Ocena kierowcy - Toyota Corolla IX (E12) Hatchback

gdyby nie ten wygłup komputera w upale reszta jest OK. za te pieniądze chciałbym tam mieć lepsze radio, takie nie tylko do słuchania gdzie jest ślisko i kto z sejmu bada sobie DNA) tylko żeby odtworzyć płytę z dobrą muzyką. jak dla mnie oparcie fotela kierowcy powinno dać się ustawić trochę bardziej pionowo. cała reszta rzeczywiście na 4 gwiazdki.

bezpieczne wyprzedzanie, dlatego polecam w odróżnieniu od 1,4 90KM, w miarę cichy, przy szybkościach zakazanych trochę głośniej ale radia (o! radio to jest dopiero gniot toyoty!)można posłuchać.

też dobrze, nic nie haczy, mogłyby być trochę krótsze przełożenia.

jak na nasze drogi dobrze, ale zasada czym większe koła tym więcej dziur do zatuszowania tu też się sprawdza.

szeroki tylny słupek (jeżdżę 3 drzwiową) nie pomada przy parkowaniu tyłem, ale widziałem pod tym względem dużo gorsze auta.

wszystko OK. obsługa radia nie jest intuicyjna.

jak na tej klasy auto, to zapocona szyba przednia jest długotrwałym kłopotem, grzeje jak inne.

mój samochód wozi dwie osoby, jest pod dostatkiem miejsca z przodu dla dwojga, bez problemu można też we dwójkę po rozłożeniu siedzeń się w nim zdrzemnąć ( z nagami na pedałach, ale nie na siedząco)

przy szybkościach poza terenem zabudowanym przy których panowie stojący w krzakach z radarem (a tyle razy obiecywali, że już nie będą!) usiłują udawać, że będą pisać mandat auto jest trochę głośne, ale nie jest to uciążliwe, nawet przy dłuższych trasach.

7,6 litra (silnik 1,6 110 KM)krótkie trasy w terenie i miasto. a na długiej trasie jeśli nawet prawa noga ciężka prawie o 1 litr mniej.

tu się nie ma do czego przyczepić. tylko dlaczego ten auris taki drogi......

ktoś z użytkowników napisał, że firmowe radio jak w polonezie. nie jeździłem polonezem i nie pamiętam czy miał montowane firmowe radio ale ta ocena jest prawdziwa. gniot straszny. o wiele ładniej wygląda niż pracuje. dobrze jak milczy. jakieś tam usterki były. toyota się psuje. nie tak jak w reklamach. odpadła listwa dachowa (myjnia) zerwało się cięgło przedniego siedzenia. przestały działać przełączniki kierunkowskazów (nie odbijały) wszystko serwis usunął w ramach gwarancji.okropnie długo to trwało i nie zawsze skutecznie od pierwszego razu, ale tak jest tylko w reklamach toyoty. a może ktoś samodzielnie wymienił w przednim reflektorze żarówkę?!

a zdarzyło się upalnego lata, że zaświeciła czerwona żarówka i stracił samochód wspomaganie kierownicy. pomimo telefonicznych zapewnień serwisu, że należy odczekać i jeździć dalej(!) uwierzyłem instrukcji, która czerwoną kontrolkę zarezerwowała dla odstawienia auta do najbliższej stacji obsługi. wezwałem pomoc. odholowałem, straciłem dzień, ponoć nic nie zrobili tylko coś tam wystygło w cieniu i jest dobrze (do dzisiaj) naprawa=postój w cieniu. serwisy toyoty to mają sposoby, nie?