Ocena kierowcy - Toyota Avensis III Wagon Facelifting

Witam, wystawiałem już opinię pod nikiem mar. Po upływie czasu (auto mam ponad rok ale jeszcze nie 2 lata) i kilometrów w zasadzie podtrzymuję poprzednie oceny, jednakże niektóre muszę odrobinę zmodyfikować.

Narzekałem nieco na elastyczność i faktycznie mogłaby być lepsza. Jednakże wcześniej jeździłem doładowanym dieslem i po prostu musiałem się nauczyć jeździć wolnossącą benzyną. Przy odpowiednim dostosowaniu przełożeń jest przyzwoicie i da się normalnie podróżować, także przy obciążeniu samochodu. Oczywistym jest natomiast, iż momenty obrotowe obu typów silników są różne więc czasami trzeba zredukować.

Podtrzymuję poprzednią opinię. Nie mam zastrzeżeń. 4 i 5 bieg mogłyby być nieco inaczej zestrojone ale jest ok. Czasami biegli wchodzą nieco za twardo ale słyszałem, że trwałość skrzyni jest ogromna.

Podtrzymuje poprzednią opinię. Trzyma się dobrze drogi (układy ładnie reagują jak trzeba), wyważone resorowanie, nie za miękkie i nie za twarde (Passat był miększy, ale to nie zawsze plus np. dla osób z chorobą lokomocyjną). Prowadzi się pewnie, wydaje mi się, że ma mały promień skrętu, co w mieście niebywale się przydaje.

Podtrzymuję poprzednią opinię.

Podtrzymuję poprzednią opinię, choć do rozwiązań Toyoty przyzwyczaiłem się i nie sprawiają mi one kłopotów. Podłokietnik słabo rozwiązany. Trochę też ekran nawigacji, w dzień, przy włączonych światłach mijania, jest słabo widoczny. Brakuje dodatkowego oświetlenia nocnego okolic lewarka.

Bez zastrzeżeń.

Wygodny samochód. Mimo, że odnosiłem wrażenie, iż siedziska są krótsze niż w poprzednim, to muszę przyznać bardzo wygodny samochód. Zrobiłem już kilka długich tras i byłem mniej zmęczony niż w poprzednim aucie. Pozycja za kierownicą dobra. Płaska podłoga z tyłu powoduje, w miarę komfortowe podróżowanie 5 osoby, nawet dorosłej.

Nie mam zastrzeżeń. Jest cichszy od poprzedniego ale nie ma się co dziwić biorąc pod uwagę rodzaje silników (poprzedni dodatkowo na pompowtryskach). Troszkę na wybojach zdarza się słyszeć uszczelkę w drzwiach, ale to naprawdę rzadko.

Kto tu nie ma zastrzeżeń. Zawsze mogłoby być taniej. Ale cenowo chyba tak samo jak w innych serwisach. Mają trochę promocji i system zbierania punktów, więc czasami wychodzi wręcz tanio. I tu dodam dla osób wahających się z wyborem silnika. Otóż kolega ma takie same auto, tylko 2.0 benzynę. Robimy podobne trasy, podobny styl jazdy. Elastyczność 2.0 jest nieco lepsza od 1.8 (żadne odkrycie), ale niewiele, a przynajmniej nie na tyle aby płacić za 2 dodatkowe litry na 100 km w mieście. Na trasie różnice są mniejsze, 05-1 litra więcej ale w mieście różnica ogromna. Ogólnie powiem, iż 1.8 jak na osiągi które oferuje i jak na silnik wolnossący, jest bardzo ekonomiczny. Jestem bardzo mile zaskoczony i bardzo cieszę się, że wybrałem ten silnik, tym bardziej, że cena 2.0 to kilka tyś więcej. Co do zaznaczonego spalania poniżej, pewnie są zawodnicy co zejdą poniżej (6 bieg, płaska autostrada i 80 przez najbliższe 500 km, to i 5 litrów wyjdzie). Ja nie potrafię jeżdżę normalnie.

Uważam, a długo przed kupnem szperałem, szukałem, rozmawiałem w serwisach różnych marek (VW, Skoda, Mazda, Opel), otrzymywałem kalkulacje, iż stosunek jakości do ceny, w tej klasie samochodów, jest najlepszy. Trzeba go brać pod uwagę, z innymi markami bowiem inaczej nie pomagałby w podjęciu decyzji o zakupie. Cena naprawdę dobra, z bogatym wyposażeniem (choć brakuje kilku elementów, których Toyota nie ma w ogóle).

No właśnie, czekałem na ten moment. Nic, nic. Tu naprawdę czuję różnicę z poprzednimi autami. Blisko 40 tyś km to już trochę, plus różne trasy, różne warunki, plus prawie 2 lata i plus 2 dzieci i nic. Fajnie tak. To oczywiście nie awaria, ale jak najechała żona na gwoździa to w ramach programu dla aut na gwarancji, przyjeżdża gość i zmienia ci koło. No czegoś takiego to nie miałem jeszcze ;-). Za darmo, bez dopłat, ceregieli. Przyjechał, zmienił, podziękował i pojechał. Ujęli mnie :-) (ale tylko trochę). Dla równowagi dodam, iż raz zmieniałem koła w serwisie (brałem zimówki w promocji, wiec od razu zmieniałem), to trwało to ponad godzinę.

Nic. Kompletnie nic.