Ocena kierowcy - Toyota Yaris I

Jeśli yarisa używa się do jazdy po mieście, jest rzeczywiście super. Często jeżdżę z Katowic do Krakowa, i na trasie, jeśli chce się trochę pogonić, brakuje tych kilku koni mechanicznych. Za to silnik jest niezwykle elastyczny, w mieście prawie ciągle można jeździć na piątce. Szkoda, że taka słaba skrzynia biegów. Fatalny jest materiał, z którego zrobiono kierownicę, nie wiem czy ktoś w ogóle ją lubi, za to podobają mi się fotele i mechanizm regulacji odchylenia oparcia. Ogólna ocena: cztery i jeszcze trochę. Niby to "babskie auto", ale widzę wielu facetów w yarisach. Jeśli ktoś szuka niezłego miejskiego samochodu, to polecam yarisa (chociaż może pomimo wszystko, z silnikiem 1.3).

Daję piątkę, ponieważ biorę pod uwagę, że jednak jest to litrówka. VVT-i, jak się rozgrzeje (a robi to błyskawicznie) można go przy przyspieszaniu kręcić bez problemu nawet do 5 tysięcy, dobrze się jeździ po mieście - a do tego ten samochód jest przeznaczony.

Jeden z nielicznych mankamentów yarisa - przy szybkiej zmianie biegów - ciężko wchodzą, szczególnie jedynka, czasmi dwójka, zdarza się też że wsteczny nie zaskoczy, trzeba ponownie wysprzęglać.

Auto dość wysokie (jak na swój rozmiar), pomimo tego nieźle trzyma się drogi, dobrze i lekko kręci się kierownicą.

Jak dla mnie - ok.

Do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić, także do yarisa. Jednak wykończenie pozostawia wiele do życzenia.

Tutaj też - ok.

Z tyłu mało miejsca, ale widziałem jednego kolesia, który narzekał na brak miejsca - stary, chyba pomyliłeś się przy kupowaniu samochodu! Porównując yarisa do innych miejskich samochodów trzeba przyznać, że trzymie się w czołówce - naprawdę, jeździłem w gorszych puszkach.

Lubię ten dźwięk silnika przy przyspieszaniu, ale na dłuższą metę, jadąc np. kwadrans autostradą, człowiek ma już dość. Z tym że tak jak pisałem wcześniej - przecież to samochód do miasta, gdzie raczej nie jeździ się 140. Ok.

Litrówka robi swoje, VVT-i godzi całkiem niezłe osiagi z miarę niskim spalaniem. Da się tym jeździć tak, żeby paliło nawet poniżej 5 litrów.

Nic nie odleciało, nie pękło. Koleś którego cytowałem wyżej napisał, że słabe plastiki - więc pękają. Ja się w takim bądź razie pytam - co tam może pęknąć? I z drugiej strony, jestem ciekawy co Ty robisz z tym samochodem.

Nie mam się do czego przyczepić, regularnie serwisowane auto ani razu mnie nie zawiodło. Z tym że serwis dość drogi.