Ocena kierowcy - Toyota Previa I

Po zakupie Previi zacząłem zastanawiać się jaki samochód mógłby ją godnie zastąpić na miejscu dużego wozu rodzinno/firmowego? Po 10 miesiącach zastanawiam się nadal. Jedyny samochód, z którym sie spotkałem, gdzie pasażerowie kłócą się o to kto ma siedzieć z tyłu. Po długiej wyczerpującej trasie następnego dnia wsiadam do niej z uśmiechem. Wyjazd z paczką znajomych to tzw.: wesoły autobus lub baletowóz. Atuo ma niepowtarzalny charakter i stylistykę. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest jedynym kultowym minivanem. Wywołuje pozytywne emocje. Mój mechanik powiedział, że to jeden z niewielu samochodów, przy którym pracując nie podrapiesz sobie rąk. Silnik umieszczony centralnie, napęd na koła tylne. Co tu więcej pisać? Źli ludzie takimi nie jeżdżą.

Auto kupiłem w 2011r z przebiegiem 320 tys.km. Pierwszy mój samochód (siódmy w ogóle) do którego wlewam gaz lub benzynę i jeżdżę z przyjemnością. Po 19 latach i 3 właścicielach w Polsce (nie wiem ilu było w Niemczech - samochód sprowadzony w 2005r) silnik pracuje równo, odpala, nie cieknie, nie kopci, nie żre oleju. Po prostu wzorowo. Rozpędza się przyzwoicie już od najniższych obrotów, aczkolwiek przy komplecie pasażerów (u mnie- 7) brakuje trochę mocy do dynamicznej jazdy. Zastosowany łańcuch rozrządu redukuje kosztowne wydatki. Obsługa ogranicza się właściwie do wymiany płynów - wszystkie zbiorniki dostepne pod maską.

Skrzynia zestopniowana przyzwoicie. Trzeci bieg idealny do wyprzedzania, chociaż przy prędkościach 120-130 km/h da się wyprzedzać na 4 i na 5 biegu.

Silnik umieszczony centralnie, napęd na koła tylne. Co tu więcej pisać? :) Czekam aż spadnie śnieg.

Doskonała we wszystkich kierunkach prócz podłogi, rzecz jana. Samochód ma dwa szyberdachy. Lustra boczne jak w autokarze.

U kierowcy wszystko poprawnie i pod ręką. Nie ma fizycznej możliwości sięgnąć z fotela pasażera do schowka, bez odpinania pasów (chyba, że ktoś ma baaardzo długie ręce).

Po włączeniu wentylacji ne przednich fotelach wieje jak na motocyklu, szyba przednia odparowuje po kilku minutach (listopad, deszcz, 4 st.C, noc pod chmurką). Niestety nie przetestowałem jeszcze klimatyzacji (pęknieta chłodnica). Ogrzewanie osobne na przód i na tył.

Jedyny samochód, z którym sie spotkałem, gdzie pasażerowie kłócą się o to kto ma siedzieć z tyłu. Wersje z obrotowymi foleami w środkowym rzędzie to po prosu rewelacja. Dzieci mogą sobie swobodnie chodzić we wnetrzu. Kierowca (175 cm wzrostu) może, bez wysiadania, nie tracąc godności ani na chwilę, przejść na tylną kanapę.

Po uruchomieniu silnika przypominają się wrażenia z lotu samolotem. Po dłuższej jeździe (trasa ok. 6h) nadal słychać w głowie odgłos silnika. Trochę męczące, ale można wybaczyć. Następnego dnia wsiadam do niej z uśmiechem.

Jazda po mieście - do przełknięcia 16,5l LPG/100km. Na trasie i wjeździe mieszanej jest dobrze od 11,7 do 13,5l LPG/100km. Naprawy ograniczają się do wymiany części eksploatacyjnych np. klocki ham 90zł/komplet.

Do zakupu Previi I gen. namówiła mnie Żona. Obawiałem się, że 19 letnie auto japońskie to bedzie skarbonka bez dna. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Jak za tak duży pojazad i wyposażenie cena wywołuje uśmiech i niedowierzanie. Japońskie wykonaie, materiały i wbrew pozorom prosta konstrukcja nasuwają mi myśl: nigdy więcej auta francuskiego (wcześniej miałem m.in. renówki).

Trochę skrzypią plastiki w części pasażerskiej i bagażnika.

1. JAK KTOŚ SIĘ NIE ZNA, NIECH NIE DOTYKA PREVII, TO BĘDZIE JEŹDZIŁA. Silnik bezobsługowy- bezproblemowy. 2. Drobna rada: jeżeli masz jakieś wątpliwości i musisz pojechać do warsztatu, kiedy mechanik, chcąc zajrzeć do komry silnika, zagląda pod maskę- patrz punkt pierwszy.