Ocena kierowcy - Toyota Corolla XII TS Kombi

Dramat jest to auto. Mamy w firmie te Corolle, no i...ciężko znaleźć jakikolwiek plus w tym samochodzie. Ma kilka rzeczy, które nie do końca są plusami, ale też nie mogę nic temu zarzucić, czyli m.in. wygodne siedzenia, całkiem przyjemny układ kierowniczy, obsługa apple car, no i...na tym chyba się kończy. Zaczynając od serducha - 1.8 122km...cóż, to po prostu nie jedzie. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów, gaz w podłogę i mam wrażenie że jest to pedał od zwiększania głośności a nie prędkości. Kontynuując na skrzyni biegów - głośne, absurdalnie głośne jest to cvt, wyje jakbym kosiarkę odpalał po chip tuningu, a tak jak pisałem wyżej - nie jedzie. Jak ktoś nie miał nigdy automatu - spodoba mu się jak ta skrzynia działa, ale jeśli siedziałeś w DSG - będziesz zaskoczony topornością CVT. Przechodząc do wyglądu - z zewnątrz całkiem przyjemnie, ale wewnątrz...te liczniki są wstrętne, niby elektroniczne ale ten prędkościomierz wygląda jak z lat 90. Ten tablet który wystaje jakby był dołożony na ostatnią chwilę...te przyciski pod klimą które do niczego nie pasują (a tym bardziej do tabletu)... Spalanie - hehe, no jak normalna benzyna 1.8, albo i w sumie więcej, kiedyś miałem v-teca z silnikiem 1.8 140km, to palił około litr mniej niż ta magiczna hybryda, bo w cyklu mieszanym mam tutaj około 7.5l, więc z przyjemnością bym ten hybrydowy napęd wyrzucił na śmietnik, bo to jest żart. Pozycja za kierownicą - spójna z całością samochodu. Zawsze pierwsze co robię to obniżam fotel, a tutaj...myślałem, że coś się zepsuło, ale serio, tutaj max obniżenie jest...o jakieś 5-10cm wyższe niż przeciętnie w samochodach?! Matko boska, jak tu się wysoko siedzi! Wyciszenie - którego w sumie brak, powyżej 120...skandalicznie głośno. Nie wiem, serio nie wiem dla kogo dedykowany jest ten samochód, bo ani dla młodych nie, dla starszych też nie bo są samochody pojemniejsze i mniej spalające w tym budżecie...od lat zastanawiam się jak Toyota to robi, że tak dobrze idzie im sprzedaż, bo absolutnie nie widzę ani jednego powodu, który by mnie do tego samochodu zachęcił.

Silnik dla osób spokojnych, cierpliwych, a przede wszystkim - głuchych. Mam wrażenie że pedał gazu w tym samochodzie nie jest do zwiększania prędkości, tylko do głośności prowadzonego pojazdu. Co tu dużo mówić - jeśli ktoś miał wcześniej samochód z chociażby najmniejszym turbo, tutaj będzie się czuł źle.

Skrzynia sam w sobie nie jest zła, nie szarpie, jednakże nie widzę znacznej różnicy między trybem sport a normalnym. Naciskasz mocniej gaz - podprowadza pod max obrotów, zmiana - i tak w kółko. Jeśli ktoś miał wcześniej DSG, to zdecydowanie zatęskni za DSG.

Jazda po prostu przeciętna. Nie ma źle, spodziewałem się gorszego trzymania na zakrętach przy większych prędkościach, auto trzyma się całkiem stabilnie, a manewrowanie na parkingu jest bardzo łatwe.

Ciężko coś powiedzieć po 3 miesiącach jazdy o karoserii :)

Widoczność jak najbardziej okej, niektórym może przeszkadzać malutka tylna szyba.

Jest znośnie. Największy minus - wysokość siedziska. Jeśli lubisz czuć auto, zdziwisz się, jak wysoko jest tutaj ustawiony maksymalny próg obniżenia siedzenia. Doczepię się również do tego, że jeśli ktoś chce korzystać z maksymalnie wyciągniętego podłokietnika, to ma wolny tylko jeden cupholder. Dla osób które nie lubią się z elektroniką - uważam że system obsługi komputera Toyoty może być problematyczny, dla mnie nie jest zbyt czytelny i żeby go zrozumieć (programowanie stacji FM, korzystanie z Apple Car Play) potrzebowałem kilku minut. W innych samochodach "czułem to" od razu.

Jak najbardziej w porządku.

Dla osób poniżej 185cm będzie okej, zarówno z przodu jak i z tyłu.

Skandalicznie źle. Niesamowite, że w 2021 roku auto potrafi być tak dokuczające pod kątem głośności. Przy niższych prędkościach, gdzie nie występuje tak duży opór powietrza, przy próbie wyprzedzania w okolicach 30-50km/h gaz do dechy = odpalenie kosiarki. Wstyd kogoś tym przewieźć. Na autostradach przy prędkościach powyżej 120km/h spróbujcie z kimś porozmawiać. Pasażer z prawej - okej, jakoś dacie radę, ale do tyłu trzeba potężnie krzyczeć. Moje stare Audi z 2000 roku nie było tak głośne...

Aktualnie nic się nie popsuło :)

Daję ocenę 1, gdyż uważam że w tym przedziale cenowym, jest to najgorszy możliwy wybór.

Brak awarii.

Brak awarii.