Ocena kierowcy - Toyota Previa I

Z tych lat wg mnie i mojej rodziny, ktora kocha to auto rewelacja. Auto z dusza.

Do silnika trudno mieć jakieś zastrzeżenia poza jednym, do dynamiczniej jazdy czasem brakuje 20-30KM. 132KM, którymi dysponuje ten motor to cit za mało na takie auto i czasem (jak to japońskie jednostki wolnossące) trzeba go pogonić na wyższych obrotach. Z drugiej strony Previa to nie auto sportowe i ten motor do normalnego podróżowania (kilka osób + bagaż) czy jazdy miejskiej całkowicie wystarczy. Pomimo swojego dośc nietypowego ułożenia i umiejscowienia w aucie nie ma znim problemów. Należy regulować zawory (szczególnie przy jezdzie na LPG) i nie powinno sie nic dzieć (jednostka bezobsługowa) a gdyby z powodu LPG przytrafilo sie pekniecie glowicy to znalezienie nastepcy (nie warto naprawiac) jest banalne i wcale nie kosztuje duzo.

Ja mam stary 4 biegowy automat. Zmienia biegi bez klopotu, miekko, bez szarpniec, przy 3 tys. obrotow mam 120km/h na liczniku. Pewnie, ze sa nowsze, lepsze (i bardziej awaryjne!) skrzynie ale w przeciwienstwie do np. Voyagera tej skrzyni nie trzeba sie bac. Jest to tez zdecydowanie lepszy wybor do tego auta niz manual. W polaczeniu z tempomatem obslugwanym z kierownicy - miodzio. A jak sie jeszcze rozlozy podlokietnik dla prawej reki (bo nie zmieniamy biegow) to nic tylko jechac.... i jechac.... i jechac....

Swoja smoczyca zrobilem po polskich drogach 60 tys km (przyjechala gdy miala 160k km - teraz ponad 200). Wymienilem amortyzatory z tylu... i to by bylo na tyle. Nic sie nie dzieje, nic nie stuka, nie puka, itp. Zwalniam na dziurach, staram sie je omijac (czasem sie nie da) ale na Previi nie robi to wrazenia. Do datkowo jest dosc sympatycznie zestrojone. Auto dobrze sie prowadzi, jest komfortowe, ani za twarde ani za miekkie, nie plywa po drodze i mozna sobie pozwolic na szybkoa jazde po zakretach (prawie jak autem osobowym), na pewno duzo szybciej niz podobnymi Vanami.

Coz... widac wszystko, wszedzie, cala buda jest przeszklona a do tego mamy duze lusterka. WZOROWO.

Wszystko na miejscu, tam gdzie ma byc. Zaskoczeniem dla niektorych moze byc miejsce na hamulec reczny ;-). Podlokietniki w przednich siedzeniach + automat + tempomat sterowany z kieronicy = totalny komfort podrozowania. Kierowca ma tylko jeden klopot - gdy juz zamknie sie srdkowy otwieranych dach (sterowany elektrycznie), to niestety nie ma szans z miejsca kierowcy zasunac podsufitki. Ale to chyba malo zaskakujce.

W zasadzie powinno byc doskonale, ale to pewnie maja Previe z dwustrefowa klima. U mnie tylko jednostrefowa ale jak dotad nikt nie zmarzl ani sie nie ugotowal. Nadmuchy powietrza do II rzedu siedzen sa przeednich drzwiach i dziala to bardzo dobrze.

Luksus, komfort, przestrzeń... jak S klasa tylko wygodniej. U mnie w IIgim rzedzie sa kapitany wie podrozuje sie jak w samolocie w klasie biznes. Po cofnieciu fotela do tylu mozna prostowac nogi. Z reguly (gdy trasa jest dluzsza) wiecej osob chce jechac z tylu niz jest miejsc.

Relingi, duze lusterka, duze kola, duza bryla nadwozia to minusy - ale przy 120km/h mozna prowadzic normalna rozmowe czy sluchac muzyki wiec nie jest gorzej niz w innych autach. Do wyciszenia silnika sie nie czepiam. Jednak jesli pojawi sie nieszczelnosc w ukladzie wydechowym to bedzie (szczegolnie w okolicy tzw. portek) to bedzie to slychac chyba bardziej niz winnych autach - bo pasazer ma kolektor wydechowy pod soba.

Mam LPG. Cykl mieszany 15l/LPG 100km (czyli 50% trasa i 50% po duzym miescie wojewodzkim w tygodniu - dla mnie to wynik bradzo OK, tyle pala auta z malymi (1.6-1.8) silnikami beznynowymi bez gazu. To ja wole Previe z LPG.

Moje jest warte dzis ok. 14 tys zl) nie ma lepszego, pelnowymiarowego w srodku (jak Grand Voyager) i tak kompaktowego na zewnatrz (jest wielkosci Vectry II kombi, mniejsze niz A6) vana na rynku za takie pieniadze. Galaxy/Sharan sa mniejsze w srodku i to znaczaco. Zafiry, itp... to wogole bez porownania. U mnie wygodnie siedzi 7 osob a w bagazniku nadal ponad 500l miejsca na bagaz! Poza \"awaria\" silnika auto odwiedza mechnika tylko celem wymiany oleju. SUPER

Przez 6o tys wymienilem: klocki, tarcze, amortyzatory z tylu, jedna zarowke, dwa razy spawalem przewody klimy (przy okazi corocznego przegladu), wymienilem swiece, kable WN i kopolke oraz akumulator. Po 50 tys na LPG kupilem nowy silnik bo pjawily sie ubytki plynu chlodniczego (glowica) - naprawa (silnik + przekladka) 3 tys zl. Ale zakladajac LPG liczylem sie z ta mozliwoscia i nadal nie zaluje. Wg mnie taka awaryjnosc to zaden klopot.

Jak wspomialem wyzej - wymienilem silnik. Auto samo dojechalo do mechanika, zostalo zdiagnozowane, po tyg. takiego jezdzenia (czekalem na kuriera) w 2 dni wymieniono silnik... tyle. Zadych innych awari z po mpami, zawieszeniem, skrzynia biegow, itp...itd...