Ocena kierowcy - Toyota RAV4 V SUV Facelifting

W porównaniu z modelem z 2019 r. większość oczywistych braków dopracowano. Nareszcie jest podświetlanie przycisków w drzwiach oraz na podsufitce. Regulowany jest też fotel pasażera. Nowy cockpit i obsługa multimediów są nareszcie z lat 2020 a nie z 2010. Silnik jest bardzo dynamiczny, dużo żwawszy i cichszy niż 173 KM silnik bez hybrydy. I nareszcie aktualizacja oprogramowania multimediów przez sieć GSM, nie trzeba jechać do warsztatu. Czyli - bardzo typowa Toyota, trochę spartański design w środku, niezawodny napęd, zero usterek. Używa się 80-90% opcji, za które się zapłaciło, nie 50% jak w autach niemieckich. Jeśli ktoś chce mieć wszechstronnego, niezawodnego konia roboczego, do transportu kierowcy, rodziny, większych maszyn, wyjazdu na wakacje, to jest to idealne auto. Prawdziwa wartość tego auta wyjdzie przy długiej eksploatacji, 8-10 lat. Jeśli ktoś chce mieć przytulniejsze wnętrze i wyższe prawdopodobieństwo pierwszych problemów z mechaniką po kilku latach eksploatacji - bierzcie "Niemca" lub "Francuza". Dobrze, że każdy może wybrać coś dla siebie.

Trzeba przyzwyczaić się do e-CVT. Jak zrozumiesz, jak ta skrzynia działa i patrzysz się na zużycie paliwa, nie chcesz wrócić do paliwożernego automatu.

System kamer 360 stopni bardzo pomocny na parkingu.

Auto jest rzeczywiście głośne przy prędkościach powyżej 120-130 km/godz. Jeśli to jest prędkość, z jaką zazwyczaj się poruszasz, hmmm, pomyśl. Jeśli poruszasz się z taką prędkością okazjonalnie, nie zauważysz różnicy. Do 100 km/godz i płynnej jeździe auto jest ciche. Jazda z max. 120 km/godz. na autostradzie odpłaci się rozsądnym zużyciem paliwa. Przy 140 km/godz zużycie paliwa wzrasta.

RAV4 mógłby być tańszy. Jeśli chcesz pojeździć 2-3 lata i sprzedać - nie kupuj. Jeśli szukasz auta na 5-10 lat, doradzam wybór.

System rozpoznawania znaków drogowych mógłby być bardziej niezawodny.