Zawieszenie
: Nie obyło się bez rozczarowań. Za bagażnik z mocowaniem chowającym się do
środka konstruktorzy Toyoty powinni popełnić rytualne sepuku. Podobnie
rzecz ma się z precyzją przełączania biegów. Miałem wiele świetnych
samochodów takich jak Daewoo, Fiat, a nawet Opel! - z przykrością
stwierdzam, że tu jest najsłabiej. Szybka zmiana biegów - jeśli najdzie
mnie kaprys, żeby się pościgać - obnaża jej przesadną skłonność do pomyłek. Przy jeździe emeryckiej ok. Światła ciut za słabe. Brak anteny w tradycyjnym
wydaniu odbija się na przeciętnej jakości odbiorze radia. Mdły pulpit.
Powyżej 100 km/h jest bardzo głośno - to naprawdę lipa! Plusy na
szczęście też są: znakomity czujnik parkowania, świetnie trzyma się
drogi. Jazda na wysokich obrotach - powyżej 3,5K daje super frajdę! Wiem, że pod maską 120 koników! Całkiem sporo miejsca, choć bez szaleństwa jak na gabaryty auta -
VW Golfie V jest go więcej. Ładna sylwetka, umiarkowane zużycie
lpg. Liczę, że te rozczarowania zostaną mi wynagrodzone bezawaryjnym
użytkowaniem, bo tylko dlatego wydałem tyle pieniędzy za starą
Toyotę. Właściwie to nie powinienem napisać, że kupiłbym ją drugi raz.
Następny będzie VW. (chyba, że mi się przez 3 lata nie popsuje:)