Ocena kierowcy - Toyota Prius II

Kupiłem to auto z premedytacją nie z racji jego pseudoekologiczniości, ale z uwagi na automat, spalanie jak w Smarcie, dużo przestrzeni dla dwuosobowej załogi, nawet z dzieckiem. Do tego to nieco egzotyczne auto. Fajne, ale tylko jeżeli traktujesz to jako pojazd, nie dający frajdę samochód. Najlepiej mieć w garażu motocykl albo dwumiejscowego roadstera na niedzielne wyjazdy. A Prius? Niezawodny niczym wierny owczarek, ale nudny \"do porzygu\" :P

Zdecydowanie największe zaskoczenie, silnik pozwala na dynamiczną jazdę. Kultura pracy - oczywiście do 50 kmh elektryczność (dźwięk przypomina ruszający... tramwaj!) Powyżej nie jest głośny, choć jednostajne buczenie bywa irytujące. Denerwujące przejście między zasilaniem spalinowym podczas wdepnięcia gazu w podłogę, przy spokojnej jeździe praktycznie niewyczuwalne. Denerwuje również \"niezdecydowanie\" systemu start/stop, który wyłącza pracę silnika podczas postoju. Zwłaszcza zimą, kiedy silnik musi się odpalić aby dogrzać wnętrze, Prius potrafi się włączyć i wyłączyć kilka razy na długim czerwonym. Poza tym wszystko w normie.

Bezstopniowa skrzynia jak w skuterze. Jeździłem 7 samochodami z automatem i ten jest zdecydowanie najlepszy. Zero opóźnień względem pozycji gazu.

Brakuje progresji działania, do tego zdecydowanie zbyt czuły. Na miasto - idealny, przypomina tryb City stosowany w Fiatach, gdzie elektryczne wspomaganie pozwala kręcić kierownicą jednym palcem. Szkoda, że przy wyższych prędkościach nadal jest tak czułe. Komfort podróży wzorowy.

Denerwują szerokie słupki oraz spojler na tylnej szybie, utrudniający cofanie. Ciekawostka - owy spojler wypada idealnie na linii wzroku w lusterku wstecznym względem reflektorów aut jadących za nami. W efekcie w nocy nie jesteśmy oślepiani.

Wszystko rozplanowane bardzo dobrze, w zasięgu rąk. Przeniesienie dużej ilości przycisków na kierownicę ma swoje zalety. Radio, klimatyzacja, tempomat - wszystko pod ręką. Przeszkadza to w chwili, kiedy zaczniemy kręcić kierownicą i chcemy coś ustawić. Mając koło kierownicy do góry nogami robimy: \"eee... a gdzie to było?\"

Zimą grzeje, latem chłodzi - wszystko w normie. Cały czas mam odpalony climatronic i zmieniam co najwyżej temperaturę od 20 do 23 stopni w zależności od preferencji. Auto samo robi resztę.

Jak na taki wymiar auta i upchnięte baterie w bagażniku - fenomenalnie. Odbyłem w nim 3 podróże po Europie w dwie osoby, wsadziłem materac dwuosobowy i spałem w aucie niczym w kamperze :) Dużo schowków, 5 osób całkiem komfortowo pojechało w trasie 500 km. Do bagażnika po złożeniu siedzeń weszło 5 biurek i 3 fotele z Ikei - Prius wewnątrz jest niczym Minivan.

Do czasu działania elektryczności, tylko charakterystyczny dźwięk elektryczności i szum opon. Powyżej (do 160) jak w każdym innym aucie, przy 180 km/h stanowiącej prędkość maksymalną zrobiło się bardzo głośno, wymagało podniesionego tonu aby rozmawiać.

Latem przy normalnej jeździe, a nawet szybszej niż 70% poruszających się obok aut w Warszawie spala 4,2. Zimą potrafi podskoczyć do 6. Realne do osiągnięcia jest spalanie nieco powyżej 3,5 litra (mierzone na dystansie 120 km), wymaga to uwagi na to co się dzieje na drodze, odzyskiwania energii kiedy się da (długie i łagodne hamowanie), brak dynamicznych przyspieszeń, dryfowania na prądzie - Prius niby jedzie tylko do 50 km/h na trybie Ev, ale przy korzystnych warunkach jak wiatr w plecy czy delikatna górka udało mi się go rozpędzić do 92 km/h na bez udziału silnika spalinowego. Krótko mówiąc ecodriving pełną gębą i spalanie poniżej 4 litrów na trasie gwarantowane.

Za używane auto odkupione od ASO Toyoty, wykorzystywane jako demo i pojazd zastępczy, z przebiegiem 90.000 km w 2010 roku zapłaciłem 43.000 zł. Do tego gwarancja na 6 miesięcy. Na nowe nie byłoby mnie stać i wybrałbym wtedy coś innego.

Nic się nie zepsuło. Delikatne skrzypienie zawieszenia podczas wjechania na nierówności, jeszcze nie wiem co to jest dokładnie, ale to pewnie skutek 120.000 km po naszych drogach.

Absolutnie niezawodne auto. Raporty Dekry tylko to potwierdzają - w przedziale 2-3 lata i 4-5 jest na pierwszym miejscu!