Ocena kierowcy - Toyota Corolla VIII Sedan

Auto kupiłem dość przypadkiem, ale okazało się, że ten egzemplarz ma dobrą historię (2-gi właściciel, ale jedna rodzina, od nowości garażowany, tylko jedna mała stłuczka w tył auta, udokumentowana historia, regularne wymiany oleju oraz filtrów). Do tej pory nie żałuję, bo auto wystarczy zalewać paliwem + dbać o terminowe wymiany płynów, a odwdzięcza się baaardzo niskimi kosztami utrzymania (zarówno wymiany elementów eksploatacyjnych oraz drobne naprawy i paliwo). Mój egzemplarz na ten moment ma przejechane około 365 tys km (autentyczny przebieg) i na prawdę nie widać tego po nim. Lakier błyszczy, wnętrze nie ma popękanych lub przetartych plastików (oczywiście kierownica już przetarta, ale kupiłem skórzaną nakładkę). Podobnie blacha - wszystko zdrowe.

Przyspiesza nawet z niskich obrotów. Bez problemu można nim wyprzedzać na dowolnych drogach (krajowe, ekspresowe, autostrady). Niejeden właściciel nowszego auta się zdziwił :-) . Latem przy włączonej klimatyzacji oraz pełnym obciążeniu (5 osób, pełny bagażnik) bez problemu przyspieszałem i wyprzedzałem, a drogą ekspresową jechałem średnio 140 km/h. Maks prędkość 190-195 km/h na LPG, ale nie jest wygodnie :-) .

Nie zwiodła mnie do tej pory. Czasami trzeba drugi raz spróbować wrzucić wsteczny, gdy nie do końca dobrze wciśniemy sprzęgło, ale to jest norma.

Przy dobrych oponach jedzie się pewnie, zakręty można pokonywać pewnie i szybko, dzięki dość niskiemu i sztywnemu zawieszeniu. Moim zdaniem takie zestrojenie jest ok, bo np. przy bardziej miękkim i wyższym zawieszeniu czasami czuję się w innych samochodach jak na statku (buja na boki w zakrętach). W mojej Corolli nie ma takiego efektu.

Elementy wnętrza nie skrzypią, mimo 20 lat wnętrze wygląda bardzo dobrze, plastiki nie są zniszczone itp. Widziałem już nowsze samochody (np. Passat B5, Seat Cordoba II, Alfa 156 FL), które miały poniszczone i popękane plastiki, a wiele elementów wnętrza wydawało piski lub stuki. A w Corolli - pod tym względem jest cichutko i elegancko. Oczywiście nie da się uchronić wnętrza przed dewastacją, ale jak się normalnie użytkuje auto to jest na prawdę super.

Na tylnej kanapie jest mało miejsca. Zarówno wszerz jak i na wysokość. Kufer również mały.

Na niskich obrotach do 70-80 km/h auto potrafi być bezgłośne (chodzi o silnik). Jednak mimo wszystko odgłosy otoczenia (opony, jazda po mokrej nawierzchni, odgłosy z zewnątrz) nie są dobrze tłumione. Podobnie przy większych prędkościach. Gdy na obrotomierzu pojawi się około 2800-3000 to silnik zaczyna być coraz mocniej słyszalny, a szum powietrza słychać wyraźnie od około 100 km/h (zależy od siły wiatru). Jednak na tą klasę i rocznik samochodu jest przyzwoicie. Jeśli chodzi o samo wnętrze - plastiki oraz inne elementy nie skrzypią. Jeśli już gdzieś coś mi dzwoni lub piszczy to zawsze okazuje się to np. moneta lub coś co nie jest elementem auta.

Koszty to tylko elementy eksploatacyjne (oleje, filtry, elementy gumowe zawieszenia, opony, płyny itp.) oraz paliwo. Przy instalacji LPG można jeździć za około 15zł/100km.

Moim zdaniem jest to idealny przykład świetnego stosunku ceny do jakości.

Praktycznie brak. Jeśli już się zdarzają to są bardzo łatwe do usunięcia.

Przejechałem około 65 000 km i nie miałem żadnej poważnej usterki. Auto ZAWSZE odpaliło (nawet w najgorszy mróz), NIGDY nie stanęło w trasie. Pod względem niezawodności nie bałbym się nim jechać nawet kilku tysięcy kilometrów. Poprzedni właściciel jeździł tym autem co lato do Chrowacji. To o czymś świadczy :-)