Zawieszenie
: absurdalnie zabawne ;)
Jezdzilem 2 lata ze stukami w przednim zawieszeniu ( nie naprawialem poniewaz poza wydatkami na paliwo nie wydalem na karolinke ani zlotowki i nie mam zamiaru tego zmieniac) az w koncu pewnego deszczowego dnia wpadlem w poslizg, wjechalem na kraweznik i od tegomomentu nic nie stuka, nic nie puka, karolinka smiga juz rok :D. Czekala na remont... nie doczekala sie.. nie miala innego wyjscia jak samoregeneracja hehe
Oczywiscie nikomu nie polecam tego typu metody :P(no chyba, ze jestes hardcorem jak ja ;) WNIOSEK : to auto jest niezniszczalne ( golfa II wykonczylem - karolinki nie potrafie)