Ocena kierowcy - Toyota Auris I Hatchback 5d Facelifting

Bardzo, bardzo przeciętnie. Jest to moja czwarta toyota. Od pierwszej - oryginalnej japońskiej dzieli ją przepaść - in minus niestety.

W poprzednim aucie (toyota corolla) również miałem silnik 1.4 D4D, jednak w połączeniu ze skrzynią 5-cio biegową. Rozwiązanie to było lepsze niż aktualne zastosowane w aurisie - skrzynia 6-cio biegowa. Jakakolwiek jazda (nie mówiąc o dynamicznej) oznacza nieustanne zmienianie biegów. Silnik jest głośny, mało elastyczny, powyżej 130km/h dostaje odczuwalnej zadyszki. Jedyna jego zaleta to spalanie. W cyklu mieszanym ok.5 litrów ON/100km. Według mnie silnik powinien mieć minimum 1600ccm. 1400 to zbyt mało jak na silnik wysokoprężny. Zdarza się zdławienie przy ruszaniu. Konkurencja oferuje lepsze silniki. Niestety przekonałem się już po kupnie.

Nie ma rewelacji. Pierwsze dwa biegi krótkie. Dwa ostatnie tylko na autostrady (czyli coś, czego w naszym kraju brak). Droga prowadzenia drążka - zaledwie poprawna. Ciężko wchodząca jedynka. Jeszcze trudniej włącza się bieg wsteczny. Ogólnie - aby się w miarę dynamicznie poruszać, do lewarka zmiany biegów sięgamy dość często. Samo umiejscowienie drążka zmiany biegów jest poprawne - wysoko na tunelu środkowym.

Samochód jest niski i twardy. Standardowo montowane koła 16\'\' raczej nie nadają się na nasze drogi. Trzeba zwrócić sporą uwagę na to, gdzie zamierzamy zaparkować. Już niewielki krawężnik powoduje zahaczenie przodem auta lub podwoziem. \"Śpiący policjanci\" - można przez \"nich\" przejechać jeśli są to konstrukcje z twardej gumy i łagodnie wyprofilowane. Jeśli jest to \"spowalniacz\" szpiczasty konieczne jest wyhamowanie prawie do 0km/h i spokojne jego pokonanie. Przy komplecie pasażerów i bagażu mamy zapewnione tarcie podwoziem. Pokonywanie zakrętów - zadowalające.

Widoczność w tym modelu toyoty jest zła. Dotyczy to w szczególności do tyłu po skosie i do przodu po skosie w prawo. Słupki są zdecydowanie zbyt grube, łączą się dodatkowo z lusterkiem, które przyczynia się do zwiększenia strefy, w której nic nie widać. Niewiele pomagają dodatkowe małe okienka. Dwa modele wstecz miałem 5-cio drzwiową corollę (rocznik 2003) widoczność była zdecydowanie zdecydowanie lepsza. Rozwiązania poprawiające widoczność - do poprawy.

Poprawnie. Wyjątek stanowi \"przekombinowana\" klimatyzacja automatyczna. Ustawienie jej zabiera chwilę. Niestety po ponownym włączeniu wszystko trzeba ustawiać od nowa. Umiejscowienie pozostałych przycisków i pokręteł typowe dla toyot. Jest to moja czwarta osobowa toyota więc potrzebne funkcje odnalazłem intuicyjnie.

Dobrze. W porównaniu do corolli zarówno w wersji 5-cio drzwiowej, jak i kombi widać poprawę. Szybkie odparowywanie wszystkich szyb, cichsza praca nadmuchu. Polecam modele wyposażone w dodatkowe odparowywanie przedniej szyby.

W tym miejscu nie ma się co rozpisywać. Miejsca w środku jest więcej niż w corolli. Jednak w tym segmencie można spotkać przestronniejsze auta. Warto skonfrontować z konkurencją przed zakupem.

Z silnikiem 1.4 D4D samochód jest cichy tylko przy jeździe na 5 i 6 biegu ze stałą prędkością. Przyspieszanie powoduje gwałtowny wzrost hałasu w kabinie pasażerskiej. Zaznaczyć trzeba, że dźwięk nie należy do przyjemnych. W corolli z silnikiem 1.4 D4D nie było aż tak drażniących uszy kierowcy i pasażerów reakcji na zmiany położenia pedału gazu.

Jeśli w rubryce \"ekonomiczność\" skoncentrujemy się na powszechnie w Polsce uznanym za najważniejsze zużyciu paliwa to samochód należy ocenią więcej niż dobrze. Ceny przeglądów do najniższych nie należą. Jednak poprzednie 3 egzemplarze toyoty mnie do tego przyzwyczaiły więc nie narzekam. Aktualnie auto jest jeszcze na gwarancji, więc o kosztach napraw nie będę się wypowiadał. W corolli tuż po gwarancji usunięcie usterki dogrzewania silnika w ASO kosztowało blisko 6 tys. zł. Należy więc dobrze rozważyć, czy opłaca się trzymać auto starsze niż 3 lata lub o przebiegu większym niż 100.000 km.

Zbyt drogie w stosunku do jakości, jaką na dzisiaj oferuje marka Toyota.

Cała masa drobiazgów. Skrzypiące, łamiące się i pękające plastiki. Pierwszy ułamał się w drugim dniu po zakupie. Przepalające się żarówki. Parujące od wewnątrz przednie reflektory. Kłopoty z alarmem i centralnym zamkiem. I wiele innych. Należy stwierdzić, że nie jest to już znana z legendarnej niezawodności toyota. Aktualnie posiadane auto zostało wyprodukowane w Wielkiej Brytanii. Poprzednia corolla była wyprodukowana w Turcji. Raczej ostrzegam przed samochodami z tureckiej montowni. Zamęczą drobiazgami i pozwolą poznać pracowników wielu serwisów pracujących na wszystkie możliwe zmiany plus Assistance.

Jeszcze nic.