Ocena kierowcy - Toyota Aygo I Hatchback 3d

Jak na samochód typowo miejski posiada bardzo wiele zalet. Po pierwsze bardzo bobry skręt, znakomite hamulce no i możliwość przewiezienia 4 osób. Do tego przyzwoite zawieszenie , bardzo fajny silniczek z którym dogadają się miłośnicy katowania do odcięcia. Tandetne plastiki w środku, dużo blachy, do tego wygodne fotele i to coś nazywane tylną kanapą. Dla kogoś, kto chce się sprawnie przemieszczać w ciasnych zakamarkach, spalając mało benzyny Aygo to samochód idealny. Polecam wersję 4-drzwiową, bo odchylanie foteli w 2-drzwiowej wersji to totalna porażka. Ogólnie rzecz biorąc jeśli szukasz czegoś do przemieszczania się a nie podziwiania przez innych, to dobry wybór.

Kultura pracy marna, jak to w 3 cylindrach, przy zejściu z obrotów nie wiadomo, czy się trzęsie, bo gaśnie, czy po prostu ma drgawki. Elastyczność jak na 1,0 całkiem dobra. A teraz najlepsze - wysokie obroty. Ciągnie do ciut ponad 6000obr/min, dając dużą frajdę z jazdy. Odejście zadziwiające jak na takiego wypierdka. Brzmi dość śmiesznie, trochę jak niewielki motor.

Cóż, najlepiej nie jest. Dla kobitki może i fajnie, bo chodzi lekko, ale tak jakoś maślano. Coś mi się to nie widzi do tego silnika. Wolna skrzynia do szybkiego silnika.

Nie można się jakoś specjalnie czepiać, jest twardo, ale przy bezwietrznej pogodzie bardzo pewnie. W stosunku do innych samochodów tej klasy całkiem fajne zachowanie w ciasnych łukach. Mi się spodobało, chociaż wybieranie dziur i noszenie na wietrze trochę psują cały obraz. Szkoda.

Jak na tak małe autko nie ma rewelacji, ale nie mogę się czepiać jakoś specjalnie. Fakt faktem wielu zarzuci mi, że w Cinquecento czy Seicento jest lepiej. Zgadzam się, ale albo się chce mieć bezpieczny samochód miejski ze sztywną klatką, albo idealną widoczność.

Znowu nie mogę dać najwyższej oceny. Brak zamykanego schowka, w ogóle mało schowków... Wrrr. Ale poza tym wszystko pod ręką, intuicyjnie, pokrętła i dźwigienki są tam gdzie być powinny. Tylko jak się włączy wycieraczkę, to dziwny obraz się wynurza, mam skojarzenia z Ikarusem...

Chłodzi, grzeje, odparowuje. Może na ostatnim biegu mogłoby być ciszej. Z drugiej strony w samochodach cichy ostatni bieg wentylatora oznacza słabe dmuchanie, więc niech se będzie głośno.

Z przodu idealnie. Ja się odnajduję, mam około 185cm wzrostu i do szczupłych nie należę. Nawet dwie osoby mojej budowy jadą wygodnie, jak na tak mały samochód jest świetnie. Z tyłu... Cóż, nie doszukujmy się S-klasy w Aygo. Można się zmieścić, jak komuś nie pasuje, to niech pojedzie taksóką, te są większe.

WRC - Warcy, Rycy, Czeszczy. Ale stawiam 4, bez przesady, nie szukajmy miodu gdzie go nie ma. Ja w tym pojeździe widzę bezpieczną, lekką blaszankę, którą parkuję między latarnią a śmietnikiem, ew. staję w miejscu po skuterze. Przy takim założeniu nie mogę się czepiać wygłuszenia.

No jak dobrze pokatować to i 6 spali. Mam skojarzenie spalania ze skalą obrotomierza. Wychodzi tyle litrów na 100km ile najczęściej tys. obr./min. wskazuje obrotomierz. Jeżeli cały czas się tłucze do 6000obr. to i 6L/100km się wydusi.

Wszystko fajnie, ale na prawdę mógłby to być tańszy samochód. Na szczęście egzemplarz używany można dorwać za rozsądne pieniądze. Części dostępne w zamiennikach, niedrogie.

Leje się paliwo i się jeździ. Czasem zastanawia wskaźnik poziomu paliwa, bo jakoś wolno opada. Ale to akurat dobrze :)

No nadal twierdzę, że jeździ. Kółka się kręcą, hamulce hamują, dobrze jest.