Ocena kierowcy - Toyota Avensis I Hatchback

Ogólnie samochód sprawuje się dobrze, gdyby nie wymienione wcześniej usterki. Sonda jest nowa , więc działa OK. Do pełni szczęścia zostaje tylko wspomaganie.

Silnik bez zastrzeżeń, kultura pracy na dość wysokim poziomie. Tutaj oceniam bardzo dobrze.

Może czasami trochę opornie, ale raczej przy wstecznym biegu. Zauważyłam, że wiele osób porusza ten problem, po prostu czasmi nie chce zaskoczyć.

Ogólnie układ jezdny w porządku. Aczkolwiek jak na tę chwilę czasami nieciekawie, ponieważ padło wspomaganie. W tej chcwili jeździmt bez wspomagania i jest to nielada sztuka, bo kierownica chodzi ciężej niż w samochodach które w standardzie nie mają wspomagania. Jednak trochę obycia i można jeździć. koszt naprawy w warsztacie jest jak dla Nas za duży. Ma nam to zrobić znajomy - części używane, to koszt około 700 zł. Prowadzić tak duży jak dla mnie samochód to nielada sztuka - bez ściemy. Parkowanie na parkingach, duża ilość manewrów to duży wisiłek i czasami poruszanie się w miejscu. Ale szkoda gadać. Idźmy dalej.

Ogólnie oceniam na dobrą, z przodu i boki widać wszystko bez problemu. Jeżeli chodzi o tył (liftback) jest dużo gorzej. często cofam tylko a lusterka boczne, ale wtedy należy upewnić się przy wsiadaniu jak sytuacja wygląda z tyłu samochodu, bo inaczej zaskoczenie murowane (niebezpiecznie nie tylko dla samochodu, ale także dla osób na zewnątrz). Jak dotąd ja nie miałam żadnej niespodzianki, zawsze się upewniam.

Wnętrze jest naprawdę dobrze zaprojektowane. Duża ilość schowków, których nawet nie wykorzystujemy.

Moim zdaniem jest dobrze. Klimatyzacja manualna, daje latem tyle ile może. Tego lata szalenie się przydała, na zewnątrz skwar nie do wytrzymania, a wśrodku miły chłodek. Dobrze wpływa na komfort jazdy i na prowadzenie samochodu. Człowiek nie jest zlepiony od potu i ledwo co dyszy, tylko może skupić się na prowadzeniu. Ogrzewanie też OKI. Natomiast sama wentylacja mnie niepokoi, gdyż gdy jest włączona bez klimy śmierdzi. Chyba zalęgły sie tam jakieś grzyby.

Przestrzeń jest ogromna, dlatego dziwi mnie że niektórzy piszą, że mogłoby być więcej miejsca. Jak wsiadam do nowej Bory, to jest tam przy komplecie pasażerów dużo mniej miejsaca zarówno z przodu jak i z tyłu. Natomiast u Nas pięć osób ma dużo przestrzeni (także na nogi).

Przy większych prędkościach (takich raczej na autostyradę), około 140 i powyżej trochę świszczy powietrze, ale da radę normalnie rozmawiać.

Hm, no nie wiem, jak dla mnie to pali dużo. Paliwo znika, aczkolwiek nigdy dokładnie tego nie obliczyliśmy. W trasie około 8l, ale w mieście to 1l. jak nic. Swego czasu mieliśmy zesputy czujnik ubogiej mieszanki (w inych modelach - sonda lambda), wtedy palił jeszcze więcj. A wymiana takiej sondy (część oryginalna - nie można dostać zamiennika, to koszt 1500 zł.

Cena nie była wygórowana - 18 000 tys. Zakup marzec 2006r.

Drobiazgi, na szczęście nie są kosztowne.Nie działał nam np. spryskiwacz z przodu. Samochód miał wypadem będąc u innego jeszcze właściciela, akurat obita była strona gdzie są silniczki do spryskiwaczy i kabelki się rozłączały (widać jak była zrobiona naprawa). W końcu jenak zrobiliśmy to któregoś razu sami i spryskiwacz działa jak złoto (nie ma to jak własne ręce).

Nam się trafił "dziwny egzemplarz". Po kilku miesiącach od zakupu (trzech) - padła sonda lambda koszt. 1500 zł. Aktualnie nie działa wspomaganie kierownicy. Konieczna wymiana maglownicy. Nie liczę, że po zakupie musieliśmy nabyć letnie opony - 800 zł, wymienić filtry - 300 zł, nabić klimatyzację - 150 zł. Może te dwie pierwsze rzeczy to ukryte usterki, po których naprawie samochód będzie jeździł długo bez żadnych napraw. Bo w końcu tego wymaga się od Toyoty. Chociaż po moim opisie pewnie niektórzy się zastanowią.