Ocena kierowcy - Toyota Corolla VI Sedan

Ach... gdyby tak karoseria ...hmm ... pomarzyć warto. No cóż jedyny mankament tego wozu to korozja karoserii, jednostronny ocynk to jak widać za mało. Wiem, że już na tak niezawodne auto nie trafię w życiu, taki fart może się zdarzyć raz.

Nic dodać nic ująć, 350 tys. przejechane i nie cieknie. W połączenie z masą 960 kg silnik sprawuje się przyzwoicie w zakresie osiągów, jest jak na diesla cichutki, lubi dobry olej, przy 120 tys. przebiegu przeszedłem z minerala na syntetyk 5W-50 Mobil i różnica na korzyść była zauważalna. ODPALA ZAWSZE, rekord -33 st.C (2006r) i odpalenie za pierwszym strzałem o 4.00 rano. Paliwo Ultimate Diesel z BP. Ciekawostka: po rozgrzaniu kiedy jeszcze miał oryginalny tłumik w ogóle nie było słychać, że to diesel, z tyłu brzmiał jak rasowa benzyna, śmiem twierdzić, że ciężko dziś znaleźć tak pracującego diesla, ja nie spotkałem.

Bez uwag najmniejszych, pamiętać trzeba o wymianach oleju co 40 tys. i o specyfikacji Dexron II (do automatów).

Auto prowadzi się dość dobrze, dobre są sprężyny, twarde i wytrzymałe, u mnie cały czas oryginały i nawet przy solidnie zużytych amortyzatorach nie ma specjalnego bujania, koła 13" ciut za małe. Odporność zawieszenia na urazy typu głębokie dziury zadziwiająco dobra.

Świetnie w każdą stronę (sedan).

Jak się jeździ tyle lat jednym egzemplarzem to już wszystko jest ergonomiczne.

Ogrzewanie świetne, szczególnie przy większym obciążeniu silnika, niestety zwłoka po uruchomieniu silnika jest spora.

Z przodu świetnie, z tyłu chyba dość dobrze, auto nie ma wzmocnień w drzwiach, z jednej strony to wada ale są też zalety w postaci mniejszej masy i grubości, miejsca na szerokość jest naprawdę dużo.

Jak na Diesla nawet na dzisiejsze standardy jest cichutko, o dziwo ciut głośniej jest z tyłu niż z przodu. Hałas wzrasta przy ok. 115 km/h (słychać powietrze i to mocna)

Po prostu poezja. Uwaga: więcej pali w trasie niż w mieście, czyli coś nie tak z aerodynamiką, Max co spalił to 6,7 litra w Niemczech, głównie autostrada, spory bagaż, 2 osoby i średnio 140 km/h.

Żarówki na tablicy się popaliły, szczotki w alternatorze.

NIC!