Ocena kierowcy - Toyota Auris II Hatchback 5d Facelifting

Oceniam wersje Premium po LF z silnikiem 1.4D. Toyote użytkuje służbowo wcześniej jeździłem Auris I i II (wersja sprzed liftingu). Wygląd ?kwestia gustu dlatego nie komentuje. Poprawiono w ramach liftingu zauważalnie jakość wykonania (chociaż wrażenie plastikowości zostało) , wstawiono nowe czytelne zegary oraz normalny komputer pokładowy. Na minus tapicerka jest gorszej jakości, strasznie szybko się brudzi fortepianowy plastik oraz palcuje ekran dotykowy. Moim zdaniem to auto dla osoby dla której nie ma większego znaczenia jakim autem się porusza i traktuje je jako pojazd do przemieszczania z punktu A do punktu B. Jeżeli tak podchodzisz do zakupu samochodu to polecam.

Podobno to nowsza, zmodyfikowana wersja. Co zauważyłem: mniejsze spalanie (o ok. 0,5 L/100 km) oraz trochę lepsze przyspieszenie na niższych obrotach od wersji sprzed liftingu. Silnik generalnie do jazdy miejskiej. Na trasie latem z włączoną klimatyzacją i kompletem pasażerów brak jakiegokolwiek zapasu mocy w sytuacjach awaryjnych.

Generalnie jest ok ale nie jest to mistrz precyzji patrz: Honda Civic. Miałem już problem z wrzuceniem jedynki oraz zdarzyło mi się wysprzęglać 2 razy żeby wrzucić wsteczny. Może jeszcze się ułoży bo to nowe auto.

To chyba najlepszy z elementów Aurisa. W porównaniu do Aurisa I to inna liga natomiast żadnych różnić w stosunku do wersji sprzed liftingu nie zauważyłem. Gdyby jeszcze układ kierowniczy nie był taki "gumowy" i stawiał trochę większy opór byłoby super.

Przeszkadzają przednie słupki i mała tylna szyba. Kamera pomaga przy manewrach ale podczas opadu deszczu szybko się brudzi.

Zaczne od plusów: -czytelne zegary - nie przeładowania i wygodna kierownica - płaska podłoga w drugim rzędzie siedzeń - pojemne i przydatne schowki - dobre wyposażenie bagażnika (haczyki, zasilanie 12v) Minusy - twardy podłokietnik ? Toyota oszczędziła 2 cm gąbki. Po dłuższej trasie boli łokieć. Nie rozumiem dlaczego nie można zrobić takiego jak np. w autach Vag? - Toyota Touch 2 ? dlaczego nie ma żadnych fizycznych przycisków? Obsługa strasznie absorbuje podczas jazdy. Durne oszczędności w oprogramowaniu i pseudo zachęty do kupowania wyższych wersji kombajnu Toyoty np. wersja bez nawigacji nie wyświetla okładek albumów (odczyt z USB) oraz zdjęć osób dzwoniących i tak dalej. Nie działa Mirror Link z aparatem który teoretycznie obsługuje (podobno jest problem nowszymi wersjami Androida). - brak podświetlenia wszystkich przycisków w samochodzie - niebieskie podświetlenie kabiny i zegarów ? podczas dłuższej jeździe w nocy męczy oczy - fotele maja za krótkie siedziska (ale generalne są wygodne). Znalezienie wygodnej pozycji zajęło mi miesiąc ale to i tak dobrze bo w poprzednim modelu (Auris I) to było nie do zrobienia. -klapka zakrywająca usb i wtyczke zapalniczki jest tak skonstruowana ze po włożeniu pendriva nie można jej zamknąć. - lampkę nad lusterkiem do makijażu włącza się przyciskiem- następna pseudo oszczędność Nigdy nie zrozumiem dlaczego Toyota nie korzysta z rozwiązań z aut niemieckich które pod kątem ergonomii nie mają sobie równych.

Jest ok szkoda ze Toyota zrezygnowała z nagrzewnicy która była montowała w poprzednim modelu (Auris I). Po kilku minutach było ciepło w aucie.

Z przodu sporo miejsca, z tyłu za mną (1,87 cm) usiądzie tylko niska osoba. Miejsca na tylnej kanapie zauważalnie mniej niż w poprzednim modelu. Widać ze to samochód japoński skrojony pod wymiary Azjaty a nie Europejczyka.

W porównaniu do wersji sprzed liftingu słychać poprawę szczególnie przy niższych prędkościach. Samochód zaczyna być głośny powyżej 120 km/h. Zaczyna się świst i gwizd w okolicach lusterek i drzwi.

Przeglądy co 15 tys albo raz w roku, sredni koszt ok 800 pln. Przy przebiegu ok 30 tys /rok dwa razy jestem w serwisie. Jak ktoś robi duże przebiegi to w czasie całej eksploatacji auta ( 4 ? 5 lat) robią się z tego b.duze pieniądze. Radze porównać koszty serwisu np. z Oplem, Vw, ew Fordem żeby sie później nie zdziwić. Sama jakość serwisu i realizacja zgłoszeń gwarancyjnych ? wzorowa.

Rozumiem kiedy Toyota optymalizuje swoje procesy produkcyjne żeby podnieść swoją rentowność ale nie rozumiem kiedy robi to kosztem klienta i na dodatek nie dzieli się tym z nim. Widzę jak zmienia się Toyota na przestrzeni lat (to moje 4 nowe auto tego producenta) i nie jest to moim zdaniem dobra droga. Toyota to również jedna z nielicznych marek gdzie uzyskanie rabatu od cennika katalogowego graniczy z cudem (nie licząc oficjalnych promocji). Z drugiej strony samochód dobrze trzyma wartość i łatwo go odsprzedać. Prywatnie swoje kroki skierował bym do konkurencji.

Nowe auto

Nowe auto . W modelu sprzed liftingu przy niewielkim przebiegu wymiana łożysk przednich. Powodowały szum (nie możną było zlokalizować źródła) który dopiero po ich wymianie ustał. Mam nadzieję że poradzono sobie z trzeszczącym wnętrzem które w poprzednim aucie umilało mi podróże.