Ocena kierowcy - Toyota Auris II Touring Sports Facelifting

MOJE AUTO JEST SŁUŻBOWE WIĘC JEŹDZI ZA DARMO I POWINIENEM JE KOCHAĆ, A NIENAWIDZĘ GO Z KAŻDYM DNIEM BARDZIEJ. Posiadam wersję Comfort, i to jest taki żart marketingowy najwyraźniej. Miałem nadzieję, że przy dłuższym obcowaniu, tak jak zawsze, znajdę coś co mnie przekona, czy pozwoli zrozumieć rzemieślnika, który popełnił tego "rarytaska" ale tym razem lepsze poznanie tylko pogorszyło sytuację... Każdego dnia odkrywam kolejne braki w wyposażeniu czy jakości. Wyposażeniu, które dla innych marek jest oczywistością i nawet bym nie pomyślał w 2016 roku, wybierając auto w salonie, że niektórych rzeczy po prostu nie ma i nawet nikt w Toyocie nie pomyślał, że mogłyby być. Całkowita ignorancja motoryzacyjna. WSPÓŁCZUJĘ LUDZIOM, KTÓRZY NIGDY POZNALI PRAWDZIWEJ NOWOCZESNEJ MOTORYZACJI I MYŚLĄ, ŻE TAK ONA WYGLĄDA... TO PO PROSTU ZŁE, PRZESTARZAŁE AUTO WYPRODUKOWANE PRZEZ IGNORANTÓW I KSIĘGOWYCH DLA GRUPY WIEKOWEJ 60+, TAKSÓWKARZY , IGNORANTÓW I KSIĘGOWYCH. POZIOM SKODY FABII 2003'. POWINIEN KOSZTOWAĆ 60tys zł WTEDY PRZYNAJMNIEJ NIE BYŁBY PRZEPŁACONY. PRZEZ TAKIE AUTA LUDZIE NIE LUBIĄ SAMOCHODÓW, DOSTAJĄ SIĘ DO WŁADZY I ROBIĄ WSZĘDZIE STREFY BEZ SAMOCHODÓW. I MAJĄ DO TEGO PRAWO BO ZOSTALI OSZUKANI. DLA MNIE SPRZEDAWANIE W TOYOCIE NIE RÓŻNI SIĘ NICZYM OD SPRZEDAWANIA GARNKÓW I POŚCIELI NA POKAZACH. TRZEBA ZNALEŹĆ KOGOŚ O SŁABEJ PSYCHICE LUB KOGOŚ KTO SIĘ NIE ZNA LUB KTO PO PROSTU MA TO GDZIEŚ BO CHCE ŻEBY MU NA GŁOWĘ NIE KAPAŁO I BEZAWARYJNIE JECHAŁO DO PRZODU "DO SAMEGO KOŃCA, MOJEGO LUB JEJ" (Tylko czy to ostatnie jest warte tego przepłacania?). A TA CAŁA HYBRYDOWA NOWOCZESNOŚĆ TEŻ NIE ZMIENIŁA SIĘ OD 20 LAT W TOYOCIE... JEST TYLKO DOKLEJONY NA SIŁĘ JAK KWIATEK DO KOŻUCHA, WIELKI EKRAN Z BEZUŻYTECZNYMI ANIMACJAMI, KTÓRY W SUMIE DO NICZEGO MĄDREGO NIE SŁUŻY CHYBA, ŻE KUPIMY NAJDROŻSZĄ WERSJĘ AUTA Z DODATKOWYM WYPOSAŻENIEM CO JEST ABSURDEM BO ZA TE SAME PIENIĄDZE MOŻNA JUŻ WTEDY MIEĆ PRAWDZIWY SAMOCHÓD.

Hałas i wibracje jak w rakiecie startującej na księżyc, a efekt? Spalanie realne na poziomie 7 litrów na setkę i całkowity brak przyspieszenia powyżej prędkości miejskich.

Nie wiem co napisać... Ktoś naprawdę kiedyś w zarządzie Toyoty usiadł za kierownicą tego auta i stwierdził "jeździ fajnie, zróbmy to"? Od razu zaznaczam, że nie jestem uprzedzony do CVT bo jeździłem Elantrą 1.6 z CVT i jeździła cicho przyjemnie i skutecznie. Tutaj jest permanentny efekt skutera... głową pęka.

Zaskakująco dobry element tego auta, nie tylko w porównaniu do całokształtu, ale też innych aut.

Standardowa azjatycka nuda i dziwne kombinacje stylistyczne, które miały ją przełamać. Świszczący wiatr w uszczelkach okien, dziwne małe, nieproporcjonalne kółeczka.

Według mnie auto niebezpieczne. Wielkie lusterka tworzące ogromny martwy punkt w połączeniu ze słupkiem A gdy patrzymy do przodu... Potrafią zasłonić całego pieszego wchodzącego na pasy. Światła też nie pomagają. Soczewki świecą idealnie do przodu skupioną wiązką światła. Po bokach nie widać nic. Doświetlania zakrętów też brak. Jeżdżę z cały czas włączonymi przeciwmgielnymi to trochę pomaga i ratuje pieszych. Za to do tyłu spoko jak ktoś dużo cofa:) Aaaa i jeszcze jest kamera cofania: Ziarnistość jak na kineskopie od Rubina. Za ciemno to nie widać, za jasno to nie widać, brak spięcia z układem kierowniczym, brak radaru ruchu poprzecznego, nie chowa się gdy jest wyłączona więc z racji tego, że jest na najbardziej brudzącym się elemencie auta, jest cały czas brudna, taki bajer dla sztuki.

Przypadkowy rozkład elementów. Ergonomii brak po prostu. Szkoda się nawet rozpisywać. Dobrze, że gaz i hamulec są tam gdzie powinny być.

Jest. Grzane fotele niby są ale zamiast grzać równo i przyjemnie to na zmianę są zimne i gorące, zakładam że brak sterownika i czujnika temperatury, lata 90', guzik i przekaźnik czasowy... Climatronik to też taki coś nie do końca automatyczny, w aucie jest cały czas na zmianę za gorąco i za zimno, i klapą skąd ma brać powietrze też nie steruje w automacie. Ale najlepsze jest to: Rodzinne kombi bez jakichkolwiek, gdziekolwiek nawiewów ciepła lub zimna na tylną kanapę? Serio? Zimą zimno, latem choroba lokomocyjna i rzyganie… Auto nie miało ich w żadnej wersji wyposażenia…Bravo!

Przeciętnie poprawnie. Wygląd to kwestia gustu. Da się też 4 ludzi zmieścić. Jest gdzie kawę postawić i z tyłu i z przodu, Schowki są i w bagażniku też są. Brak oświetlenia w drzwiach i na nogi i jakiegokolwiek wokół auta trochę utrudnia korzystanie z auta w ciemności. Fotele takie fajne, nie za wygodne, tak do 170cm wzrostu pewnie ok:) Tragedii jednak nie ma. Materiał na fotelach tylko taki twardy nie przyjemny jak tropik z wojskowego starego namiotu...

Nawet nie schylę się po ten temat bo to by było kopanie leżącego. Wyciszenia brak. Radio niepotrzebne. Jak masz migreny to nie kupuj.

Nie byłoby źle gdyby nie to spalanie... Auto jest typowo miejskie i koniec kropka. Jakby benzynowy silnik nadawał się na trasy to autobusy, ciężarówki i lokomotywy byłyby na benzynę. Pewnych rzeczy nie da się oszukać. On nie spali na drodze szybkie ruchu około 5 litrów tylko przynajmniej 7 a to i tak dobry wynik jak na benzynę.

To jest auto osadzone technologicznie w latach 90' z małymi wyjątkami, napęd ma z 15 lat a przyklejony do deski tablet tylko 10. Mimo wszystko to jest stare bardzo ubogo wyposażone auto sprzedawane jako nowe i powinno kosztować dużo mnie. To nie jest sztuka zrobić trwały samochód, który nic nie ma, a to co ma, ma stare toporne i dobrze znane od 20 lat. Jeśli jesteś 70cio letnim taksówkarzem to, jesteś targetem tego auta. Ewentualnie floty jak ktoś nie lubi swoich pracowników. No i firma nie może być od nowych technologii bo to by był wizerunkowy strzał w kolano:) Meble, kwiaciarnie, piekarnie...