Ocena kierowcy - Toyota Corolla VI Hatchback

Nie oceniam diesli, jeśli chodzi o elastyczność. W ocenie \"doskonałej\" chodzi mi głównie o niezawodność tej benzynowej jednostki - jednym z pierszych na masową skalę produkowanych wstryskowych silników wyprodukowanych przez Japończyków. Chcieli podbić europejski rynek - wg. mnie udało im się to znakomicie.

Użytkując auto z takim przebiegiem nie mam żadnych zastrzeżeń.

Biarąc pod uwagę najnowsze osiągnięcia technologiczne i to, że współcześnie produkowane auta mają wbudowane komputery a co za tym idzie systemy wspomagające trakcyjność auta daję układowi jezdnemu ocenę \"dobrze\". Tylko to trochę niesprawiedliwe, bo oceniam samochód dwudziestoletni, więc moja ocena powinna być wyższa. Ale mamy 2010 rok :)

Brak grubych słupków z tyłu, z boku i z przodu. Krawędź maski widać z miejsca kierowcy.

Za dużo w bagażnik nie wrzucę. No ale to nie jest samochód dostawczy, więc nie ma się co dziwić. Od czasu do czasu przewożę prostopadłe bagaże i trochę mało miejsca. Ale rodzine z bagażem nad morze odwiozłem i nie było problemów.

Hmm, zepsuła się dźwignia zmiany nawiewu. No cóż - zdarza się. Ale i tak jak otworze na max ogrzewanie w bardzo zimne dni, muszę podróżować w ocieplanej kurtce. Może mój egzemplarz tak ma...

Jako kierowca przy wzroście 183cm czuję się dobrze. Wiem, że siędzący obok też się czują dobrze. Nie wiem jak jest z tyłu, ale przewożeni pasażerowie nie narzekali. Jasne - lepszy byłby Lincoln :)

Co do oceny wyciszenia trochę się zastanowiłem. Gdybym oceniał auto wyprodukowane po 2000 roku, dałbym ocenę \"przeciętne\" lub \"złe\". Ale pamiętajmy o leciwości.

Ja oceniam jako \"doskonałe\". Zero problemów mam z tym samochodem. Wiadomo - przegląd co 10000km, to co najmniej 300-400zł, olej na wymiane, klocki które wymieniają co 40 tysięcy. Co przegląd sprawdzają świece - są jak nowe, nawet nie wiem kiedy poprzednio wymieniane. W moim aucie zero wycieków jakichkolwiek płynów. Na 10000 przebiegu muszę dolać pół litra oleju silnikowego. Ale pracuje na pełnym syntetyku, więc przy przebiegu 250000 to nie ma się co dziwić. Może ktoś powiedzieć, że użytkuję auto \"do Kościoła\". Nie prawda - jest tylko jedna sprawa. Corolką jeżdżę w długie trasy, staram się nie jeździć długotrwale po pełnym dziur mieście, więc może ktoś uważa że moja opinia jest nieobiektywna. Nie mniej jednak zrobiłem nią do tej pory kilka długich, zagranicznych tras i nigdy mnie nie zawiodła. (W przeciwieństwie do dużo młodszego poprzednika forda escorta). Teraz planuję traskę turystyczną do Czech - do przejechania w majowy weekend ponad 1500km - zero stresu :)

Kierunkowskazy które czasem o poranku nie działają, ale do momentu włączenia świateł awaryjnych.

Nie zdarzyły się.