Ocena kierowcy - Toyota Avensis II Kombi

Auto niezawodne, tanie w eksploatacji, w miarę wygodne, ciche pojemne, dynamiczne. Idealne auto dla "przeciętnego Kowalskiego". Niewielkie koszty utrzymania, praktycznie zerowe koszty napraw "niespodziewanych".

Kupiłem auto z przebiegiem 120 kkm, obecnie 310 kkm, 7 lat jazdy i nie zepsuło się nic. Dosłownie nic. Auto ma oryginalny wydech i zawieszenie. Jedyne usterki spowodowane błędami własnymi, urwana półośka (zrzucenie nogi ze sprzęgła, na wrzuconym wstecznym i naciśniętym hamulcu - myślałem, że jest luz), wymiana świec po przebiegu ok. 220 kkm oraz akumulatora (7 lat). Chyba jeszcze jeden przegub był wymieniany, cena poniżej 200 zł w warsztacie.

Skrzynia miękka, niezbyt precyzyjna, nie nadaje się do "sportowej zmiany biegów", idealna dla spokojnego kierowcy. Przełożenia dobrane poprawnie, auto zachowuje dynamikę w pełnym zakresie obrotów i prędkości. Jedynka możliwa do wrzucenia jeszcze w trakcie dojeżdżania (pon. 20 km/h).

Precyzja prowadzenia dobra, niesportowa, Fordy mają lepiej, na kołach 17 z profilem 50 jazda OK, nawet z dużymi prędkościami. Wchodzenie w łuki z prędkością pow. 160 km/h dobre, auto trzyma trakcję poprawnie. Używam jeszcze zimówek na profilu 65 (16 cali), tutaj gorzej z zakrętami w dużych prędkościach. Dedykowanych 18 cali nie używałem. Duże koło kierownicy również nie jest dla osób z zacięciem sportowym. Elektryczne wspomaganie i brak przenoszenia drgań daje duzy komfort prowadzenie, raczej dla "statecznych przedstawicieli kadry zarządzającej" niż "młodych gniewnych".

Auto ciche do prędkości powyżej 170 km/h, potem też nie ma źle, brak świstów, minimalne świsty pomiędzy uszczelkami drzwiowymi (nie wiem dlaczego zostały w pewnym momencie fabrycznie ścięte uszczelki, powodując minimalną przestrzeń pomiędzy drzwiami i karoserią. Fotele miękkie, wygodne, doznania estetyczne równieć na plus. Niestety siedziska jak dla mnie (średni wzrost) za miękkie, za nisko osadzone, za krótkie. Wygoda niższa niż w większości dobrze sprofilowanych aut typu bmw, audi, ford, nawet fiat. Są bardziej francuskie (renault) czy też podbne do hondy (i azjatów ogólnie). Genialne audio (jak na fabryczne). 6 głośników i super brzmienie.

Wszystko co ma być, żadnych uwag, radio działa zgodnie z przewidywaniami (wyciszanie naciśnięciem), mruganie światłami, klakson, wycieraczki, włącznik świateł szyby, regulacja foteli - całość naturalnie ergonomiczna.

Szybko się nagrzewa, wydajnie, klima bezawaryjna,

poza niskim siedziskiem i zbyt miękkim fotelem - doskonale.

Swobodna rozmowa tył-przód możliwa do ponad 140 km/h. Do 170 da się cicho słuchać radia i/lub rozmawiać z pasażerem obok. Dźwięki (szum) powyżej jest wyraźny ale szerokopasmowy, brak pojedynczych denerwujących fal, idealne do spania.

spalanie gaz. poniżej 10 /100km, przy obecnych cenach lpg (2017, 2 zł/l) koszt przejechania na gazie to 15 zł/100km. Nie żre oleju, niewiele benzyny (rozruch - 1 bak na pół roku). Spalanie benzyny na poziomie 6,2 (jazda na dziadka +- 90 km/h), przes 6,5 (delikatnie 120 km/)do 7,2 przy 140 km/h. przy 170 ok. 8 ,5 litra / 100 km. V max 190, spalanie ok. 9,5 l/100 km. Benzyny. Gaz + 25%. Przy jeździe ekstremalnie ekonomicznej (vmax=90 km/h) na baku 55 litrów gazu zrobiłem 800 km. To dało spalanie gazu 6,8 l/100km; koszt

Mimo kosmicznych cena auto jest warte tego, nierdzewieje, nie psuje się - jeździ.

Jedyna wada fabryczna to zaciekające tylne klosze, nie naprawiałem tego, więc latem już roslinki mi rosną w środku (mech czy cuś), da się żyć, światła działają. Z przodu przegrzewają się żarówki mijania przy całorocznej jeździe na światłach mijania. Zywotność 1 żarówka/rok , czyli 2 wymiany w roku. Odkąd odpaliłem światła dzienne problem zniknął (żytowność wzrosła do ponad 5 lat - jescze się nie spaliła żadna mijania).

Brak. I tyle. acha, męczące jest konieczność regularnego robienia zbieżności. Co najmniej raz na 2 lata niezależnie od wszystkiego należy robić zbieżność - bo gubi. Podbno tak mają.