Ocena kierowcy - Toyota Corolla VII Kombi

Daję dobry. Ale - od roku mam też Civic 3D 1.4i (EJ9, D14A3 bez zwężki - więc moc koło 90KM). Corolla jest poprawnym niezawodnym przedmiotem codziennego użytku ale przy civicu nie może sobie stanąć - civic to przyjemność z jazdy - doskonałe prowadzenie przy każdej prędkości (da się pojechać 180 kmh - stabilność przy tej prędkości jest świetna). Pięknie chodzi w zakrętach (mimo, że nia ma stabilizatorów). Do setki po zdjęciu zwężki przyspiesza gdzieś koło 10,5 s. Po prostu nie chce się z tego auta wychodzić :). Silnik kręci spokojnie do 7,5 tys obrotów - ciężko sie zmusić do przepisowej jazdy ;). Oczywiście przy takiej jeździe łyknie koło 7,5 l. Jednakże kręcąc go max do 3 tys obr. średnie spalanie wychodzi ponizej 6 l w jeździe mieszanej. Reasumując: corolla jest poprawna jak pensjonarka ale przyjemność będzie tylko w civicu :). I to przy takiej samej niezawodności i mniejszym spalaniu. Dlatego następna bedzie HONDA.

http://www.autocentrum.pl/go/28__Ocen_swoje_auto_-_ocena_Toyota_Corolla__1667867607__1__12__1__5__1__1997__1997__1975154993____1749.html Powyżej link do mojej poprzedniej oceny. Głośny powyżej 3 tys., bardzo niewielkie drgania, średnio elastyczny ale w sumie dobrze się zbiera. Łyka koło 1,5 l oleju na 10 tys przebiegu (10W60)

Biegi nadal wchodzą precyzyjnie, słychać już delikatnie jakieś łożysko, warto stosować się do zaleceń dot. częstotliwości wymiany oleju - za każdym razem wylewam dość ciemny olej - po wlaniu nowego skrzynia pracuje wyraźnie ciszej, biegi lżej wchodzą.

Jest ok ale do szybkiej jazdy się nie nadaje. Powyżej 120kmh zaczyna myszkować, podatna na boczne podmuchy. Dość ładnie wybiera zakręty (wielodrążkowe tylne zawieszenie+stabilizatory przód i tył). Wielki plus dla amortyzatorów KYB (zamiennik) zrobiłem ponad 100 tys km na nich i nadal zaskakują sprawnością - wszystkie suche, na nierównościach auto nie wpada w kołysanie.

Całkiem dobra jak na kombi. Porządne duże lusterka dodatkowo ułatwiają manewr cofania. Słabe ogrzewanie tylnej szyby - jak zaparuje albo oszroni to dość długo trwa zanim ogrzewanie sobie z tym poradzi.

Nie mam zastrzeżeń - choć suwaczki od wentylacji jakoś mnie irytują - czasem trzeba odwrócić wzrok od drogi żeby sprawdzić jak są ustawione. Ale ogólnie wszystkie pstryczki w aucie porządnie wykonane - miłe w dotyku, pracują lekko, precyzyjnie - czysta japonia. Nie to co np. oplowska tandeta (zresztą podobne badziewie znajdziecie we fiacikach i innych europejskich wynalazkach). Fotele wygodne ale niestety brak reguacji podparcia części lędźwiowej.

Latem gorąco - może przez to że auto jest ciemno granatowe. Przydałaby sie klima. Ogrzewanie raczej mało wydajne w porównaniu z innymi autami ale daje radę

Dość przestronnie jak na nieduże auto. W Astrze 2 trącałem się łokciami z kierowcą - tu jest wystarczająco przestronnie.

Nie jest idealnie. Słychać odgłosy toczenia - chociaż po wymianie opon na firestone multihawk zrobiło się wyraźnie ciszej - poziom akceptowalny. Silnik głośny pow. 3 tys obr - w zasadzie najlepiej szybko zmieniać biegi i nie przekraczać 100 kmh - wtedy będzie ok.

Ostatnio dość szybko jeźdźę więc średnio jak wyjdzie 7 to jest dobrze. Kiedyś zdarzało się zejść do 6 ale obecnie nie ma szans żeby zejść do tego poziomu. Być może sonda lambda nadawała by sie już do wymiany.

Jest dobrze. Cześci tanie: rozrząd kompletny- mistsuboshi+koyo koło 200 zł. Wymiana prosta - każdy mechanik-amator z zamkniętymi oczami może to zrobić. Klocki przód 47 zł (kashijama ;)) - po 40 tys km są zużyte w połowie. Taniość, taniość - tylko gdyby nie ta rdza.

Czasem nie działa siłownik centralnego w drzwiach kierowcy. Linka gazu ciężko chodzi - wystarczy przesmarować. Czasem przepalają się żaróweczki z pstryczków. Łyka trochę oleju - daję do mało istotnych usterek bo nie wymaga naprawy tylko dolewki co ok. 3 tys km. Ale w sumie po tylu latach i takim przebiegu należy dać najwyższą ocenę.

Pojawił się delikatny wyciek oleju z uszczelniacza wału silnika. Korozja zaczyna chrupać elementy nadwozia(progi z tyłu) i podwozia (wlew paliwa (czemu nie dali plastikowego?)! przewody hamulcowe!). Pomimo to daję ocenę dobrą bo tak naprawdę przez przeszło 6 lat eksploatacji zapomniałem że może sie coś poważnego w aucie popsuć.