auto spalanie tego rzędu jest niewybaczalne. Miałem 10 letnią Hondę Civic ze 114 konnym Vtec-e, lepiej przyspieszała, dużo większe auto, mniejsze spalanie. Parodia. Średnie spalanie w mieście tą Toyotą to około 8l/100km, Hondą robiłem 6,5-7. Na trasie jest do zniesienia, przy normalnej jeździe koło 6, jadąc oszczędnie robi poniżej 5,5, a raz na pustej ulicy w nocy 60km/h na piątce jednostajnie udało się zrobić poniżej 5.

U Toyoty zawsze płaci się więcej za \"jakość\" i \"bezawaryjność\". Idąc tym tropem rodzina wpakowała w auto grube pieniądze za nowe auto z salonu i co? świeżo po gwarancji się zaczęło sypać

Ciągle coś mu nie pasuje jakieś drobne rzeczy tu jakaś gumka, potem jakiś wahacz, ta przecież to nie jest aż tak stare auto, na pewno nie na przebieg który ma.

Łańcuch rozrządu do wymiany po 40000 km, tuż po tym jak skończyła się gwarancja. Toyotowska renoma niezawodności jak krew w piach.