Fantastyczne auto. Zbudowane wedle starej dobrej szkoły - ma jeździć i się nie psuć. Użytkowałem zarówno na co dzień, jak i na okazyjnych imprezach sportowych. Żadnych prostestów. Świetna zabawa. Wbrew pozorom jest to dość praktyczne auto. Świetna pozycja za kierownicą, duży bagażnik (większy niż w niejednym kompakcie), kapitalne podzespoły mechaniczne. Ale o tym dalej... Rozstałem się z nim niedawno z bólem serca po 60 000km... przyszedł czas na nudne kombi z automatem/tempomatem :)
Wrażenia
5,0
Silnik
3S-GE to silnik jakich mało. Obok 4A-GE to pewnie najfajnienjszy silnik Toyoty z lat 80/90. W dolnym zakresie obrotów raczej nie porywa, ale pracuje płynnie i przyspiesza bez protestów - na 5. biegu można jechać 40km/h, wcisnąć gaz i czekać aż pojawi się 220. Na wyższych obrotach - fantastyczny! Zwłaszcza po przekroczeniu 5300, kiedy załącza się 'krótki dolot'. Efekt jak VTEC w Hondzie. Takie 'małe turbo' ;) Pomimo katowania w ogóle nie bierze oleju. Nie wiem tego z własnego doświadczenia, ale od znajomych użytkowników - silnik potrafi wytrzymać pół miliona kilometrów bez remontu... pokażcie mi dzisiaj taki silnik... Do tego kapitalny dźwięk :)
5,0
Skrzynia biegów
Precyzja prowadzenia drążka niezrównana. Biegi nprawdę można wrzucać jednym palcem. Krótkie skoki. Długa dwójka, do 110 kmh. Na tym biegu odjeżdżasz wielu mocniejszym autom :) Jedynie wsteczny potrafi stawiać opór, ale to dość powszechne w japońcach.
5,0
Układ jezdny
Świetny kompromis między sportową jazdą, a jako takim komfortem. Nie jest to sofa na kołach, ale nie do tego to auto służy... Neutralne zachowanie. Po odjęciu gazu w zakręcie tył lekko dogania przód. Na torze to fantastyczny sprzęt. W moim aucie miałem lekko przerobione zawieszenie - najpierw sprężyny Eibacha, potem Teina (-30 mm), amory Kayaby i (najważniejsze) komplet poliuretanowych tulei wahaczy, drążków i stabilizatorów. Reakcje w zakrętach świetne :D Układ kierowniczy bardzo dobry. Jedyna wada - trochę za mało czuły w środkowym położeniu kierownicy.
Komfort
4,0
Widoczność
Nie jest źle, ale przez niską pozycję za kierownicą można nie zauważyć tego i owego... Ogólnie jednak bardzo przyzwoicie jak na takie auto.
4,0
Ergonomia
Wszystko pod ręką. Na długich przelotach łokcie spoczywają idealnie na podłokietnikach. Wszystkie przełączniki na panelu środkowym obsługuje się ruchem palców trzmając dłoń na drążku biegów. Kierownica trochę za duża i trochę brakuje osiowej regulacji kolumny kierownicy, ale w tamtych latach to było raczej dostępne w autach typu Mercedes S. Jeżdżę teraz nowym Volvo V70 i muszę powiedzieć, że za kierownicą Celiny jakoś lepiej mi się siedziało... Fotele nie najgorsze, ale mogłyby być lepsze. Recaro to to nie jest.
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Chyba największy mankament auta... W zimę ze środkowych nawiewów leci zawsze zimne powietrze, chyba że włączymy obieg wewnętrzny. Irytujące, ale można sobie z tym poradzić... Poza tym bez zarzutów.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Na przednim siedzieniu wygodnie mają nawet bardzo wysokie osoby. Mój kuzym ma 2 metry wzrostu i był zadowolony. Z tyłu całkiem wygodnie będą siedziały osoby do 1,7m. To nie są pełnowymiarowe miejsca, ale naprawdę da się tam spędzić sporo czasu beż narzekania. To nie ławka w stylu Porsche :D Jak na takie auto, bardzo duży bagażnik.
4,0
Wyciszenie
To auto sportowe i nie powinno być dobrze wyciszone. Trochę irytujące są tzw. świerszcze - bzyczenia elementów wnętrza. Mocowania to nie była mocna strona Toyot w tamtych latach... Na wybojach słychać jak plastiki się ruszają. W okolicy 4000 obrotów miałem wrażenie, jakby całe nadwozie rezonowało i robiuło się głośno. Potem znowu ciszej. Może to były stare poduszki silnika... na pewno nie wydech.
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Dużo części z rynku wtórnego. Nigdy nie miałem problemu, że czegoś nie było. Niektóre banały z ASO potrafią kosztować, a zamienników brak, np. poduszki silnika. Guma źle znosi wiek auta... ponad 400zł sztuka... ale poza tym dużo dobrych zamienników. Paliwa nie bierze dużo, jak na osiągi...
5,0
Stosunek jakość/cena
Nie jeździłem autem za takie śmieszne pieniądze, które dawałoby tyle frajdy... Mało tego - mam znajomego, który objeżdżał wszystko, od BMW po Volvo, w różnych specyfikacjach, a wiąż wspomina przejażdżkę Celicą po krętch Norweskich drogach i tunelach, gdzie kręcił silnik do odcięcia. Banan na ryju non stop.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Cóż, nie mam prawa wymagać bezusterkowości od 18 letniego auta. Jakieś nieszczelne serwo, zapiekły mi się wycieraczki, tego typu sprawy. Ogolnie bardzo dobrze. Żadnych irytujących problemów z elektryką itp. Praktycznie wszystkie usterki, jakie miałem, były spowodowane naturalnym zużyciem materiału lub też niestety partactwem mechaników. Najbardziej wkurzająca rzecz - zamarzająca linka od klapki wlewu paliwa...
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Niż poważnego mi się nie zepsuło.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 16V 170KM 125kW
[l/100km]