Ocena kierowcy - Toyota Avensis II Kombi

Coś pomiędzy samochodem a kosiarką (samochody z silnikami poniżej 2 litrów pojemności...). W sumie przesiadłem się z Tico wiec wszystko powinno być celujące, ale mam porównanie bo miałem kiedyś Jaguara i wiem jak jeździ się prawdziwym samochodem. Kupiłem samochód ze względu na 2 rzeczy: rozsądek i silnik - dokładnie w tej kolejności. Silnik mnie trochę zawiódł, ale ogólnie uważam że jest to dobra inwestycja. Fakt jest jednak że ponieważ Toyota bierze udział w tym nieszczęsnym przerabianiu samochodów na kosiarki (downsizing) i nie ma w ofercie większego silnika (w wersjach europejskich) to następnym razem Toyoty nie kupie.

Pod maską mocne, wolnossące R4. Jednak samochód jest duży i nie za bardzo czuć te 163KM. Silnik pali niemało, a nie ma za to z niego za dużo przyjemności. W tym modelu aż prosi się o V6...

Dobra. Nie mogę postawić żadnych poważniejszych zarzutów, no może wolno reaguje na gaz - ale przecież nie jest to skrzynia dwu sprzęgłowa....

Do 160km/h zachowuje sie bardzo dobrze, powyżej zaczynam mieć uczucie lekkiego pływania. Zgoda że to kombi a nie wyścigówka. Opony mam właściwie, może to przez lekkie zużycie elementów zawieszenia, ale moim zdaniem w najlepszej wersji auta segmentu D nie powinienem mieć takiego uczucia dlatego tylko DOBRY.

Znów dobra. Wszystko było by idealnie gdyby nie te grube słupki z przodu.

Tu muszę przyznać że Toyota się odznacza. Sterowanie elementami samochodu intuicyjne. Wszystko można uruchomić bez czytanie instrukcji. Schowki, podłokietniki i inne elementy kabiny tam gdzie być powinny. Siedzenia wygodne regulowanie elektrycznie - tak powinno być.

Automatyczna klimatyzacja się wyrabia, ale wolno, nawet świeżo po obsłudze. Znowu odrobinę przymykam oko bo to kombi i jest pojemność do obsłużenia. Gdyby to było auto amerykańskie musiałbym postawić ocenę 2, ale to tylko europejczyk...

Tyle ile powinno być - dużo.

To moim zdaniem leży największa wada tego samochodu (może znowu przez to że jest to kombi...) W samochodzie w przeciętnym przedziale prędkości drogowych (90-100km/h) jest na tyle głośno że źle się jedzie bez włączonego radia, moim zdaniem w tym segmencie i w tej wersji to już niedopuszczalne.

To że jest to \"tylko\" R4 ma podobno swoją zaletę - silnik mniej pali. Faktycznie przy oszczędnej jeździe można w trasie osiągnąć spalanie na poziomie 7 litrów, a w cyklu mieszanym 8 do 8,5. Niestety jak chce się pojeździć to już pali średnio litr do dwóch więcej, a to już wynik który spokojnie osiągają nowoczesne V6 z dużo większą mocą. Zimny w mieście potrafi spalić i 14 litrów...Dodatkowo należy do niego wlewać PB 98, przy \"zwykłym\" paliwie spala około litra więcej.

Sam byłem zdziwiony w jak dobrej cenie można dostać przyzwoity egzemplarz (a wydaje mi się ze po przejechanych 4 tyś km mogę już tak powiedzieć...). Może to dlatego że przeciętny Polak nie lubi dużej benzyny, szczególnie jeśli nie jest to prestiżowa marka. No cóż każdy ma inny gust. Ja lubię duże benzyny bo dobrze się tym jeździ i przy zakupie na tym korzystam.

Musiałem sobie zafundować czyszczenie układu dolotowego powietrza, bo był problem z niskimi obrotami na biegu jałowym, ale z uwagi na fakt że nie wiem jak poprzedni właściciel go eksploatował to błahostka...

Brak.