Ocena kierowcy - Toyota Corolla XII TS Kombi

W miarę ekonomiczny, porządnie wykonany kompaktowy kombiak z bogatym dość wyposażeniem. Mam wersję Comfort 1,2 turbo z dorzuconym przez dealera pakietem connect i park.

Trochę się bałem silnika 1.2 Turbo - ale ogólnie jest OK. Auto jest dość dynamiczne - zwłaszcza w trybie "sport", choć dziurę "turbo" trochę się czuje i trzeba trochę wcisnąć gaz przy przechodzeniu z niskich do średnich obrotów. Elektroniczy pedał gazu stawia rosnący opór w miarę wciskania - przed dociśnięciem do dechy jest jakiś ekstra opór - który trzeba mocno pocisnąć, żeby pokonać. Ale w tym aucie w zasadzie nie ma potrzeby cisnąć do dechy...

Mam ręczną 6-tkę - ogólnie działa bez zarzutu, jak to w Toyocie. Żadnych zgrzytów, precyzyjnie, miękko. Nie należy tylko specjalnie wierzyć w to co sugeruje komputer - który ewidentnie za wcześniej skłania do wrzucania wyższych biegów i dusi silnik.

Prowadzi się bardzo przyjemnie. Na początku trzeba się przyzwyczaić (lub wyłączyć), system LDA, który nie tylko piszczy przy najechaniu na linie, ale jeszcze sam zaczyna korygować tor jazdy, co się czuje na kierownicy. Jak już się do tego przyzwyczaić to nawet zaczyna się lubić. W zakręty auto wchodzi super, bardzo małe przechyły, mimo, że zawieszenie raczej dość miękkie, mała podatność na wiatry boczne na autostradzie.

Auto ładnie się prezentuje, spasowanie elementów bez zarzutu - po kilku tygodniach używania nie da się nic powiedzieć o trwałości.

Do przodu i na boki bez problemu. Tył - wiadomo - kombiaka trzeba wyczuć. Kamerka pomaga - ale jest tak ustawiona, że nie widzi rogów z tyłu i trzeba na to uważać. W aucie siedzi się dosyć nisko - ale od przodu zasadniczo widzi się całą maskę, więc łatwo wyczuć. Lusterka boczne dobrze łapią całe boki, nie ma problemu z martwą strefą.

Bez zarzutu - wszystkie przyciski gdzie trzeba, wygodne fotele, dobrze trzymające na boki, bardzo wyraźnie widoczne zegary nawet przy dużym słońcu - duży ekran panelu dotykowego, też dobrze widoczny na słońcu i wygodne pokrętła. Lekki minus za samo oprogramowanie - mam wersję z Android Auto - i działa to niestety tak sobie, google maps, waze i muza ze spotify - działa, ale komunikacja słowna to porażka - a oprogramowanie własne Toyoty też jest mało użyteczne - w sumie przydatne jest tylko telefonowanie i tutaj w miarę to działa, acz czasem trzeba ze 3 razy powtórzyć do kogo się dzwoni, żeby załapało. Rozplanowanie klawiszy na kierownicy logiczne i wygodne. Łatwo się przyzwyczaić.

Bez zarzuty - automatyczna szybko chłodzi/grzeje kabinę - szybko i skutecznie też suszy szyby.

I tu i tu miłe zaskoczenie - auto dość przestronne w swojej klasie. Miejsce dla kierowcy na początku sprawa wrażenie ciasnawego przez to całe otoczenie elektroniką dookoła - człowiek się czuje trochę jak w kokonie - ale przy dłuższej jeździe jest całkiem komfortowo. Z tyłu - jak ktoś nie ma 2 m wzrostu - jest też całkiem komfortowo.

Tu największy zawód - przy większych prędkościach na autostradzie jest duży hałas od opon i szumu powietrza. Do 140 km/h jeszcze da radę, ale wyżej robi się na tyle głośno, że nie da się słuchać muzyki, a do pasażerów trzeba krzyczeć.

Na razie ciężko powiedzieć. Pali w praktyce tak coś koło między 7 i 7, 5 litra w mieście przy spokojnej jeździe. W trasie przy jeździe poniżej 140 na autostradzie - pali ok 6,5-7. Jak się chce bardziej przyciąć to niestety spalanie skacze do 8-8,5.

Kupiłem w lutym 2020 model 2019 - więc było trochę upustów. W sumie za 76 tysi - jest z grubsza to czego by można oczekiwać, czyli w miarę wyposażony i w miarę przyjemny kompaktowy kombiak.

Jak na razie zero usterek - ale to dopiero tylko parę miesięcy użytkowania

Zero problemów jak dotąd.