Ocena kierowcy - Toyota RAV4 V SUV

Auto niewarte 200tys. Mamy prawie najbogatszą wersję, a brakuje podstawowych rzeczy! Auto jest koszmarnie ciemne w środku, ciemna skóra i marne oświetlenie podsufitowe sprawiają, że naprawdę ciężko cokolwiek znaleźć w środku. Brak podświetlenia przycisków do otwierania szyb, co moim zdaniem jest żałosne w tak drogim samochodzie. Pasażer nie ma pojęcia jak otworzyć szybę, czy nawet drzwi. Brak podświetlenia ikonek na wajchy przy kierownicy- nie wiesz jak włączyć wycieraczki po ciemku. Takie podstawy mam w ponad dwudziestoletnim samochodzie i nie spodziewałam się, że tego może tu zabraknąć. Bagażnik jest niepraktyczny. Co z tego, że duża pojemność skoro i tak nie korzystam z niej w pełni, bo musiałabym zamontować siatkę, żeby nic nie poleciało mi przez siedzenia do środka. Jeśli chodzi o jazdę to też nie czuję, że jadę super drogim autem. Moja wspomniana A3 sprawia mi więcej satysfakcji z jazdy. Spalanie mamy na poziomie 5.7 i przy włączonej klimatyzacji ciężko zejść niżej. Jeździmy zarówno po mieście i jak po trasie. Mamy podgrzewane fotele - low i high. Bez sensu w ogóle. Albo podgrzewam, albo nie. Fajne otwieranie jest bagażnika nogą, ale nie zawsze działa. Kamera cofania jest OK, ale jej nie ufam i cofam na lusterkach. Tym bardziej, że czujniki biorą duży zapas i dosyć wcześnie zaczynają piszczeć, gdzie jest jeszcze mnóstwo miejsca. Czasami mam problem z odpaleniem, jeśli nie otworzę samochodu z kluczyka, a tylko dotykając klamkę. Kupiliśmy to auto, bo spodobało się nam wizualnie i jest dużym rodzinnym SUVem, ale wiedząc to, co wiem teraz - NIE KUPIŁABYM TEGO BADZIEWIA.

Jest ok, fajne przyspieszenie na trybie Sport i Normal. Na Eco potrzeba jednak trochę miejsca. Jeździmy albo na Eco albo na Normal i spalanie w cyklu mieszanym mamy na poziomie 5.7

Nie czuć zmiany biegów, przyspieszanie i hamowanie silnikiem jest płynne.

Zawieszenie OK, nie czuć hopek ani dziur na drodze. Jednak wcześniej jeżdżąc coupe miałam większa satysfakcję z jazdy.

Mamy ocynkowany samochód i jest cały czas garażowany, więc liczymy na to, że nie będzie żadnych problemów z karoserią. Ciężko ocenić karoserię po 2 latach. Na pewno ciężko się myje, bo zostają zacieki i trzeba od razu wycierać na sucho.

To SUV, więc widoczność jest super. Nie przeszkadzają mi słupki przy szybie. Duże lusterka też pomagają.

Wygodne, duże auto z pojemnym bagażnikiem. Fajnie się do tego auta wchodzi i wychodzi. Próg załadunkowy w bagażniku jest wysoko, ale to SUV więc nie mam prawa się czepiać.

Średnio jestem zadowolona. W deszczu nic nie widać w lusterkach- trzeba włączyć ogrzewanie szyby, żeby działało też na lusterka, a i to z marnym efektem. Nie wiem po co zrobili 2 tryby ogrzewania przednich foteli. Myśleliśmy, że low to chłodzenie, a okazało się, że ogrzewanie. High tak samo.

Dużo miejsca z przodu i z tyłu.

GŁOŚNE AUTO. Dużym zaskoczeniem dla mnie było jak za pierwszym razem jadąc przyspieszyłam i nagle zrobił się szum (włączył się silnik benzynowy). Dość nieprzyjemne. Przy prędkościach autostradowych baaardzo głośne auto.

To nowe auto, więc na razie tylko je tankujemy, ciężko powiedzieć coś więcej.

Nie kupiłabym drugi raz. Za 200tys mogłabym mieć naprawdę super inne auto, a nie taki badziew.

Nowe auto z salonu, nie wypowiem się. Na szczęście jeszcze nic nie musieliśmy w nim robić.

Nowe auto z salonu, nie wypowiem się.