jeżdziłem Mondeo I i III, Vectrą B, zawsze pod presją niezawodności, doskonałości, KAIZEN (jap.:droga do perfekcji) i wspaniałości Toyoty. Czar prysł, zostało poczucie bycia oszukanym. Dziś wybrałbym na pewno inny samochód. BMW 118d, AUDI A3 Sportback.
Może C5 (ogromny i wygodny), może Lagunę, albo Golfa 4x4.
Wrażenia
3,0
Silnik
trochę zmulony, nawet po chipie. Niska prędkość max z trudem 210 (mondeo TDCI 130km- bez chipa-szedł 220)
3,0
Skrzynia biegów
Haczy, nie prowadzi do biegów, duży skok dzwigni. Sprzęgło już "bierze górą". Inna bajka niż Yaris.
3,0
Układ jezdny
nadspodziewanie żle wybiera krótkie nierówności (np. jazda po bruku). gumy (silentbloki) poleciały na moje ucho i rękę już po ok. 12-13kkm. Nie jest komfortowy jak francuz, ani precyzyjny jak niemiec.
Komfort
1,0
Widoczność
przez przyciemniane szyby (nie wiem po co? Stręczyciele i tak będą dalej jeździć BM-kami) nie widać nic do tyłu w lusterku cofania, które w dodatku jest automatycznie przyciemniane opóźniającą się lampką oświetlenia wnętrza.
3,0
Ergonomia
dużo za dużo guzików na konsoli środkowej (jeżdżę Solplusem). to bajer do robienia wrażenia w trakcie sprzedaży- w praktyce beznadziejny.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Lecz przy sterowaniu i zamykaniu lusterek elektrycznie przydałoby się też (albo zamiast) ich ogrzewanie.
2,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
W tej klasie znam co najmniej 3 porządne europejskie auta które go mają więcej- w dodatku za mniejsze pieniądze. Moim zdaniem wnętrze nesłusznie zaliczane jest do klasy średniej- myślę, że GolfV ma tyle samo miejsca tyle, że kierowca ma więcej możliwości ustawienia pozycji (w Golfie).
3,0
Wyciszenie
Sprawdziłem: 72dB toTo było nieżle 15 lat temu. Fiat Albea - 70,5dB, GolfV- 71dB, Meganka: 69dB.
Ekonomiczność
2,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Mało pali. Klocki przód/tył po 30kkm to pomyłka. Na razie 2 Przeglądy: 15kkm- 1200zł, 30kkm- 2100zł. W dość tanim serwisie- daleko od W-wy.
2,0
Stosunek jakość/cena
Przeciętny wóz za nieprzeciętne pieniądze.
Uważam dziś, że 110kzł za to auto to graniczy z fanatyzmem religijnym i ślepym zauroczeniem japońską techniką w wydaniu angielskim. Mam nieodparte wrażenie, że Ford ("gówno wort") czy Opel ("Poppel"- zielona substancja wydobywana palcem -najczęściej wskazującym- z nosa) były co najmniej tak samo dobre, jeśli nie lepsze. A przynajmniej nikt nie udawał tam doskonałego.
Niezawodność
1,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
odkleja się obudowa relingu dachowego, pruje się siedzenie kierowcy, brzęczą osłony silnika na wolnych obrotach, trzeszczy roleta osłaniająca bagażnik (już druga- pierwsza się "rozeszła w szwach" po ok. 30kkm). Odchodzi skóra na uchwycie w drzwiach. 6 razy w serwisie z alarmem challenger. AHA: Alarm jest najlepszy z najlepszych, więc nie mogą mi wymienić na inny nawet na moją prośbę. Wtedy dali by mi gorszy, a to nie jest Kaizen.
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
prz tym przebiegu to chyba tylko o Tawrii słyszałem coś o kapitalce silnika.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 D-4D 116KM 85kW
[l/100km]