Ocena kierowcy - Toyota Corolla VI Sedan

lukpiecz, 18 lat temu

Silnik 1.3 75KM 55kW

Rok produkcji 1992

Przebieg: 202 tys. km

Okres użytkowania: niecały rok

Toyota Corolla VI Sedan 1.3 75KM 55kW 1987-1992 - Oceń swoje auto

4,54

11% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

5,0

Całokształt

autko doskonałe nawet dla rodzinki 2+2 (wersja sedan). W miarę oszczędne i przede wszystkim niezawodne

Wrażenia

4,0

Silnik

Silnik mimo przebiegu ponad 200 000 chodzi świetnie. Niestety 75 KM to troszkę mało na tego sedanka. Do miasta w zupełności wystarczy (nawet do dość dynamicznej jazdy) jednak na trasie przy wyprzedzaniu brakuje mocy. U mnie prędkość podróżna to 100-110 km/h

5,0

Skrzynia biegów

nic dodać nic ująć, wchodzą gładko, lekko i przyjemnie

5,0

Układ jezdny

w sumie dość dobrze trzyma się drogi choć nie pokonuję zakrętów zbyt szybko.

Komfort

5,0

Widoczność

jak dla mnie bomba. dużo lepsza niż w Lanosie. Dużo szyb robi swoje

4,0

Ergonomia

wszystko na swoim miejscu, 4 za to, że fotele mogłyby być wygodniejsze

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

autko szybciutko się nagrzewa, wentylacja naprawdę OK. Czasami dochodzą zapachy z silnika dlatego 4 punkciki a nie 5 (choć myślę, że to przypadłość większości aut)

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

jak na tę klasę samochodu miejsca jest ogrom. Naprawdę corollka nie ma czego się wstydzić

3,0

Wyciszenie

no tutaj wiek auta robi swoje. Wtedy wyciszenie nie było tak dobre jak jest w nowych autach. Ale da się gadać w miarę spokojnie

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

jest OK, przy dojazdach codziennych do pracy 11 km w jedną stronę (obwodnica i troszkę miasta) w lecie autko pali 7,3 a w zimie 8,5. Na trasie przy 100-110 pali ok 7 Mogłoby być lepiej ale i tak jest nieźle

5,0

Stosunek jakość/cena

za 5000 nic lepszego nie znajdziecie

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

w sumie poza spaloną żarówką H4 i jedną na desce rozdzielczej nic się nie kaszani. Co japoniec to japoniec

5,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

żadnych poważnych i co ważniejsze niezapowiedzianych usterek. Wymieniałem rozrząd, amory tylne no i oczywiście filtry, oleje. Zawsze dojeżdżałem do celu (w wakacje zrobiłem w 2 tygodnie 2500 km, w tym 2 razy trasa ponad 800 km w ciągu dnia)