Ocena którą tu napiszę dotyczy długiej jazdy testowej, podczas której miałem okazję porównać to auto (w wersji X-move) z konkurencją, t.j. innymi małymi autami do miasta, ponieważ kupowaliśmy niedawno nowe auto dla mojej mamy. Odnoszę wrażenie że II generacja trojaczków poszła w stronę "lifestylowych" zabawek do miasta, praktyczność jest trochę lepsza niż w I generacji ale niestety konkurencja poszła bardziej do przodu i cena za nowe Aygo absolutnie nie ma żadnego uzasadnienia. Jest to po prostu ten sam samochód co dawniej, przebrany tylko w bardziej efektowne blachy i z bogatym wyposażeniem. Gadgety gadgetami, ale jeżeli ktoś używa auta na co dzień ważniejsze będzie to czy auto jest ciche, z dobrą widocznością przy manewrowaniu, czy wygodnie tłumi nierówności i czy silnik chętnie reaguje na gaz. Emocje mówią Aygo, zdrowy rozsądek - konkurencja, z pośród której najwięcej oferuje Citigo. Decyzję pomaga podjąć totalna nieustępliwość sprzedawców Toyoty jeżeli chodzi o ceny - jeden z nich stwierdził że na Aygo mają marżę 4 %; dodatkowo przeglądy są o wiele droższe niż np. u Skody. Chciałem to auto polubić, naprawdę się starałem, ale niestety rozsądek zwyciężył i skierowaliśmy się do salonu Skody właśnie, bo o ile Citigo jest paskudne z wyglądu, to po prostu oferuje znacznie więcej za mniejsze pieniądze.
Wrażenia
2,0
Silnik
Nominalnie 69 KM, na hamowni nawet więcej - 72 KM ale cóż z tego... Dynamika, hm, kilka razy myślałem że zamiast 2-ki wrzuciłem 4-kę. Poniżej 2000 obrotów samochód pełznie, nawet z gazem w podłodze i 2 osobami na pokładzie zachowuje się jakby był na o wiele wyższym biegu (moja mama miała identyczną obserwację). Powyżej 2000 silnik zaczyna ciągnąć, ale dopiero od 3500 obrotów zaczyna być dynamiczny. Szczerze? Charakterystyka motocyklowa, jednak poprzednia generacja była ZNACZNIE bardziej dynamiczna. Zapytałem o to sprzedawcę, odpowiedział że po pierwsze auto jest cięższe o 130 kg, a dodatkowo zmieniono przełożenia.
2,0
Skrzynia biegów
Praca skrzyni biegów o wiele bardziej precyzyjna niż w poprzedniku (którym często jeździłem), ale też nie oznacza to że jest wybitnie. Nie porównuję tutaj Aygo z większymi, bardziej dorosłymi autami jak np. nasze rodzinne Renault Megane II lub BMW, tylko do Skody Citigo, w której praca skrzyni jest o wiele bardziej precyzyjna. Ponadto, przełożenia w Aygo są jeszcze gorzej dobrane niż w poprzedniej generacji, aby jechać w miarę dynamicznie trzeba trzymać auto na wysokich obrotach - nie przesadzam, poniżej 2000 obrotów auto nie przyspiesza w ogóle, pełznie z jednostajną prędkością, od 2500 obrotów zaczyna przyspieszać, dopiero powyżej 3500 jest lepiej.
3,0
Układ jezdny
Jest lepiej niż w przypadku poprzedniej generacji, jednak rozstaw kół dalej jest niezmieniony i auto podskakuje na nierównościach, czuć nerwowość przy większych prędkościach.
Komfort
2,0
Widoczność
Auto jest bardzo "designerskie" ale widoczność na tym cierpi. Do tyłu jest praktycznie tak samo źle jak w poprzedniej generacji, co prawda w testowanej wersji była kamera cofania ale nie jest ona standardem
4,0
Ergonomia
fotele są o wiele bardziej wygodne, masa gadżetów, korek paliwa otwierany od wewnątrz, klapa otwierana na guziczek-elektryczek, bagażnik minimalnie większy. Nie ma koła zapasowego (można dokupić dojazdówkę za... 470 zł), no i w końcu w drzwiach kierowcy jest klawisz do sterowania szybą w drzwiach pasażera - w Aygo I tego nie było, nie ma też w Citigo (swoją drogą idiotyczna oszczędność). Wnętrze fajne, ale odnoszę wrażenie że jest ciaśniej - oczywiście to tylko wrażenie bo deska jest bardziej zabudowana.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Przy tak małym wnętrzu klimatyzacja nie musiała się długo męczyć żeby je schłodzić. Ponieważ silnik jest benzynowy, szybko się nagrzewa więc zimą nie będzie na pewno problemów - wiem z doświadczenia z I generacją że ogrzewanie działało dobrze.
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jest ok, mniej więcej tak jak w poprzedniku, jednak znów - konkurencja oferuje więcej.
2,0
Wyciszenie
Hałas jest bardzo natarczywy, na dłuższą metę męczy. Jazda w trasie to mordęga - ja wiem że to nie jest auto do dalekich podróży ale czasem sytuacja może nas zmusić do wyjazdu gdzieś dalej i wtedy komfort jazdy bardzo cierpi.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Ponieważ konstrukcja taka sama jak u poprzednika, to i koszty utrzymania są niskie, z jednym wyjątkiem - przeglądy w okresie gwarancyjnym u Toyoty są absurdalnie wysokie.
1,0
Stosunek jakość/cena
W tej kategorii się doktoryzowałem, porównałem koszty zakupu Aygo, i10, Picanto, Pandy i Citigo, w najbardziej porównywalnym pakiecie wyposażenia - 5 drzwi, klimatyzacja, radio, światła do jazdy dziennej, koło zapasowe, bluetooth. Najlepsze w tym zestawieniu jest Citigo, po rabatach - 35 tys. PLN, najgorsze jest... Aygo właśnie. 41 tysięcy za wersję X-play.
Toyota robi błąd, o ile poprzednia generacja sprzedawała się nieźle, to obecna będzie egzotyką na naszym rynku
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
auto testowe, ale doświadczenie z I gen. podpowiada że jest bezawaryjne. Z drobnych usterek w I gen. była częsta wymiana żarówek, na szczęście w II gen. znacznie poprawiono dostęp do nich.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
auto testowe, ale doświadczenie z I gen. podpowiada że jest bezawaryjne.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.0 VVT-i 69KM 51kW
[l/100km]