Auto jest lekkie więc 114 koni radzi sobie całkiem nieźle. Wyraźnie czuc wzrost wartości momentu obrotowego w okolicach 4000 obr/min. Jest cichy przy niskich prędkościach ale przy wyprzedzaniu na trasie warto redukować to \"trójki\". W mieście w zupełności wystarcza.
4,0
Skrzynia biegów
Bardzo przyzwoicie zmienia biegi. Czasami \"wsteczny\" zazgrzyta.
4,0
Układ jezdny
Miękko. I nisko. Dobrze tłumi nierówności. Przy gwałtownym przyspieszaniu lubi trochę pojechać wężykiem, to samo dzieje się w koleinach.
Komfort
5,0
Widoczność
Dużo szkła naokoło i wszystko dobrze widać. Przeszkadzać może nieduża wysokość samochodu, jest niższy od współcześnie produkowanych.
5,0
Ergonomia
Prosta jak konstrukcja cepa. Mój egzemplaż z udogodnień elektronicznych ma tylko...radio i abs. I bardzo dobrze. Jedyne co do tej pory wymieniłem to żarówka przedniego migacza...
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Bardzo wydajne. Po 5 min już robi się ciepło a latem sam nadmuch też wystarcza - brak klimatyzacji nie przeszkadza zbytnio.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Auto oferuje tyle miejsca ile sugeruje jego wielkość. Bagażnik nie jest największy ale wiozłem już nim lodówkę, kuchenkę, meble do kuchni (oczywiście w paczkach), rower turystyczny, a nawet 400 kilo glazury - tu troche przesadziłem :)
5,0
Wyciszenie
Do 120 km/h jest cicho.
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Choćbym niewiadomo jak sie wytężał to więcej niż 12l/100 nie spali w życiu!
5,0
Stosunek jakość/cena
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Jak wspomniałem wcześniej - tylko żarówka migacza sie przepaliła.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Niewątpliwie poprzedni właściciel nie dbał o to auto (-Przecież japończyki się nie psują!). Może i nie ale trzeba trochę własnej inicjatywy by auto jeździło pezproblemowo. Kupiony w 2006 roku zamochód (rocznik 1997) miał przejechane 160 000 km. Po zakupie wymieniłem rozrząd (pasek+napinacz)- ok 250 zł oraz założyłem nowe felgi alu z oponami (2400). Po kolejnych 10 000 km - końcówki drążków kierowniczych (ok 200 zł). Musiałem jechać dwa razy bo za pierwszym źle zamontowano simmering i ciekł olej ze skrzynki. Potem czas przyszedł na chłodnicę, ale tu nie było zaskoczenia - gołym okiem widac było, że \"kiedyś nadejdzie ten dzień\"... Momentem decydującym był dym spod maski... (koszt niecałe 200 zł z internetu za \"nówkę). A dalej: Przy 180 000 wymieniono wszystkie przewody hamulcowe (tak na wszelki wypadek - 700 zł), tłumik końcowy który od nowości(!) wytrzymał 13 lat (180 zł) oraz najpoważniejsza naprawa. BLACHARSKA. Po 3 latach okazało się, że auto miało w przeszłości \"ciężkie chwile na drodze\". Acha! Więc to dlatego rdzewiał na progu przy tylnym kole! I dlatego zdeżak tylny nie trzymał się dobrze karoserii... Wymiana progów, sztukowanie karoserii w tylnej części nadwozia, przy okazji \"odrdzewianie\" nadkoli tylnych... Razem 2400... Auto nareszcie wygląda tak jak powinno. W przyszłym roku planuję mały remont silnika. Póki co serce bije jak dzwon.
LPG
- zużycie paliwa dla silnika 1.6i 105KM 77kW
[l/100km]