Ocena kierowcy - Toyota Yaris I

Podobno trafił mi się dobry egzemplarz - jak to powiedział jeden z mechaników. Tylko leję i jeżdżę. Moja opinia opiera się na 2 letnim użytkowaniu. Nigdy się nie rozkraczył, zawsze odpala, bardzo mało pali (tylko miasto 4,5 litra max 5,2, trasa spokojnie 4,2-4,3). Dodam że dbam o auto. Po odpaleniu zawsze czekam te 10-15 sekund zanim ruszę i tak samo przed zgaszeniem. Nie chcę auta tylko chwalić, dla mnie jedną z większych wad są siedzenia, bardzo miękkie, tak jak do miasta na krótkie trasy dadzą radę, tak na dłuższe trasy typu 400km to tragedia, wychodzisz z auta połamany. Jedna z największych wad Yarisa to też wyciszenie. Wad czy nie, mogłoby być lepiej. Po mieście nie można się przyczepić, hałas zaczyna być dostrzegalny/słyszalny jadąc od 90km/h. Przy 130km/h lub 150km/h nie przeszkadza tyle silnik, co szum wiatru/powietrza. Ja jechałem raz max 180km/h. Nigdy więcej. Mimo wszystko polecam, a przy zakupie nie być skąpym i wydać te 200zł na przegląd! I najlepiej zagadać z kimś żeby podłączyć profesjonalny komputer i sprawdzić choćby stan wtrysków.

Brak turbodziury to jedna z zalet tego silnika. Ewidentnie (chyba jak w każdym dieslu) temperatura robi najwięcej jeśli chodzi o elastyczność pracy i spalanie. W jednym z ciepłych miesięcy (ok 25-30 stopni) jeżdżąc tylko po mieście spalił średnio 4,3. Zimą tragicznie też nie ma, -20stopni mój egzemplarz przynajmniej odpala bez problemu, dużo głośniej pracuje no ale to w końcu diesel...

Dałem 4 ale pracuje bez zarzutów, biegi wchodzą łatwo, choć zdarza się faktycznie że wsteczny muszę wbić ponownie bo jakby w połowie się zatrzyma i nie chce iść dalej...Z innymi biegami nigdy nie miałem problemu.

Jeżdżę 2 lata po polskich drogach. w sumie mały przebieg bo tylko 20 tyś km, ale zawieszenie bez zarzutów - jak wszystko inne 2 razy przegląd przeszedł bez problemów.

Widoczność ok, ale raz potrąciłbym babkę na pasach, ukryła mi się akurat na lewym słupku (albo wtedy byłem tylko zmęczony ?)

Jak we wszystkich małych samochodach.

Jak się jedzie z 4 pijakami w zimie to ciężko nawet klima nie wydala :) Ogrzewanie załącza się podobno (bazując na rozmowach z innymi) po standardowym czasie/kilometrach jak wiele innych samochodów. Brakuje mi czasem lepszego ogrzewanie/schładzania przedniej szyby.

Przód nie może narzekać. Kolega 198cm wzrostu też wlazł i nawet jeździł:) Gorzej z tyłu ale na tle konkurencji i tak wygląda bardzo bardzo dobrze. Ogólnie z tyłu osoby >180cm wzrostu będą miały powody do narzekań.

Jedna z największych wad Yarisa. Wad czy nie, mogłoby być lepiej. Po mieście nie można się przyczepić, hałas zaczyna być dostrzegalny jadąc od 90km/h. Przy 130km/h lub 150km/h nie przeszkadza tyle silnik, co szum wiatru/powietrza. Ja jechałem raz max 180km/h. Nigdy więcej.

Największa zaleta Yarisa. Spalanie spalanie i jeszcze raz spalanie. Dodam, że teoretycznie nie powinienem mieć diesla, do pracy mam 3,5 km!!! i jeżdżę. 95% trasy to miasto, jeżdżąc spokojnie praktycznie nie da się spalić więcej niż 5 litrów. Największy wpływ na spalanie tego silnika(jak pewnie wszystkich diesli) ma temperatura otoczenia. W lipcu tego roku cały bak przy temp średnio 28-30stopni w dzień i na krótkich trasach w mieście zużyłem średnio na 100km 4,2litra. Zalewałem tylko dwa rodzaje ropy - na bliskiej i bp ultimate. nie widać u mnie różnicy ani w spalaniu ani w kulturze pracy silnika. Jak się chce to można mieć 4,3 w mieście spokojnie, ale to auto wtedy praktycznie nie zobaczy 2tys obrotów na obrotomierzu.

Dałem za 6 letnie auto sporo, ale przez 2 lata na jego utrzymanie wydałem na prawdę niewiele. Oczywiście mógłby być tańszy, obecnie na rynku większość yarisów do kupienia jest już zajeżdżona, jak ktoś wie co ma to nie sprzeda, a w cenie tychże \"dobrych\" yarisów są w o wiele lepszym stanie inne modele np kia picanto. Mimo wszystko polecam, a przy zakupie nie być skąpym i wydać te 200zł na przegląd! I najlepiej zagadać z kimś żeby podłączyć profesjonalny komputer i sprawdzić choćby stan wtrysków.

Po 2 latach użytkowania wymieniłem aż klocki z przodu, klocki i tarcze z tyłu, 2 razy komplet filtrów i olej. Koniec. Aha jak kupiłem to klapka od wlewu baku nie chciała mi się otwierać, wystarczyło odgiąć blaszkę i po sprawie. Raz przepaliła mi się żarówka mijania i jakaś tylna :]

Daję 5 ponieważ na trasie nigdy nie stanąłem, nigdy nie było tak żeby nie odpalił. Jedyną usterką jaką miałem było falowanie obrotów na biegu jałowym, i to nie zawsze, wszędzie piszą regulator podciśnienia. G prawda, tak zwana przepustnica u mnie, wystarczyło że ją odłączyłem i autko zaczęło chodzić normalnie. Innych nie było.