Ocena kierowcy - Toyota Avensis I Sedan

Tylko Avensis po raz drugi.

Jak na tak mały silnik w aucie tej klasy (niektóre auta klasy D nawet nie są oferowane z 1.6...) jest naprawdę doskonały - niektóre benzynowe dwulitrówki, szczególnie z grupy VW mu nie dorównują. Kto narzeka na elastyczność albo często jeździ załadowanym niech lepiej od razu kupi 1.8. To jest tylko podstawowy silnik, a zdecydowanie wystarczający i oddwdzięcza się ekonomiką.

Jedynka mogłaby wchodzić lepiej, szczególnie na mrozie, ale przy mojej jeździe z maksymalnym wykorzystaniem, power over i dziwnych redukcjach przy takim przebiegu auta i tak jest genialna.

To jest komfortowe auto rodzinne i tego założenia trzeba się trzymać wtedy nie można mu nic zarzucić. Auto się dobrze prowadzi, wielowachacze z tyłu wiele dają (i nie psują się jak konstrukcje np. w Passacie !!!), 200 na autostradzie z pełnym poczuciem kontroli, układ kierowniczy wystarczająco precyzyjny. Nieco za miękki do dynamicznej jazdy - polecam zmianę opon na 16 cali o profilu 55 albo 50 - dużo lepiej. Pięknie idzie bokiem na ręcznym... Dobre hamulce - ale wszystkie 4 muszą być tarczowe!!!

Duży kufer wiele zasłania. Polecam czujniki parkowania, da sie kupic nawet za 100pln i za drugie tyle zamontować. Warto mieć podgrzewane lusterka które niestety tylko w najbogatszych wersjach (chociaż to taki prosty i tani bajer, u mojej żony w durnym Swifcie klasy B jest w podstawowej wersji!!!). W sedanie bardzo przeszkadza brak tylnej wycieraczki - ale sedany tak mają. Z przodu i na boki nieźle.

Wszystko co można wymagać w tej klasie - oczywiście w sedanie kanapy nie przewieziesz, ale nie o to chodzi. Każdy kto wsiada do tego auta obsłuży wszystko, nawet audio bez zaglądania do instrukcji. Wszystko wygodne, czytelne i intuicyjne. Wzór do naśladowania, nawet dla późniejszych wersji Avensisa!!!

Grzeje i wentyluje bardzo dobrze, tylko czemu przy pozycji na szybe wieje zimnem z centralnej kratki i to jeszcze instrukcja pisze że to normalne...? Lekka paranoja. Klimatyzacja dobra, choć widywałem wydajniejsze.

i dla bagaży również! Tym bardziej że oboje z żoną mamy niewiele ponad 1,70... Jak ktoś ma 2 metry to znajdą się dla niego przestrzenniejsze auta na rynku jeśli to kluczowe. Ale całościowo jest super.

Od czasu jeżdżenia Avensisem i to w benzynie większość aut znajomych jest strasznie głośna. Żeby było słychać nie byle jaki subwoofer na dobrym wzmaku z bagażnika musiałem zamontować bass reflex w tylnej półce - to mówi wszystko.

Przy egzemplarzu o znanym pochodzeniu zero napraw, szczególnie po faceliftingu. Materiały eksploatacyjne typu klocki hamulcowe czy świece schodzą 2-3x rzadziej niż w niemieckich autach o francuzach nie wspominając, do tego łańcuchowy rozrząd i trwałe zawieszenie. Średnia serwisu rocznego auta, nie licząc kupna opon i akumulatora raz w jego historii łącznie z przeglądami w ASO przez pierwsze 3 lata nie przekroczyła mi 500pln / rok a niemało jeżdżę!!! Fiat Punto kosztował mnie rocznie ponad 4 razy więcej nie wpominając że palił więcej niż Avensis... Uwaga - polskie serwisy zalewały jakimś Castrolem który zżerał uszczelki i niektóre sztuki mają kłopoty z uszczelnieniem silnika - koniecznie zwrócić uwagę na zużucie oleju i szybko naprawić jakby trzeba było dolewać więcej niż 1 raz między przeglądami. Niestety nie jest to tania naprawa.

Z mojej perspektywy jako nowe auto było jednym z tańszych w swojej klasie a przy tym uczciwie wyposażonym z tego co pamiętam. O jakości pisałem już powyżej, więc nie będę się powtarzać. Daje ona koszty utrzymania mniejsze niż niejednego malucha klasy B. Po 8 latach muszę powiedzieć że patrząc na cenę początkową, spalanie, serwis, wyszedłem na Avensisie dużo lepiej finansowo niż na mojej żony Punto. Rewelacja.

N I C mi się nigdy przez 8 lat użytkowania nie zepsuło, poza spalonymi żarówkami świateł mijania. Nie zdażyła się sytuacja by auto nawet przy -30 stopniach nie odpaliło za pierwszym razem. Nic nie trzeszczy, nic nie stuka. Gdyby nie nieco wytarta kierownica i gałka zmiany biegów auto w wieku lat 8 z zewnątrz i wewnątrz jak wyprowadzone wczoraj z salonu. A jeździ nawet lepiej niż na początku bo dotarty :)

vide powyżej.