Ocena kierowcy - Toyota Corolla XII TS Kombi

Kupiłem corollę TS 2.0 hybrid w wersji comfort + style + tech w czerwcu 2021 roku, wcześniej przez 4 lata jeździlem aurisem TS 1.8 Hybrid. Jestem bardzo zadowolony, bardzo dynamiczne auto, dużo większe w środku od poprzednika, lepiej wyciszone, lepiej wykonane. W trochę ponad pól roku przejechałem ponad 12 000 km, średnie spalanie to ok. 6 litrów, w mieście oczywiście można zejść do około 5,5, na drogach szybkiego ruchu czy autostradach w okolicach 7, może 7,5. Auto wykonane z dość dobrych materiałów, miękkie plastiki, przejrzyste zegary, które można samemu konfigurować., dobrze działająca klimatyzacja, duży bagażnik, w multimediach android auto, które się bardzo przydaje. Natomiast z minusów archaiczne multimedia, nieintuicyjne ale za to działające bez zacięć jak u konkurancji, mało schowków i dla mnie malo wygodne siedzenia, trochę krórkie (mam 182 cm wzrostu) siedzisko.

bardzo dynamiczny i to jest największa zaleta auta, fajna pojemność, nie jest wysilony, moc wynika głównie z pojemności i sprawności silnika (pracuje w cyklu atkinsona) a efekt turbo skutecznie realizowany jest przez silniki elektryczne

Jeżdzę toyotami z eCVT od 5 lat, dla mnie ta skrzynia jest ok, bezobsługowa i bezawaryjna, do dźwięku, który wydaje można się przyzwyczaić

precyzyjne prowadzenie, auto słucha kierowcy, zakręty pokonuje pewnie, bez poczucia nadsterowności

lakier miękki, może trzeba go zapezpieczyć powłoką ceramiczną, do zastanowienia

widoczność do przodu i na boki bardzo dobra, duża szyba przednia, duże lusterka, z tyłu kamera cofania więc też nie mam problemu

mało schowków, niewygodne siedzenia

nie ma z tym problemu, obojętnie jakie są warunki klimatyzacja i ogrzewanie działają pewnie i szybko, ogromny plus to nawiewy na tylne siedzenia

miejsca dużo więcej niż w poprzedniku

wewnątrz auta jest bardzo przyjemnie, silnik wydaje przyjemny dźwięk, który i tak jest mocno wyciszony

nie mam jeszcze doświadczenia, nie byłem na przeglądzie

chyba najbardziej kompletne auto za tę cenę

brak

brak