Świetne, niezawodne (mimo zaawansowanego wieku) i tanie w eksploatacji auto. W rodzinie od nowości do 2018 roku. Przez ten czas służyła 3 pokoleniom kierowców. Nigdy nie zawiodła w trasie, w sumie poza nią też nie, choć zwłaszcza ze mną lekkiego życia nie miała ;) Mechanicznie to "pancerniak", trzeba jednak dbać o blacharkę, przynajmniej w przedliftach z Japonii.
Wrażenia
5,0
Silnik
Pancerny. Przez 21 lat nie trzeba było przy nim robić nic poza podstawową obsługą. Bardzo chętnie wkręca się na obroty. Reakcja na gaz jest wybitnie żywiołowa. Spalanie takie sobie, ale o tym później. 86 koni nawet do sprawnej jazdy po mieście wystarcza, choć auto wydaje się szybsze niż jest w rzeczywistości. Z wyprzedzaniem na trasie nie ma cudów, ale przecież to najsłabsza wersja benzynowa. Maksymalnie rozbujałem swój egzemplarz do licznikowych 180 i jeszcze coś można było z niego wycisnąć.
Przez cały okres eksploatacji nie domagał się ani jednej dolewki oleju, mimo forsownej jazdy!
Ponoć dobrze znosi LPG i jest znacznie bardziej udany od poliftowego 1.4.
4,0
Skrzynia biegów
Daję 4, choć jak na wiek i klasę auta skrzynia jest bardzo dobra. Zestopniowanie na miasto super, na trasę przydałaby się ciut dłuższa piątka. Lewarek chodzi bardzo sztywno i precyzyjnie. Sprzęgło działa bardzo dobrze.
4,0
Układ jezdny
Samochód dość wygodny, zawieszenie zestrojono miękko, przez co Corolla mocno przechyla się w zakrętach, ale już po chwili można ją doskonale wyczuć. Bardzo przydaje się hamowanie lewą nogą - pozwala ograniczyć tendencję do podsterowności.
Hamulce raczej słabe, pedał miękki i o długim skoku, dzięki czemu łatwo dozować siłę hamowania, ale sama moc szału nie robi. Do codziennej jazdy jednak jak najbardziej wystarcza.
Hamulec ręczny nie należy do wybitnych, mimo nowych okładzin, przyzwoitych bębnów i regulacji na granicy ocierania, nie blokował kół na suchym asfalcie. Na mokrym zazwyczaj tak ;) Jako hamulec POSTOJOWY był jednak wystarczający.
2,0
Karoseria
Najsłabszy punkt auta. Rdzewieje mniej niż E9, ale i tak jest źle. Bezwypadkowe, garażowane auto "już" po ok. 18 latach miało zaawansowaną korozję podwozia. Gniją podłużnice, progi i nadkola. Ogólnie cały spód, ale szczególnie tył. Trzeba na to zwrócić uwagę przy zakupie, i dusić rudą w zarodku.
Bagażnik za to spory, a po złożeniu kanapy mieszczą się nawet 2 rowery czy lodówka :)
Wygląd dyskusyjny, ale chociaż oryginalny, ja swojego "Insekta" lubiłem za co innego ;)
Komfort
5,0
Widoczność
Doskonała. Widać koniec maski, szyby są duże, lusterka spełniają swoją funkcję. Łatwo wyczuć tył auta. Deska rozdzielcza jest dość nisko w stosunku do kierowcy, a już on siedzi nisko względem asfaltu.
5,0
Ergonomia
Wszystko pod ręką, przemyślane, bezproblemowe i solidnie wykonane. Tylko klapka schowka pod radiem to plastikowa tandeta - ułamał się zawias.
Bardzo naturalne ułożenie pedałów, wygodnie wpina się międzygazy czy hamuje lewą nogą ;)
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Silnik i wnętrze nagrzewają się naprawdę błyskawicznie. Mój egzemplarz nie miał klimy, ale kiedyś nie był to oczywisty element wyposażenia w kompaktowym aucie. Mimo to szyby nie parują specjalnie. Otwarcie okien nie powoduje dużych zawirowań.
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu wystarczająco dla osób do ok. 180 cm wzrostu, oczywiście w zależności od budowy ciała. Mając 178 cm, musiałem mieć fotel odsunięty na maxa, a i tak brakowało tak 1-2 cm do ideału. Z tyłu miejsca niedużo, ale trzydrzwiowej odmiany raczej nikt nie kupuje na taxi ;)
4,0
Wyciszenie
Szału nie ma, ale jak na tę klasę jest nieźle, da się normalnie rozmawiać nawet przy prędkościach autostradowych.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Ceny części bardzo przyzwoite, w sumie niewiele wyższe niż do Golfa z tych czasów :) A wymieniać nie trzeba często, bo to stary japończyk ;) W sumie o żadnym elemencie nie mogę powiedzieć, by był mniej trwały niż średnia w segmencie (oprócz wspomnianej klapki - życzę każdemu właścicielowi dwudziestoletniego auta, żeby miał tylko takie zmartwienia ;)).
Z tyłu zawieszenie niezależne, więc bardziej skomplikowane niż klasyczna belka, ale trwałe (i przyjemnie zestrojone).
Gwiazdkę odejmuję za dość wysokie zużycie paliwa, choć zaznaczam, że jeździłem (i dalej jeżdżę) dynamicznie i po rozgrzaniu silnika bardzo często kręcę silnik pod samo czerwone pole na obrotomierzu (swoją drogą bardzo czytelnym). Mamie Toyota schodziła dobrze poniżej 8 litrów w cyklu mieszanym, ja jeździłem głównie po zatłoczonym Trójmieście i nieraz spalanie sięgało 11 litrów (maksymalnie bodaj 12, przeciętnie mniej więcej 9,5-10).
5,0
Stosunek jakość/cena
Obecnie E11 można dostać sporo poniżej 5 tysięcy. Jeżeli wybierzesz przyzwoity egzemplarz bez zaawansowanej korozji, to przy rozsądnej eksploatacji Corolla prędzej Ci się znudzi niż umrze ;)
Jednakże należy brać pod uwagę, że to stare auto, więc JAKIEŚ naprawy są nieuniknione.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Rewelacja. Przez 21 lat wymieniliśmy amortyzatory, łączniki stabilizatora, klocki, tarcze, bębny (chyba tylko raz), okładziny, rozrząd, płyny, sprzęgło (podejrzewam, że głównie przez babcię ;)), świece, opony, filtry i... to chyba tyle. Czyli sama eksploatacja :)
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Gwiazdkę odejmuję za rdzę. Poza tym super. A, jeszcze coś. Po 21 latach przerdzewiała rurka wlewu paliwa, przez co podczas tankowania (nie samej jazdy) paliwo sączyło się przez małą szczelinę. Trochę masy uszczelniającej, kawałek starej dętki i 2 trytytki później usterka była prowizorycznie usunięta, a potem wystarczyło wstawić kawałek nowej rurki.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.3 i 16V 86KM 63kW
[l/100km]