Ocena kierowcy - Toyota Prius II

Szukaliśmy samochodu z automatem, który będzie mógł wjechać na parking podziemny (zasilanie gazem odpada), o zadowalającej dynamice, rozmiarach i wyposażeniu, a który nie zrujnuje naszego budżetu. Po naprawdę długotrwałych poszukiwaniach padło na Priusa i wyboru absolutnie nie żałuję. Zdecydowanie nie jest to samochód rozrywkowy - MX5 byłaby pewnie lepsza. "Autobus" też nie - S-Max przewiezie więcej ludzi i walizek. Na dziury też się nie nadaje - Touareg rozjeżdża krety zdecydowanie sprawniej. Niemniej do jeżdżenia do supermarketu po bułki, zawożenia dzieci do szkoły, weekendowych wypadów za miasto czy codziennych dojazdów do pracy nadaje się znakomicie. Duża przestrzeń dla pasażerów, pojemny bagażnik, bogate wyposażenie połączone z umiarkowanym zapotrzebowaniem na benzynę, także w trasie czy na autostradzie - to oferuje Prius. Auto nie jest bez wad, ale jego zalety sprawiają

Nie ma się do czego przyczepić. Silniki są, nawet trzy... Zapotrzebowanie na benzynę znikome, porównywalne z zapotrzebowaniem na olej w innych samochodach ;)

eCVT zastosowana skrzynia to konstrukcja unikatowa. Niby CVT - ale bez pasków i łańcuchów, w swojej mechanice bardziej zbliżona do skrzyń manualnych niż jakichkolwiek innych automatów. Na naciśnięcie pedału gazu reaguje błyskawicznie wprowadzając silnik na optymalne obroty. Komputer wybiera najbardziej oszczędne przełożenie w danej sytuacji, ale jeśli wymagana jest moc - to ta moc jest dostarczana natychmiast. Dzięki takiej skrzyni, auto ma bardzo przyzwoite osiągi i doskonałą elastyczność. Jeździłem wcześniej autem na papierze dwa razy mocniejszym - a Priusem wyprzeda mi się łatwiej. Do dźwięku pracującego układu trzeba się jednak przyzwyczaić. Niektórzy kierowcy mają też odczucie "napędu na gumę". Cóż - są setki innych samochodów na rynku...

Zawieszenie jest. Stosunkowo głośne, dość komfortowe, a przy tym nieszczególnie dobrze radzące sobie w zakrętach. Zawieszenie jest zdecydowanie słabsze niż np. w Mazda3.

W tej kategorii nie jest dobrze... Pogoń za jak najniższym współczynnikiem Cx sprawiła, że sylwetka Priusa zbliżona jest do MPV - przednia szyba kończy się daaaleko przed kierowcą, a po bokach straszą dodatkowe słupki. SĄ NAPRAWDĘ SZEROKIE. I to gigantyczne lusterko wsteczne... Do tego tylna szyba, przedzielona spojlerem. Chociaż do tego można się przyzwyczaić.

Próba znalezienia komfortowej pozycji za kierownicą to dla mnie w tym samochodzie katorga... Brak tu regulacji osiowej kierownicy oraz płynnej regulacji pochylenia oparcia. Kolejnym plusem ujemnym jest automatyczne przygasanie podświetlenia deski po włączeniu świateł mijania. W słoneczny dzień kompletnie nie widać prędkości.

Klimatyzacja automatyczna od najniższej wersji. Działa, także przy wyłączonym silniku. I nie ma praktycznie wpływu na zużycie paliwa!

Prius, wbrew obiegowej opinii, jest samochodzem dużym w środku. 2700mm rozstawu osi to nie przelewki.

Nie jest to klasa premium, ale w samochodzie jest zadowalająco cicho. Przy wyższych prędkościach słychach wiatr.

Priusy okupują czołowe lokaty w rankingach niezawodności, a przy tym apetyt na paliwo jest niewielki. Auto warto, przynajmniej w niektórych aspektach, serwisować w ASO. Z wymianą oleju poradzi sobie każdy mechanik, ale z odpowietrzeniem układu hamulcowego już nie. A serwis klimatyzacji w punkcie, który nie ma odpowiedniego sprzętu i olejów spowoduje zniszczenie sprężarki.

W Polsce zakup nowego jest absolutnym nieporozumieniem.

Najbardziej denerwujące jest skrzypienie plastików wnętrza.

Musiałem wymienić opony... Liczy się?