Ocena kierowcy - Toyota RAV4 IV MPV

Auto nowe, kupione z wyprzedaży rocznika, z dużym rabatem (inaczej bym na nie nie spojrzał) wygrało konkurencje z CX-5, CR-V, Kugą i Tiguanem. To co wyróżnia Rav4 względem innych podobnych pseudo-terenówek to napęd 4x4 który można włączyć na stałe (działa tylko do 40 km/h) i tryb Sport gdzie w każdej prędkości 10% napędu idzie na tylną oś -przy jeździe w deszczu, śniegu czujemy się "trochę" bezpieczniej. Nie polecam auta osobom które często zapuszczają się w teren-jest nisko zawieszone, nawet jadąc po łące słychać każde większe kępy traw szorujące o podwozie i rurę wydechową. Hak dodatkowo obniża zawieszenie, łatwo wyrwać wiązkę przy cofaniu w nierównym terenie.

152 KM to NIEZBĘDNE minimum dla tego 1,5 tonowego auta o aerodynamice dużej cegły. Wysokoobrotowy,aby żwawo jechał trzeba mocno wciskać pedał gazu, inaczej w mieście wszyscy nas wyprzedzają. Nauczyłem się ustawiać na prawym pasie do ruszania spod świateł :-) Na początku przy ruszaniu miałem wrażenie ciągnięcia przyczepy (lub zaciśniętych klocków hamulcowych) ale można się przyzwyczaić. Lubi wysokie obroty, na autostradzie pokazuje co potrafi (przy 150 km/h czuć że się rozpędza), na drodze krajowej chcąc wyprzedzić litewskiego Tira jadącego 100 km/h trzeba mieć minimum 1 km pustej i prostej drogi przed sobą, redukcja do 5 nic nie pomaga. Ci co jeżdżą/jeździli dieslami niech omijają ten silnik szerokim łukiem...

Na początku było idealnie, teraz czasami haczy przy wrzucaniu 1 przy ruszaniu z postoju na światłach lub z 2 na 1 w korku. Długości poszczególnych biegów bardzo dobrze dobrane (idealnie), w mieście ronda można pokonywać na 3 biegu, w trasie po osiągnięciu 80 km/h na 4 biegu można wrzucić 6 z pominięciem 5. Na 6 biegu przy 80 km/h jest 2000 obr/min, przy 100 km ma 2200 obr/min, przy 130 km/h jest ok. 3000 obr.

Jak na dosyć wysokie auto jest całkiem dobrze, nie buja przy mijaniu Tirów, trochę na autostradzie przy wyjeżdżaniu zza ekranów przy dużej prędkości i dużym wietrze trzeba mocniej trzymać kierownicę. Opony R18 235 przyklejają je do jezdni, na równej jezdni jest super, za to na dziurach już tak dobrze nie jest, w terenie bardzo kiepsko-czuć każdy wybój-wina niskiego profilu opon...

Z przodu super (jak w każdym Suvie) Wielkie lusterka boczne, także przez tylną szybę- w przeciwieństwie do konkurencji- nawet sporo widać. Szyby fabrycznie przyciemnione w sam raz- przed słońcem chronią ale wszystko przez nie widać. Przy manewrach na ciasnym parkingu kamera cofania (była w tej wersji) i czujniki parkowania (dokupione) bardzo wskazane-szacun dla kolegi który uważa że da się bez tego obejść.

Bardzo niewygodny fotel kierowcy, bez regulacji odcinka lędźwiowego, dopiero po 5 tys. km jakoś się ułożył tak, że daje radę jechać non stop przez 4-5 h. Po kupnie byłem załamany, dokupiłem podgłówki pod kręgosłup w sklepie ortopedycznym, które niewiele dały. Podłokietnik bardzo wygodny.Co do schowków nie mam żadnych zastrzeżeń. Trochę nietrafione podświetlenia niektórych przycisków

Dmucha gorącym powietrzem już po 3 minutach jazdy, klima chłodzi dobrze, czyli jak w każdym nowym aucie.Słychać trochę nawiewy na wyższych obrotach, całkiem przydatne funkcje SOFT, MEDIUM i FAST do osiągania zadanej temperatury. Ale nie ma nawiewu na tylni rząd (w żadnej wersji wyposażenia) a w aucie które kosztuje od 100 do 160 tys. zł POWINIEN BYĆ ! I zimą osoba z przodu już ma ciepło a ta z tyłu nadal marznie !

Tutaj nie ma konkurencji (no, może tylko CR-V), mam 190 cm i po złożeniu foteli mogę spać z żoną na materacu w środku. Rodzina 2+1 lub 2+2 obędzie się bez żadnych boxów na dach. Rowerek dla 6-latka wchodzi do tyłu bez żadnego rozkręcania plus bagaże na 2-tygodniowy urlop

Totalna porażka Toyoty ! Na testach jeździłem dużo dieslem i był on po prostu lepiej wyciszony od benzyny. Silnika nie słychać tylko na postoju, jak ruszymy od razu go słychać, czy to 50 km/h czy 100 km/h. Powyżej 130 km/h dochodzi buczenie spod maski, coś jak w silnikach V-6 lub V-8 (niektórzy pewnie lubią ten odgłos), plusem jest że nie narasta ono ze wzrostem prędkości (ale dochodzą szumy powietrza od bryły samochodu). Ewidentnie za słabe wyciszenie (oszczędności !) komory silnika. Najlepiej na jeździe testowej wybrać się na jakąś autostradę i rozpędzić auto do minimum 140 km/h. W 4-letniej Octavii ze słabym 105 KM benzyniakiem przy 150 km/h jest ciszej niż w Rav4 ! Na pocieszenie-fabryczne radio jest dobrej jakości i można je zawsze trochę podkręcić :-)

Na razie tylko paliwo, tutaj jestem pozytywnie zaskoczony. Jeżdżę raczej spokojnie (ale nie jak emeryt :-), często z dzieckiem z przodu, rzadko włączam klimatyzację, staram się hamować silnikiem. I tak: w małym miasteczku na krótkich odcinkach 1-2 km i stop (czyli non stop na zimnym silniku), co 200-300 skrzyżowanie lub rondo, spala ok. 11-12 l/100km, po Kielcach w weekendy ok. 10 l/100km, po Warszawie w weekendy ok. 8-9 l/100km (są dłuższe przeloty między skrzyżowaniami), na DK 50 na odcinku Ostrów Maz.-Grójec zgodnie z przepisami (w sznurku za Tirami, 90-100 km/h) schodzi do 6 l/100km, weekendowe trasy z Mazowsza na Mazury ok. 7-7.5 l/100km (jak jest pusty odcinek to dynamiczne przyśpieszanie do 110-130 km/h i częste zwalnianie). Pomiary na A2 i A1 na trasie Wwa - Włoclawek : przy 120 km/h ok. 7-7.5 l/100 km, przy 130 km/h ok. 8-8.5 km/100km, przy 140 km ok. 9-10 l/100km, przy 150 km/h dochodzi do 11 l/100km. Oczywiście dużo zależy od kierunku wiatru. Komputer dobrze mierzy spalanie, średnia z 20 tys. km liczona na podstawie faktur to 8.0 l/100 km.Mimo wszystko zastanawiam się nad instalacją gazową-jakby ktoś miał jakieś doświadczenie z tym silnikiem to proszę o maila na konto w autocentrum

Ok. Za sto kilkanaście tys. zł dostajemy całkiem spory dupowóz, w miarę dobrze wyposażony, ładnie wyglądający (rzecz względna) mający to wszystko co ma konkurencja i trochę więcej, służący do wygodnego pokonywania tras z punktu A do punktu B.

Wkurzają "dołożone" czyli dokupione czujniki parkowania które aktywują się w czasie deszczu, wiatru, naciskania hamulca lub/i pedała gazu i piszczą w trakcie jazdy. Serwis po cichu przyznał że to "chińszczyzna" i doradził aby je wyłączać w trakcie jazdy. I tak robię...

Samochód prawie nowy więc bez komentarza...